Akademia Morska w Gdyni zmieni nazwę na Uniwersytet Morski. List intencyjny dotyczący finalizacji procedury prawnej zmieniającej status uczelni podpisano w sobotę wieczorem miedzy władzami AM i ministerstwa gospodarki morskiej. Dokument podpisano podczas Wielkiego Balu Morskiego, który zorganizowała w swojej siedzibie Akademia Morska w Gdyni. W liście intencyjnym ministerstwo gospodarki morskiej „stwierdza, że przystąpiło do finalizowania procedury prawnej zmiany nazwy Akademii Morskiej w Gdyni na Uniwersytet Morski w Gdyni”. Wkrótce Uniwersytet Morski w Gdyni - „Tym listem chcemy ogłosić wszystkim, że Akademia Morska w Gdyni będzie uniwersytetem i stanie się to faktem. Z naszej perspektywy nie ma żadnych przeszkód: rozpoczęliśmy już całą procedurę. Mamy poczucie, że ten tytuł się akademii należy” – powiedziała podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Anna Moskwa. Dodała, że projekt rozporządzenia wymaga jeszcze opinii ze strony Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. „W kwietniu powinna być końcowa decyzja, formalnie zaś wejdzie ona w życie 1 października wraz z nowym rokiem akademickim 2018/19” – wyjaśniła. Rektor Akademii Morskiej w Gdyni prof. Janusz Zarębski powiedział, że zmiana nazwy podniesie rangę uczelni i przyniesie duże korzyści studentom. - „Na świecie jest bowiem tak, że akademia jest traktowana o stopień niżej od uniwersytetu. I nasi absolwenci, którzy głównie pracują za granicą pokazując tam swój dyplom, gdzie jest napisane akademia, mogą być odbierani jak gorzej wykształceni w stosunku do absolwentów z innych krajów. Jest to o tyle ważne, że w rankingu uczelni morskich w Europie i na świecie jesteśmy w ścisłej czołówce” – podkreślił rektor. Przypomniał, że - zgodnie z ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym, miano uniwersytetu przysługuje uczelniom, których wydziały posiadają co najmniej sześć uprawnień do nadawania stopnia naukowego doktora, w tym - co najmniej czterech uprawnień w zakresie nauk objętych profilem uczelni. Zaznaczył, że wydziały Akademii Morskiej posiadają w tej chwili sześć uprawnień do nadawania stopnia naukowego doktora, w tym pięć dotyczących nauk technicznych. "Akademia Morska spełniła wszystkie niezbędne warunki do tego, aby stać się Uniwersytetem" - dodał. Wniosek o przekształcenie w Uniwersytet, Akademia Morska w Gdyni złożyła do ministerstwa gospodarki morskiej w listopadzie 2017 r. Dołączono do niego podjętą przez senat AM uchwałę dotyczącą zmiany nazwy uczelni, a także listy poparcia wystosowane przez regionalne i lokalne władze oraz instytucje związane z działalnością morską, stoczniową, naukową i biznesową. W Akademii Morskiej w Gdyni uczy się ponad 5,5 tysiąca studentów. Nauka prowadzona jest tutaj na czterech wydziałach: elektrycznym, mechanicznym, nawigacyjnym oraz przedsiębiorczości i towaroznawstwa. Oferują one studia na 36 specjalnościach prowadzonych w ramach ośmiu kierunków. Uczelnia została otwarta - jako Szkoła Morska, w grudniu 1920 r. w Tczewie. W 1930 r. przeniesiono ją do Gdyni, w 1968 r. przekształcono w Wyższą Szkołę Morską, a w 2002 r - w Akademię Morską. Gdyńska uczelnia jest jedną z trzech, obok Akademii Morskiej w Szczecinie oraz Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, szkół wyższych w Polsce wyspecjalizowanych przede wszystkim w edukacji morskiej.Studia logistyczne w Trójmieście możesz podjąć w 4 uczelniach publicznych: Politechnice Gdańskiej, Uniwersytecie Morskim w Gdyni, Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, Uniwersytecie Gdańskim oraz 3 niepublicznych (prywatnych) szkołach wyższych: Uniwersytecie WSB Merito w Gdańsku, Uniwersytecie WSB Merito w Gdyni, Wyższej Szkole
Studenci Uniwersytetu Morskiego rozpoczynają naukę podczas uroczystej inauguracji roku akademickiego nieopodal "Daru Młodzieży". Przysięgają też wówczas na sztandar szkoły, że będą wierni ideałom uczelni. Przemysław ŚwiderskiSplendor, zaszczyt, ale także wysoki poziom, ciężka praca i twarde zasady, które, gdy zostaną wpojone, pozostają do końca życia. Tak absolwenci obchodzącego właśnie stulecie Uniwersytetu Morskiego w Gdyni wspominają edukację na tej uczelni. Ani jeden z z naszych rozmówców nie żałuje, że zdecydował się studiować w tej To były naprawdę piękne czasy - słyszymy od absolwentów, tych bardziej i mniej z nich podkreśla, że w swojej Alma Mater jest zakochana do dziś. Bardzo chętnie odwiedza jej progi, aby spotkać się, porozmawiać z byłymi wykładowcami. Dla absolwentów jest to sentymentalna podróż w przeszłość do miejsca, w którym rozpoczynali na poważnie dorosłe życie. Podkreślają, że dawniej Wyższa Szkoła Morska, potem akademia, a obecnie uniwersytet, ukształtowały ich charakter. Wielu z nich zapewniły też dobrze płatną pracę i możliwość zwiedzenia całego świata. Poczucie przynależności do elitarnego grona- To ciągle moja szkoła - tak wypowiada się o Uniwersytecie Morskim w Gdyni Andrzej Różański, były poseł, absolwent Wydziału Elektrycznego Wyższej Szkoły wspomina, za jego czasów w WSM, czyli pod koniec lat 70. ubiegłego wieku, nie lada wyczynem było samo zdanie egzaminów, umożliwiające podjęcie edukacji na tej uczelni. - Selekcja wówczas była naprawdę ostra - mówi Andrzej Różański. - Ta uczelnia miała prawdziwą magię. Wielu jej wykładowców było legendami. Rozpoczynając studia miałem poczucie, że znalazłem się w elitarnym Wykładowcy nas „cisnęli” - dodaje Michał Pasieczny, burmistrz Rumi, absolwent Wydziału Mechanicznego uczelni. - Wymagania były, nie da się ukryć. Ale nie żałuję. Zasady wyniesione z WSM przydały mi się w dorosłym życiu, w sporcie i w Pasieczny, zanim rozpoczął karierę w samorządzie lokalnym, w barwach Arki Gdynia zdobył mistrzostwo Polski w rugby. Jest to dyscyplina sportu, gdzie liczy się hart ducha, nieustępliwość, współpraca i pomaganie kolegom z Tego wszystkiego nauczyłem się także na studiach - mówi Michał Różański podkreśla, że studentom uczelni już podczas praktyk na morzu wpajane są takie zasady, jak odpowiedzialność i Kandydat na przyszłego oficera odpowiada za maszynę, czy obsługę radia - mówi były poseł. - Trzeba współpracować z innymi, podejmować odpowiedzialne decyzje. Do dziś pozostał mi ten nawyk. Zanim coś zrobię, wcześniej pięć razy mundurem panny sznuremObowiązkowy strój, jaki nosili w czasach studiów absolwenci, był dla nich kolejnym powodem do dumy. Szybko zorientowali się też, że powiedzenie „Za mundurem panny sznurem” nie jest żadną przesadą. - Chłopcy ze szkoły morskiej po prostu mieli wzięcie - śmieje się Andrzej Różański. - Oczywiście nie wszyscy i nie u każdej dziewczyny. Generalnie jednak to działało. Zresztą trudno się temu dziwić. Wiele kobiet nie ma nic przeciwko, aby wyjść za marynarza. To bardzo dobrze płatny zawód. Natomiast za czasów, kiedy ja studiowałem, małżeństwo z marynarzem oznaczało wręcz podniesienie statusu społecznego. My jeszcze jako studenci potrafiliśmy za praktyki otrzymać kilkadziesiąt dolarów. Na początku lat 80. ubiegłego wieku odpowiadało to w Polsce dwóm miesięcznym pensjom Różański przypomina sobie, jak na pierwszym roku studiów zawitał na święta do rodzinnego Mogilna. Odziany był rzecz jasna w galowy Czułem, że rodzice są ze mnie dumni - mówi były poseł. - Na ulicy ludzie się za mną oglądali. Krótko mówiąc, noszenie munduru było dla mnie dysponowali też książeczkami żeglarskimi i mogli odbywać podróże zagraniczne. - Świat stał przed nami otworem – mówi Andrzej Różański. - W tamtych czasach był to wielki przywilej. Uczelnia była też jedną z nielicznych w kraju, która w pełni zabezpieczała socjalne potrzeby z okna najlepszy w PolsceAbsolwenci szkoły morskiej jako jedną z jej zalet, którą z perspektywy czasu nazywają nie do przecenienia, wymieniają też słynny akademik przy ul. Sędzickiego. Ze względu na charakterystyczny, spadzisty dach, budynek ten od lat nazywany jest przez studentów „skocznią”. Stoi dosłownie kilkadziesiąt metrów od plaży miejskiej i niewiele dalej od morza. - Nie sądzę, aby gdziekolwiek w Polsce był atrakcyjniej usytuowany akademik – mówi Wojciech, absolwent Akademii Morskiej z 2007 roku. - Widok na zatokę, plażę i bulwar Nadmorski robi niesamowite wrażenie. O wschodzie i zachodzie słońca potrafił wręcz zapierać dech w piersiach. Każdy, kto po ukończeniu studiów musiał opuścić ten wyjątkowy akademik, długo jeszcze za nim tęsknił. Zresztą także nasz Wydział Nawigacyjny mieścił się w bardzo prestiżowej lokalizacji, przy alei Jana Pawła II. Chodziliśmy więc na zajęcia spacerkiem przez plażę i marinę, podziwiając po drodze piękne jachty, nierzadko też atrakcyjne plażowiczki. Zawsze można było skoczyć na basen i się odprężyć. Pływalnia sąsiadowała z naszym wydziałem. Czego można chcieć więcej? Maciej, absolwent tego samego rocznika, mówi, że wspólne wyprawy studentów ze „skoczni” na plażę, którą mieli dosłownie na wyciągnięcie ręki, integrowały akademicką brać. - Był czas na ciężką naukę, ale także i zabawę - wspomina Maciej. - Stanowiliśmy naprawdę zgraną paczkę. Nie zapomnę tych wspólnych wypraw. Podczas studiów zawarłem przyjaźnie, które przetrwały do życia na różnych kontynentachPrzed studentami gdyńskiej uczelni zawsze były i nadal są otwarte możliwości, niedostępne dla zwykłego śmiertelnika. To dla przykładu rejsy na jednostkach szkoleniowych, „Darze Młodzieży” i „Horyzoncie II”. Martyna, jedna z absolwentek, wspomina wyprawę na pokładzie drugiej z nich na Spitsbergen. Polarna wyspa oczarowała ją baśniowymi wprost widokami. - Tam jest tak pięknie, że trudno to opisać słowami - mówi Martyna. - Trzeba to po prostu zobaczyć. Gdyby nie studia w Akademii Morskiej jest wątpliwe, czy kiedykolwiek zawitałabym w taki zakątek student uczelni brał udział w zeszłym roku na „Darze Młodzieży” w jednym z etapów rejsu dookoła świata. Celem tego wyjątkowego przedsięwzięcia było uczczenie stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Zwiedził Wyspy Kanaryjskie, Senegal oraz Republikę Południowej Afryki. Podkreśla, że było to dla niego wyjątkowe przeżycie. - Na zawsze zapamiętam wspólną pracę przy obsłudze żagli, radość po przypłynięciu do portu, czy delfiny podpływające pod sam dziób - mówi uczestnik rejsu. - Ogromne wrażenie zrobił też na mnie widok rozgwieżdżonego nieba, widzianego z partnerów nawet Rolls-RoyceAbsolwenci podkreślają, że ukończenie Uniwersytetu Morskiego daje w zasadzie gwarancję uzyskania dobrze płatnego zatrudnienia. dlatego, że uczelnia ma podpisane umowy o praktyki z wielce szanowanymi pracodawcami. Dla przykładu jest to murach uniwersytetu wykształciło się wiele znanych później osób. Marek Gróbarczyk, jego absolwent, obecnie minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, nazwał w zeszłym roku tę uczelnię „swoim oczkiem w głowie”. Legendarny kapitan Leszek Wiktorowicz po ukończeniu szkoły opłynął świat. Marek Klonowski, podróżnik, otrzymał statuetkę Kolosa za wyczyn roku, zdobycie Mount Logan. Brał też udział w wyprawie na słynny ośmiotysięcznik K2 w Himalajach. Andrzej Perepeczko jest jednym z najbardziej znanych, współczesnych pisarzy marynistów. Bogdan Kołodziejski ma na koncie liczne filmy dokumentalne i reportaże telewizyjne. Miron Babiak jako dowódca statku badawczego "RV Profesor Siedlecki" był jednym z pionierów polskich wypraw naukowych na wody antarktyczne. Za swoje wyczyny i odważną pracę w ekstremalnych warunkach pogodowych doczekał się tytułu Gdańszczanina Roku. Rafał Bruski dawniej był wojewodą kujawsko-pomorskim, obecnie pełni urząd prezydenta Bydgoszczy. Kapitan Tadeusz Jerzy Pszenny dowodził w przeszłości największymi, polskimi transatlantykami, w tym słynnym MS „Batory”. Dorota Arciszewska-Mielewczyk i Sławomir Nowak zasiadali dawniej w ławach Parlamentu. Tak można by jeszcze długo wymieniać. - Potencjał uczelni można mierzyć losami absolwentów - podkreśla prof. Janusz Zarębski, rektor Uniwersytetu Morskiego w Gdyni. - Nasi absolwenci są bardzo dobrze przygotowani do pracy w obszarze gospodarki morskiej. Doskonale sobie radzą na rynku pracy. Nasza uczelnia jest społecznością morską, a ludzie morza związani są ze sobą wyjątkowo silnymi więzami. Współodpowiedzialność za drugiego człowieka na statku, świadomość, że wspólną pracą tworzy się jakość, ale też konieczność uzyskiwania kolejnych certyfikatów dalszego kształcenia powodują, że nasi studenci nie zrywają kontaktu z uczelnią. Są oni wciąż emocjonalnie związani z naszą Alma Mater. Wspólnie ze Stowarzyszeniami Absolwentów planujemy uroczystości jubileuszowe. Dbamy o naszych absolwentów i byłych pracowników organizując dla nich spotkania i wyjazdy integracyjne. Mamy również swój pierścień absolwenta, który podczas ubiegłorocznego Święta Szkoły wręczyłem jednemu z naszych znamienitych absolwentów - kapitanowi Zbigniewowi Sulatyckiemu. Pan kapitan Uchwałą Senatu z 20 kwietnia 2020 roku został również uhonorowany najwyższym wyróżnieniem akademickim - doktoratem honoris causa, który chcielibyśmy uroczyście nadać w dniu Święta Morski, lecz nie tylko dla panówPrzez długie dziesięciolecia gdyńska uczelnia miała opinię szkoły mocno zdominowanej przez mężczyzn. To się jednak dawno już zmieniło. Uniwersytet Morski stoi obecnie otworem także dla przedstawicielek płci pięknej. Jedną z pań, która z powodzeniem pobierała nauki na jego Wydziale Administracyjnym, utworzonym po przekształceniu Państwowej Szkoły Morskiej w WSM, jest wspomniana już wcześniej Dorota Jestem dumna, że skończyłam tak szacowną uczelnię – mówi była poseł i senator, obecnie prezes Polskich Linii Oceanicznych. - Miałam szczęście do atmosfery i wykładowców. Okres spędzony w WSM wspominam niezwykle sympatycznie. Poziom nauczania był wysoki. Wykłady prowadzone przez takie autorytety, jak dla przykładu nieżyjący już niestety profesor Witold Andruszkiewicz, osoba wielce zasłużona dla całego środowiska akademickiego w Trójmieście, stanowiły prawdziwą, intelektualną ucztę. Do dziś lubię wracać do tej uczelni, odwiedzam ją przy różnych okazjach. Utrzymuję też kontakt z koleżankami i kolegami z WSM. Tylko w zeszłym roku Uniwersytet Morski przyjął 1,5 tysiąca studentów. Niemal jedna trzecia z nich, a dokładniej 400 osób, to kobiety. Studiują nie tylko na Wydziale Administracyjnym, czy Przedsiębiorczości i Towaroznawstwa. Panie śmiało poczynają sobie także na kierunkach zarezerwowanych przez dziesięciolecia głównie dla mężczyzn. Kształcą się na Wydziale Mechanicznym, Elektrycznym, czy Nawigacyjnym. Coraz śmielej szkolą się na oficera morskiej floty handlowej. Choć oczywiście ukończenie nauki nie wiąże się wcale z koniecznością pracy na morzu. Jeśli tylko absolwentka ma ochotę, aby na co dzień być bliżej rodziny i dzieci, bez problemu znajdzie zatrudnienie na lądzie. - Studia na Wydziale Elektrycznym nie muszą wiązać się z karierą oficera elektryka – podkreśla Zuza, jedna ze studentek. - Pracę można znaleźć także jako automatyk, projektant, czy studentka Wydziału Przedsiębiorczości i Towaroznawstwa, ceni sobie możliwość udzielania się w kołach naukowych oraz przynależność do Chóru Uniwersytetu Umożliwia mi to rozwijanie mojej pasji, związanej ze śpiewem – wracają i pomagająSłowa rektora Janusza Zarębskiego, że absolwenci pozostają emocjonalnie związani z Uniwersytetem Morskim, w pełni potwierdzają sami zainteresowani. Kiedy tylko mogą, pomagają uczelni. Żyją jej sprawami. - Zasiadając w Sejmie miałem wielką przyjemność uczestniczyć w pisaniu ustawy przekształcającej Wyższą Szkołę Morską w akademię – mówi Andrzej Różański. - Byłem zadowolony, kiedy do tego pomysłu udało się namówić większość posłów i projekt został Będąc parlamentarzystką walczyłam o pozostawienie Studium Wojskowego przy mojej byłej uczelni - dodaje Dorota Arciszewska-Mielewczyk. - W tym o to, aby było dostępne także dla kobiet. Okazało się bowiem, że wiele pań wcale nie gorzej od mężczyzn, a czasami nawet lepiej, radziło sobie z wojskową zaprawą, ćwiczeniami fizycznymi i chętnie uczestniczą w uroczystej inauguracji roku akademickiego, która odbywa się w wyjątkowej scenerii. Studenci rozpoczynają naukę i przysięgają na sztandar na Molu Południowym. Tradycją stało się, że nieopodal, w Basenie Prezydenta, zacumowany jest „Dar Młodzieży”, biała fregata uznawana za jeden z najpiękniejszych żaglowców na świecie. Wielu absolwentów bawi się także podczas Wielkiego Balu Morskiego w auli uczelni. Jest to prawdziwe święto. Tradycje tego wyjątkowego wydarzenia sięgają zaś jeszcze przedwojennych czasów. Polecane ofertyMateriały promocyjne partneraUroczyście odsłonięto nową nazwę uczelni AKADEMIA MORSKA na frontonie gmachu uczelni, honorowo – w towarzystwie rektora i studentki – uczynił to st. mech. Jan Mizgalski, jeden z najstarszych żyjących w kraju absolwentów (WM z 1933). Rektor AM w Gdyni Janusz Zarębski oraz wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Anna Moskwa podczas uroczystości podpisania listu intencyjnego w sprawie zmiany nazwy uczelni z Akademia Morska w Gdyni na Uniwersytet Morski w Gdyni. Gdynia, Fot. PAP/R. Jocher Akademia Morska w Gdyni zmieni nazwę na Uniwersytet Morski. List intencyjny dotyczący finalizacji procedury prawnej zmieniającej status uczelni podpisano w sobotę wieczorem miedzy władzami AM i ministerstwa gospodarki podpisano podczas Wielkiego Balu Morskiego, który zorganizowała w swojej siedzibie Akademia Morska w Gdyni. W liście intencyjnym ministerstwo gospodarki morskiej „stwierdza, że przystąpiło do finalizowania procedury prawnej zmiany nazwy Akademii Morskiej w Gdyni na Uniwersytet Morski w Gdyni”. „Tym listem chcemy ogłosić wszystkim, że Akademia Morska w Gdyni będzie uniwersytetem i stanie się to faktem. Z naszej perspektywy nie ma żadnych przeszkód: rozpoczęliśmy już całą procedurę. Mamy poczucie, że ten tytuł się akademii należy” – powiedziała dziennikarzom podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Anna Moskwa. Dodała, że projekt rozporządzenia wymaga jeszcze opinii ze strony Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. „W kwietniu powinna być końcowa decyzja, formalnie zaś wejdzie ona w życie 1 października wraz z nowym rokiem akademickim 2018/19” – wyjaśniła. Rektor Akademii Morskiej w Gdyni prof. Janusz Zarębski powiedział PAP, że zmiana nazwy podniesie rangę uczelni i przyniesie duże korzyści studentom. „Na świecie jest bowiem tak, że akademia jest traktowana o stopień niżej od uniwersytetu. I nasi absolwenci, którzy głównie pracują za granicą pokazując tam swój dyplom, gdzie jest napisane akademia, mogą być odbierani jak gorzej wykształceni w stosunku do absolwentów z innych krajów. Jest to o tyle ważne, że w rankingu uczelni morskich w Europie i na świecie jesteśmy w ścisłej czołówce” – podkreślił rektor. Przypomniał, że - zgodnie z ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym, miano uniwersytetu przysługuje uczelniom, których wydziały posiadają co najmniej sześć uprawnień do nadawania stopnia naukowego doktora, w tym - co najmniej czterech uprawnień w zakresie nauk objętych profilem uczelni. Zaznaczył, że wydziały Akademii Morskiej posiadają w tej chwili sześć uprawnień do nadawania stopnia naukowego doktora, w tym pięć dotyczących nauk technicznych. "Akademia Morska spełniła wszystkie niezbędne warunki do tego, aby stać się Uniwersytetem" - dodał. Wniosek o przekształcenie w Uniwersytet, Akademia Morska w Gdyni złożyła do ministerstwa gospodarki morskiej w listopadzie 2017 r. Dołączono do niego podjętą przez senat AM uchwałę dotyczącą zmiany nazwy uczelni, a także listy poparcia wystosowane przez regionalne i lokalne władze oraz instytucje związane z działalnością morską, stoczniową, naukową i biznesową. W Akademii Morskiej w Gdyni uczy się ponad 5,5 tysiąca studentów. Nauka prowadzona jest tutaj na czterech wydziałach: elektrycznym, mechanicznym, nawigacyjnym oraz przedsiębiorczości i towaroznawstwa. Oferują one studia na 36 specjalnościach prowadzonych w ramach ośmiu kierunków. Uczelnia została otwarta - jako Szkoła Morska, w grudniu 1920 r. w Tczewie. W 1930 r. przeniesiono ją do Gdyni, w 1968 r. przekształcono w Wyższą Szkołę Morską, a w 2002 r - w Akademię Morską. Gdyńska uczelnia jest jedną z trzech, obok Akademii Morskiej w Szczecinie oraz Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, szkół wyższych w Polsce wyspecjalizowanych przede wszystkim w edukacji morskiej. (PAP) autor: Robert Pietrzak edytor: Dorota Skrobisz rop/ skr/ Biedni studenci; może nie dostali stypendium i w ten sposób zarabiali na skromny żywot żaka (ha, ha, ha). Marynarzami już chyba nie będą i będzie to potworna strata dla floty (ha, ha, ha). 403: Access Forbidden Your location (UA) has been blacklisted.
PrezentacjaMapaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacjiUczniowie * - najpopularniejszy informator edukacyjny - 1,5 mln użytkowników miesięcznie Akademia Morska w Gdyni jest państwową uczelnią kształcącą i wychowującą przyszłych oficerów marynarki handlowej, wysoko kwalifikowanych specjalistów w zakresie eksploatacji statków, portów, zarządzania systemem transportowym oraz innych specjalistów dla gospodarki morskiej na poziomie inżynierskim i magisterskim. AM prowadzi również kształcenie uzupełniające dla oficerów i specjalistów gospodarki morskiej. Ponadto organizuje studia wieczorowe i zaoczne oraz kursy kwalifikacyjne i specjalistyczne. Proces kształcenia jest wspierany przez badania naukowe, których wyniki są wykorzystywane w praktyce dla zwiększania bezpieczeństwa żeglugi i efektywności przędsiębiorstw regionu pomorskiego oraz umacniają pozycję Uczelni jako ośrodka tworzącego zaplecze intelektualne i kulturalne swojego otoczenia. Uczelnia składa się z czterech wydziałów, będących podstawowymi jednostkami naukowo-dydaktycznymi. W ramach wydziałów funkcjonują katedry prowadzące działalność badawczo-naukową i dydaktyczną, zgodną z ich profilem zainteresowań naukowych. W skład Uczelni wchodzą rówież cztery jednostki międzywydziałowe: Studium Języków Obcych (realizje program nauczania następujących języków: angielski, niemiecki, francuski, hiszpański, rosyjski i szwedzki), Studium Wychowania Fizycznego i Sportu (dysponuje obiektami sportowymi, wśród których na uwage zasługują: 6-torowa kryta pływalnia, boisko sportowe oraz hala sportowa), Studium Wojskowe (przygotowuje absolwentów Uczelni do wykonywania obowiązków oficerskich na stakach podczas działań bojowych na morzu oraz sprawowania kierowniczych funkcji w zakładach i instytucjach resortu gospodarki morskiej) oraz Biblioteka Główna. Bazę dydaktyczną Uczelni tworzy kilkadziesiąt specjalistycznych laboratoriów, satelitarnych systemów nawigacyjnych GPS i systemów radiokomunikacyjnych GMDSS, planetarium, symulator siłowni okrętowych ER-SIM, symulator radarowy ARPA oraz poligon pożarowy a także pracownię analizy instrumentalnej. Przyjęcie kandydatów na I rok studiów następuje na podstawie wyników uzyskanych przez nich w trakcie postępowania rekrutacyjnego, o którym decycuje egzamin wstępny, konkurs świadectw lub kolejność zgłoszeń, zgodnie z uchwałami rad wydziałów zatwierdzonymi przez senat Akademi Morskiej w Gdyni. Zakres przedmiotowy będący podstawą egzaminu wstępnego zostanie udostępniony kandydatom na co najmniej 2 miesiące przed rozpoczęciem rekrutacji. Zasady przyjmowania na studia laureatów oraz finalistów olimpiad stopnia centralnego określa uchwała nr 9 Senatu Akademii Morskiej w Gdyni z dnia 28 listopada 2002 roku. Kandydaci posiadający potwierdzony przez Ministerstwo Edukacji Narodowej dyplom matury międzynarodowej (International Baccalaureate) wydany przez biuro IB w Genewie przyjmowani są na wszystkie rodzaje i kierunki (specjalności) studiów bez egzaminu wstępnego lub konkursu świadectw, jeżeli spełniają wymagania zdrowotne dotyczące studiowania w Akademii Morskiej w Gdyni. Zwolnienie z egzaminu wstępnego z języka obcego dotyczy tych kandydatów legitymujących się odpowiednimi certyfikatami, za które otrzymują maksymalną liczbę punktów określoną w postępowaniu rekrutacyjnym. Za przeprowadzenie czynności rekrutacyjnych pobiera się opłatę rekrutacyjną. Wysokość opłaty ustala Rektor Akademii Morskiej w Gdyni. Wniesiona opłata nie podlega zwrotowi. Akademia Morska w Gdyni jest armatorem dwóch jednostek szkoleniowych - sławnego w świecie z urody i sukcesów sportowych żaglowca "Dar Młodzieży" oraz nowoczesnego statku szkolno-badawczego "Horyzont II" - które poza podstawową funkcją dydaktyczną, wypełniają równie istotną funkcję godnego ambasadora naszej Uczelni i Polski na świecie. " D A R M Ł O D I E Ż Y " typ statku fregata trzy masztowa bandera Polska port macierzysty Gdynia długość całkowita z bukszprytem 108,815m szerokość na wręgach 14m zanurzenie 6,6m pow. ożaglowania podstawowego 3015m kw. wysokość masztów 49,5m; 49,5m; 46,5m wyporność 2946t załoga stała 40+4 praktykanci 120+30 woda pitna 15 dni prowiant dla 165 osób na 15 tygodni paliwo do silnika głównego 45 dni prędkość pod silnikiem ekonomiczna 9 węzłówmaksymalna 12 węzłów bandera Polska port macierzysty Gdynia długość całkowita 56,34m szerokość 11,36m zanurzenie 3,9m / 5,33m z kilem tonaż 1321 zbiornik paliwa 265,6t prędkość 12 węzłów ilość osób 57, w tym 16 załoga zbiornik wody pitnej 60t Pełna prezentacja szkoły pojawi się po zatwierdzeniu oferty przedstawionej szkole. Jeżeli szkoła nie otrzymała oferty, prosimy o kontakt: zmiany@ Umieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych: X TO JEST ROBOCZA PREZENTACJA JEDNOSTKI! Zapraszamy jednostkę edukacyjną do formularz >>> Od 20tu lat najpopularniejszy i największy informator branży edukacyjnej- przedszkola, szkoły, uczelnie-kolonie, zielone szkoły- inne jednostki OKS zmiany@ ponad 1,5mln użytkowników/mies. Zarejestruj się lub zaloguj, aby mieć pełny dostęp do informatora o szkołach. Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> (w zakładce "Nauka"). Publikacje nauczycieli Logowanie i rejestracja Czy wiesz, że... Rodzaje szkół Kontakt Wiadomości Reklama Dodaj szkołę Nauka
Liga Morska i Rzeczna nadała Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni, w uznaniu zasług dla rozwoju Polski morskiej, „Pierścień Hallera” (przyznawany od 1994 r. za zasługi położone około budowy i rozwoju Polski). W puckim ratuszu burmistrz Janusz Łęgowski wręczył to wyróżnienie rektorowi prof. Józefowi Lisowskiemu.II Liceum Ogólnokształcące z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Adama Mickiewicza w Gdyni obchodzi 90-lecie istnienia. To najstarsza szkoła średnia w tym mieście i jedna z najstarszych w Trójmieście. "Dwójka" to liceum, które od lat znajduje się w czołówce rankingów ogólnopolskich i jedyna w regionie placówka kształcąca w języku francuskim. Za każdym razem, gdy przekraczam progi II LO czuję to samo uczucie i to samo drżenie serca, kiedy przed 44 laty wkraczałem, jako bardzo młody człowiek, nie tylko do nowej szkoły ale i nowego świata. Tradycja tej szkoły jest trochę zapisana genetycznie w mojej rodzinie. Zarówno cykl edukacyjny jak i sukcesy, one sprawiają, że szkoła zawsze pozostaje naszą identyfikacją, ważnym wyznacznikiem na kolejnych drogach, którymi kroczymy w życiu. I zawsze pozostaje w naszym sercu wdzięczność za ten czas dla ludzi, którzy pomogli nam kształtować nasze charaktery - podkreśla Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. W dniu 90. urodzin w progi szkoły zawitali znani absolwenci liceum. II LO znane jest jako kuźnia przyszłych prawników. Jej uczniowie co roku reprezentują Polskę w prestiżowych i jedynych na świecie, odbywających się co dwa lata, międzynarodowych symulacjach rozpraw przed ICC (Międzynarodowym Trybunałem Karnym). Znani absolwenci to prof. dr hab. inż. Barbara Becker, kierownik Katedry Chemii Nieorganicznej Wydziału Chemii Politechniki Gdańskiej; Kiejstut Bereźnicki - polski malarz, rysownik, profesor Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku; Ernest Bryll - poeta, prozaik, dramatopisarz, tłumacz; Romuald Cwilewicz - prof. zwyczajny dr hab. Akademii Morskiej w Gdyni, rektor Akademii Morskiej w Gdyni; Jacek Fedorowicz - polski satyryk, aktor; Wacław Andrzej Grzybkowski - prof. dr hab. inż. Politechniki Gdańskiej w dziedzinie nauk chemicznych; Wiesław Wiktor Jędrzejczak, lekarz, specjalista chorób wewnętrznych, hematolog, onkolog kliniczny, transplantolog, profesor doktor habilitowany medycyny, laureat nagrody Fundacji na rzecz Nauki Polskiej w 1993; Janusz Kaczmarek - prawnik, prokurator, polityk, były Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji, pełnił funkcję Prokuratora Okręgowego w Gdańsku oraz zastępcy Prokuratora Generalnego i Prokuratora Apelacyjnego w Gdańsku; Jan Kaszuba - uczestnik walk w obronie Gdyni podczas Kampanii Wrześniowej w 1939 r., działacz harcerskiego Ruchu Oporu podczas okupacji niemieckiej, dowódca plutonu "Chylonia" Batalionu Morskiego Szarych Szeregów; Alicja Konczakowska - prof. dr hab. inż., prof. nadzwyczajny Politechniki Gdańskiej, prodziekan ds. kształcenia na Wydziale Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki; Jerzy Kołodziejczak - polski uczony, profesor nauk fizycznych, w latach 1970-82 dyrektor Instytutu Fizyki PAN, członek korespondent PAN; Jerzy Kossela - gitarzysta, wokalista, autor tekstów i kompozytor, współzałożyciel i członek zespołów Elektron, Niebiesko-Czarni, Pięciolinie i Czerwone Gitary; Jacek Leliwa-Kopystyński - prof. dr hab., profesor zwyczajny naukowy, Instytut Geofizyki Uniwersytetu Warszawskiego, Centrum Badań Kosmicznych PAN; Marek Mazurkiewicz - prof. dr hab. nauk prawnych, polityk, poseł na sejm, wiceprzewodniczący Trybunału Konstytucyjnego; Stanisław Rohoziński - prof. dr hab. Uniwersytetu Warszawskiego, dyrektor Instytutu Fizyki Teoretycznej, profesor Zakładu Teorii Struktury Jąder Atomowych, członek Rady Naukowej; Krzysztof Sperski - profesor zwyczajny Akademii Muzycznej w Gdańsku, nauczyciel akademicki, artysta muzyk, wieloletni rektor Akademii Muzycznej w Gdańsku oraz Joanna Zielińska - nauczycielka matematyki, przewodnicząca Rady Miasta Gdyni, przewodnicząca Komisji Sportu, członek Komisji Kultury. Dziewięćdziesięciolecie naszego liceum to możliwość powrotu do chwil z czasów młodości. Niech nasze spotkanie otwiera przed nami drzwi pamięci, niech zatrzyma koło czasu, niech pozwoli spojrzeć w stronę lat minionych - mówi Elżbieta Zaręba, dyrektorka II Liceum Ogólnokształcącego. Nasi uczniowie kierują się wiedzą, mądrością, a przede wszystkim refleksyjnością. Drodzy Absolwenci obejrzyjmy się za siebie, by odnaleźć młodzieńcze ideały, marzenia, tęsknoty, a wreszcie, by spojrzeć w oczy dawnym przyjaciołom. Obrońmy się przed przemijaniem, wspominając, to, co było. Warto spotkać się po latach, by rozmawiać i nadawać nowy sens teraźniejszości. Świętowanie jubileuszu trwało w "Dwójce" przez cały dzień. Było podzielone na dwie części, pierwsza oficjalna odbyła się w Parku Naukowo-Technologicznym w Gdyni. Później rozpoczęły się uroczystości w szkole, gdzie czekała młodzież z przygotowaną kuchnią romantyczną. Nie zabrakło wspólnego zdjęcia wszystkich uczniów, nauczycieli i absolwentów oraz koncertu, który wykonała zaprzyjaźniona z II LO Szkoła Muzyczna. Wśród wykonawców byli także absolwenci "Dwójki".