Opisywany Mercedes Sprinter Furgon mierzy blisko 6 metrów długości (dokładnie 5932 mm), 2638 mm wysokości oraz 2175 mm szerokości, zaś jego rozstaw osi liczy 3924 mm. Testowany egzemplarz jest bowiem wersją z wysokim dachem (4794 zł). Wielkie połacie blachy, masywne lusterka i proste kształty – tu nic niczego nie udaje.
Przez wiele lat Mercedesy z niewysilonym dieslem pod maską uchodziły za wzorzec trwałości i długowieczności na czterech kółkach. Milion kilometrów? Po takim przebiegu te proste konstrukcyjnie silniki dopiero się docierają! Cóż, jeszcze do niedawna było w tym żartobliwym stwierdzeniu całkiem dużo prawdy. „Ropniaki” przez wiele lat stanowiły bowiem specjalność zakładów ze Stuttgartu. Niestety, przełom technologiczny, jakim było wprowadzenie pod koniec lat 90. XX wieku układu common rail (CR), nie przyniósł Mercedesowi korzyści. Nagle okazało się, że ze „starych dobrych diesli” zostało w zasadzie tylko… oznaczenie OM (od Ölmotor – z niem. dosł. „silnik na olej napędowy”). Główny problem to nietrwały układ wtryskowy. W mniejszym lub większym stopniu boryka się z nim prawie każda jednostka z rodziny CDI – również zaprezentowany pod koniec 2005 r. silnik V6 (OM 642). Szkoda, bowiem to właśnie kłopoty z zasilaniem spowodowały, że z produkcji wycofano bezpośredniego poprzednika omawianej jednostki – silnik OM 648 (R6). Trwałość piezoelektrycznych wtryskiwaczy okazuje się co prawda nieco wyższa, ale znamy wiele przypadków awarii przy przebiegach nieprzekraczających 150 tys. km. Za komplet wtryskiwaczy (a jest ich sześć) zapłacimy co najmniej 6-6,5 tys. zł. Kolejna typowa bolączka mercedesowskiego diesla dotyczy kolektora ssącego. Z powodu osadzającego się nagaru dość często dochodzi do zatarcia mechanizmu klapek regulujących długość kanałów dolotowych. Jeśli będziemy mieć szczęście, zapłacimy za wymianę tylko jednego kolektora (ok. 2 tys. zł). Niestety, posłuszeństwa mogą odmówić oba. Znamy też przypadki awarii silniczka sterującego pracą klapek – umieszczono go dość niefortunnie, bo w miejscu, gdzie czasem zbiera się olej z odmy. Nowy element wraz z wymianą kosztuje na szczęście niewiele, bo ok. 700 zł. To, niestety, jeszcze nie wszystko. Nagminnie posłuszeństwa odmawia także elektroniczny zawór (tzw. nastawnik) sterujący zmienną geometrią turbiny. Aby zmniejszyć ryzyko tej awarii, należy regularnie wkręcać silnik na wysokie obroty – podczas delikatnej jazdy nagar nie zostaje „wydmuchany”, lecz osadza się kierownicach od zmiennej geometrii, przez co zaczynają one stawiać duży opór. Efekt? Awaria nastawnika. Żeby było „prościej”, konstruktorzy postanowili zintegrować go z korpusem turbosprężarki. Tym samym, nawet jeśli jest ona mechanicznie sprawna, i tak będziemy musieli ją wymienić. Ceny zamienników zaczynają się od niecałych 4 tys. zł. Decydując się na auto wyposażone w silnik V6 CDI, musimy pamiętać też o tym, że w każdej wersji (również w niektórych dostawczakach) montowano filtr cząstek stałych. Starsze odmiany (z lat 2005-09) wyposażono w dość prosty układ, który jednak nie reaguje, nawet jeśli kilka razy pod rząd proces wypalania filtra nie przebiegł pomyślnie – za każdym razem podaje dodatkową dawkę paliwa do komór spalania. Objętość rozrzedzonego w ten sposób oleju silnikowego może wzrosnąć nawet o kilka litrów! W sprzyjających warunkach eksploatacji (regularna jazda w trasie) filtr DPF nie sprawia wielu problemów. W razie potrzeby można go wypalić za pomocą komputera diagnostycznego (koszt takiej operacji poza ASO wynosi ok. 350 zł). Filtr można też regenerować – wymiana wkładu, ok. 1,5 tys. zł. Na koniec musimy też wspomnieć o dość częstych problemach z zaworem recyrkulacji spalin (EGR). Za nowy zapłacimy sporo, bo blisko 1,3 tys. zł. Na plus – rozrząd w silniku OM 642 jest napędzany bezobsługowym łańcuchem. W ciągu niespełna sześcioletniej obecności na rynku diesel Mercedesa przeszedł kilka modernizacji. Największa miała miejsce na przełomie lat 2009/10, kiedy zmodyfikowano układ wtryskowy i podniesiono moc niektórych wersji, a kilka z nich wycofano. Efekt? Odmiany o takim samym oznaczeniu, np. 320 CDI, mogą w zależności od roku produkcji różnić się mocą i momentem obrotowym. Cóż, diesel V6 Mercedesa to świetna jednostka, pod warunkiem, że akurat „nie zastrajkował” któryś z elementów osprzętu. Niestety, wydaje się, że pod tym względem ten silnik wypada nieco gorzej od konkurencji. W każdej wersji możemy jednak liczyć na dobre osiągi, wysoką kulturę pracy i akceptowalne spalanie (średnio 9-11 l/100 km; w dostawczakach oczywiście nieco więcej). PODSUMOWANIE - Silnik OM 642 to bardzo zaawansowana technologicznie konstrukcja, dynamiczna oraz dość oszczędna, ale droga w obsłudze i naprawach. Pod względem mechaniki zbyt wiele zarzucić jej nie można, ale osprzęt mógłby być nieco trwalszy. Auta, na które skończyła się gwarancja, warto serwisować w warsztatach niezależnych – ceny w ASO wręcz ścinają z nóg. Pamiętajmy też o tym, że wszystkie wersje montowane w osobówkach wyposażano w filtr cząstek stałych, a egzemplarze sprowadzone z Zachodu mają albo ogromny przebieg (nikt przecież nie kupuje drogiego diesla, by jeździć nim po mieście!), albo powypadkową przeszłość. Silnik V6 CDI łączono głównie z „automatami” (brak problemów z dwumasowymi kołami zamachowymi!) – skrzynie manualne nie potrafiłyby przenieść tak dużego momentu.
Popularne dyskusje w dziale: ( Mercedes Sprinter ) Porady, problemy techniczne. 1) spadek mocy i dwa charakterystyczne objawy ». 2) Opis kontrolek deski rozdzielczej Sprintera 208 ». 3) Dmuchawa nawiewu ». 4) Schemat ulożenia paska klinowego sprinter 416 2.7 cdi 2004 ». 5) MB 315 Kasowanie inspekcji ». 6) silnik gaśnie zapala się
Please add exception to AdBlock for If you watch the ads, you support portal and users. Thank you very much for proposing a new subject! After verifying you will receive points! andrzej_1981 31 Jan 2010 16:34 7870 #1 31 Jan 2010 16:34 andrzej_1981 andrzej_1981 Level 11 #1 31 Jan 2010 16:34 Witajcie Przymierzam się do małej działalności gospodarczej a mianowicie transportu Polska-Anglia, do wyboru wziąłem trzy auta Iveco, VW i sprinter wybrałem sprintera rocznik 2004-2005 z przebiegiem do 250 tys i pytanie który silnik wybrać ? czy 3litry ? Kolejne pytanko to na co mam zwrócić uwagę przy zakupie tego auta ? I jak wygląda sytuacja z rozrządem w tym aucie ? podkreśle ze auto będzie kupione w Angli a tam raczej przebieg będzie autentyczny (na polskich stronach wszystkie maja po 180 tys lol ) proszę o jakieś sprawdzone opinie Pozdrawiam #2 31 Jan 2010 18:39 Level 16 #2 31 Jan 2010 18:39 Oczywiście ,że lepszy jest silnik 3 litrowy niewielka różnica w spalaniu ok. 2 litrów , ale przemyśl czy nie warto kupic Sprintera z Bundeswehry jesli chodzi o przebieg to są niemożliwe tylko co do zabudowy wnętrza to pojawia się problem bo sa to autka 16 miejscowe bez klimy ale za to wygodne tylko ,że są mają motocykle 2,2 litrowe a największy problem to nie rozrząd tylko wtryski które są bardzo czułe na jakość ON a koszt jednego to 1,5 k a jak to zlekceważysz to tłok spalony. #3 31 Jan 2010 20:43 andrzej_1981 andrzej_1981 Level 11 #3 31 Jan 2010 20:43 tak mi się też wydawało nim większy silnik tym z reguły mniej zawodny a jeśli chodzi o wtryski to w każdym dieslu jest ten problem kwestia tego ile km one w stanie są wytrzymać a ktoś wie może czego i przy jakim przebiegu mogę się spodziewać ? widziałem te auta z 600tys przebiegiem i ciekaw jest czy tam juz nie została wymieniona połowa silnika znajomy ma ducato, które zrobiło też ok 500tys ale przy 400tys robił juz kapitalke za 7tys zl. czy mnie tez to czeka czy jednak ten mercedes powinienen zrobić tak jak "w książce piszę" pół miliona bez większych problemów a co do blacharki to wiem ze w tych sprinterach to padaczka jest ale tym sie nie martwię.
mercedes/sprinter906/OM646.986 - Brak doładowania ,bledy P0105,P2904 . Witam. Sprinter 906 2.2L z dwoma turbinami. Błędy w silnik: P0105 - ciśnienie atmosferyczne między modułem sterowania silnika a czujnikiem ciśnienia doładowania jest nieprwidłowe P2904- zwiększ kontrolę przepustnicy ciśnienia Czytane autocom-em.
Tak kolokwialnie nazywa się operatorów jednostek specjalnych. Po przejażdżce użytkowym Mercedesem z napędem na obie osie staje się jasne, że również służy do wyjątkowych zadań. Potężny samochód imponuje własnościami terenowymi i kulturą jazdy. Ten niszowy pojazd, ale powinien zainteresować rozmaite służby, ekipy serwisowe, budowlane i firmy zajmujące się zabudowami kempingowymi. Mercedes Sprinter 4x4 był już wcześniej dostępny w ofercie niemieckiego producenta, ale do tej pory korzystał z napędu dostarczanego przez zewnętrznego dostawcę. Dostarczała go Mercedesowi niemiecka firma Oberaigner. Teraz otrzymał całkowicie nowy układ napędowy opracowany wewnątrz koncernu. Zobacz wideo Redakcja testuje Forda Kugę w wersji hybrydowej plug-in Taka zmiana ułatwia proces produkcji, a przy okazji nowym Sprinterem 4x4 jeździ się łatwiej i skuteczniej. Mieliśmy okazję to sprawdzić na krótkiej, ale ambitnie przygotowane trasie terenowej za kierownicą użytkowego Mercedesa w wersji o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 tony oraz 5,5 druga porusza się na bliźniaczych kołach przy tylnej osi i robi szczególnie imponujące wrażenie. Mercedes Sprinter 4x4 o DMC 5,5 t jest wyjątkowo wysoki, a zwiększony prześwit, powoduje, że samochód wygląda na węższy niż w rzeczywistości. Zastosowany w nim nowy napęd został zapożyczony z samochodów osobowych maskę Sprintera z napędem na obie osie trafił silnik wysokoprężny Mercedesa OM654. Ma pojemności skokową 2 litry oraz moc 190 KM i maksymalny moment obrotowy o wartości 450 Nm. Sercem napędu jest elektronicznie sterowane centralne sprzęgło wielopłytkowe. Nowe rozwiązanie w przeciwieństwie do poprzedniego w razie potrzeby potrafi przekazać praktycznie cały moment obrotowy na pojedynczą oś. Również przednią, jeśli jest taka za kierownicą terenowo-użytkowego Mercedesa jest bardzo wysoka, co początkowo może stropić kierowców samochodów osobowych. W czasie jazdy szybko się jednak okazuje, że Sprinterem 4x4 jeździ się bardzo naturalnie, również w terenie. Do jazd testowych została udostępniona wersja z automatyczną 9-stopniową skrzynią biegów 9G-TRONIC również znaną z samochodów osobowych tej marki. Mercedes Sprinter 4x4 fot. Mercedes-BenzMercedes Sprinter 4x4. Jazda w terenie to dla niego błahostkaMercedesem Sprinterem w takiej konfiguracji jeździ się dziecinnie łatwo, bo napęd nie wymaga żadnej regulacji w czasie jazdy. W odróżnieniu od również dostępnej odmiany z manualną przekładnią automat nie potrzebuje poszczególnych biegów i główne zostały odpowiednio zmodyfikowane. Dzięki temu samochód nie wymaga reduktora, a mimo to dysponuje jednocześnie biegiem pełzającym i przełożeniem, które pozwala na autostradzie rozpędzić się do prędkości 160 km/ imponujące, równie jak własności terenowe dostawczego Mercedesa. Mimo potężnych rozmiarów i dużej masy przejechaliśmy bez problemu przez wszystkie naszykowane przeszkody. Zdaję sobie sprawę, że trudność trasy została pieczołowicie sprawdzona przez organizatora przed wpuszczeniem na nią dziennikarzy, ale mimo to byłem pod wrażeniem łatwości, z jaką ją przejechałem. Szczególnie jeśli chodzi o spokój i ciszę, z jaką pracował napęd. W czasie jazdy nie dało się wyczuć żadnego poślizgu kół ani charakterystycznego chrupania układu hamulcowego, gdy interweniują czujniki ABS. Mercedes Sprinter 4x4 nieubłaganie parł do przodu i momentalnie ruszał nawet na stromych wzniesieniach oraz głębokim błocie, mimo zastosowania seryjnych drogowych regulacja dotyczyła układu utrzymującego stałą prędkość na stromych zjazdach — DSR. Jego włączenie wymaga wciśnięcia przycisku i ustawienia prędkości w sposób podobny jak w tempomacie. Napęd samodzielnie ogranicza prędkość, kierowca nie musi używać żadnego z pokonywaniu stromych wzniesień i zjazdów pomocny jest system kamer, który pozwala na centralnym ekranie zobaczyć, to czego nie widzimy przez szyby. Dzięki niemu łatwiej ominąć przeszkody terenowe, na przykład wystające pnie i Sprinter 4x4 fot. ŁK Mercedes Sprinter 4x4 jest wymarzonym kandydatem na kamperPomimo moich obaw i długiego rozstawu osi samochód nie zawiesił się na szczytach wzniesień. Dzięki sporemu prześwitowi i płaskiemu podwoziu jego kąty zejścia, natarcia i rampowy są znacznie lepsze, niż można się spodziewać. Dlatego w czasie jazdy zacząłem zazdrościć pracownikom firm, którzy będą korzystać z tak dobrze zaprojektowanego środka Sprinter 4x4 jest przeznaczony dla ludzi, którzy są zmuszeni opuszczać utwardzone drogi z ciężkimi albo dużymi ładunkami na pokładzie. Chodzi przede wszystkim o ekipy budowlane, służby leśne i serwisujące (na przykład sieci energetyczne), ale również policję i zastosowanie, które przychodzi mi do głowy, to fani kamperów i tzw. overlandingu, czyli podróżowania oraz mieszkania w otoczeniu dzikiej przyrody. Kempingowa wersja nowego Mercedesa Sprintera 4x4 byłaby spełnieniem ich marzeń. W tej kwestii jednak trzeba liczyć na zewnętrzne firmy, bo Mercedes nie przewiduje produkcji Sprintera 4x4 w kempingowej odmianie Marco są za to plotki dotyczące cen. Ze względu na to, że nowy Sprinter 4x4 ma napęd opracowany przez Mercedesa, a nie kupowany od dostawcy, może być tańszy od poprzedniej generacji tego modelu. Mercedes Sprinter 4x4 z nowym napędem będzie dostępny w odmianach furgon, podwozie i Tourer we wszystkich możliwych wariantach długości i masy aż do 5,5 tony. Nowe wersje pojawią się w polskim cenniku producenta jesienią 2021 r. Mercedes Sprinter 4x4 fot. ŁK
Używana Skoda Rapid – silniki benzynowe. 1.0 TSI (95 KM, 115 KM) 1.2 MPI (75 KM) 1.2 TSI (86 KM, 90 KM, 105 KM, 110 KM) 1.4 TSI (122 KM, 125 KM) Gama silników benzynowych Rapida istotnie ewoluowała. W dużym uproszczeniu, do 2015 roku montowano silniki MPI/TSI z rodziny EA111, natomiast w 2015 r. wprowadzono zmodernizowane odmiany EA211
Przejdź doSylwetka modeluStylistyka i wersje nadwozioweWnętrzeWersje silnikoweUkład kierowniczy, układ zawieszenia, układ hamulcowyWarianty wyposażeniaNajczęstsze usterkiBezpieczeństwoKonkurenciPodsumowaniePo niezbyt udanym modelu W203 przyszedł czas na rehabilitację i kolejną generację Mercedesa Klasy C W204. To jeden z najbardziej przełomowych modeli marki w poprzedniej dekadzie, przełomowych nie pod względem rozwiązań technicznych i innowacji, ale pod kątem niezawodności oraz zabezpieczenia antykorozyjnego. Niestety nadal nie jest to poziom trwałości znany z modelu W201. Sylwetka modelu Samochód zadebiutował na rynku w 2007 roku jako sedan W204 i kombi S204, auto zaprojektował Karl Heinz Bauer. W roku 2010 auto przeszło pierwszy mały lifting, główna zmiana to dodatkowe światła LED-owe do jazdy dziennej w przednim zderzaku oraz nowe wersje silnikowe. W 2011 roku konstrukcja została poddana kolejnej modernizacji. W ramach której przemodelowano reflektory, przedni zderzak oraz zmieniono wewnętrzną strukturę tylnych lamp. Wyraźne zmiany widać też we wnętrzu – są tutaj nowy środkowy panel i przemodelowana kierownica. W tym samym czasie rozszerzono ofertę o nadwozie coupe (C204). Auto produkowano do 2014 roku, kiedy na rynku pojawiła się kolejna generacja auta oznaczona symbolem W205. Najtańsze sztuki Mercedesa Klasy C kosztują niecałe 20 tys. zł. Zwykle są to samochody po mniejszych lub większych wypadkach. Egzemplarze z polskich salonów w dobrym stanie wyceniono na co najmniej 30-40 tys. zł. Ceny sztuk po modernizacji zaczynają się od około 45-50 tys. zł, a najdroższe auta z ostatnich lat produkcji wyceniono na około 100 tys. zł. Mercedes Klasy C W204 (2007-2010) Mercedes Klasy C W204 (2007-2010) Mercedes Klasy C W204 (2010-2011) Mercedes Klasy C S204 (2007-2010) Mercedes Klasy C S204 (2007-2010) Mercedes Klasy C W204 (2011-2014) Mercedes Klasy C W204 (2011-2014) Mercedes Klasy C S204 T (2011-2014) Mercedes Klasy C S204 T (2011-2014) Mercedes Klasy C C204 (2011-2014) Mercedes Klasy C C204 (2011-2014) Stylistyka i wersje nadwoziowe Sylwetka auta wygląda ciekawie i pomimo upływy lat nadal się nie starzeje, szczególnie jeśli mówimy o egzemplarzach po modernizacji. Najbardziej charakterystyczne cechy tego modelu to duże pozaokrąglane reflektory, masywna atrapa chłodnicy z szarym ożebrowaniem lub chromowany grill ze stojącym logo w zależności od wersji wyposażenia. W oczy rzucają się również zaokrąglenia na linii bocznej biegnące od przednich błotników przez drzwi po tylne błotniki. Wyróżniają się też charakterystyczne dla Mercedesa zewnętrzne klamki oraz trójkątne tylne lampy z wklęsłą strukturą. Bagażnik w sedanie ma 475-910 l, w kombi jego pojemność to 485-1500 l, a w coupe 450 l. Wnętrze Materiały użyte do wykończenia deski rozdzielczej są na dość wysokim poziomie, choć niektóre plastiki, szczególnie w dolnych częściach kokpitu powinny być wykonane z bardziej miękkich tworzyw. Spasowanie elementów deski rozdzielczej jest bardzo dobre, ale do poziomu Audi A4 B8 Mercedesowi jednak trochę brakuje. Fotele są wygodne, a miejsca na przednich siedzeniach nie zabraknie nawet osobom o wzroście około 180 cm. Jednak z tyłu jest już dość ciasno, szczególnie dla osób wysokich. Niestety to domena wszystkich samochodów marek premium w segmencie D. Obsługa urządzeń pokładowych jest prosta i intuicyjna, poza systemem info-rozrywki, który we współczesnych czasach wygląda już dość archaicznie. Mercedes Klasy C W204 wnętrze (2007-2011) Mercedes Klasy C W204 wnętrze (2011-2014) Wersje silnikowe Na rynku aut używanych jest niewiele więcej wersji wysokoprężnych, wystawiono ich ponad 360 egzemplarzy. Samochody z silnikami benzynowymi stanowią 280 sztuk, ale zaledwie niecałe 30 z nich ma zamontowaną instalację gazową. To dane pochodzące z największego internetowego portalu ogłoszeniowego w Polsce z 27 listopada 2017 roku. Silniki benzynowe Podstawową grupą silników benzynowych w tym modelu jest rodzina jednostek M 271. Bazowa wersja to C 180 Kompressor BlueEFFICIENCY/C 180 Kompressor ma motor 1,6 l (156 KM) i osiąga ,,setkę’’ w 9,5 s. Oferowana jest jeszcze odmiana C 200 Kompressor z silnikiem 1,8 l (184 KM), w przypadku której wartość 100 km/h pojawia się na prędkościomierzu już po 8,6 s. Jak na podstawowe wersje to bardzo dobre wyniki. Wymienione wyżej odmiany mają pośredni wtrysk paliwa oraz doładowanie za pośrednictwem kompresora i dobrze znoszą zasilanie gazem. Ich atutem jest fakty, że w przeciwieństwie do nowszych jednostek z rodziny M 271 z bezpośrednim wtryskiem paliwa mają łańcuch rozrządu z przodu, co przekłada się na niższe koszty wymiany. Niestety łańcuchy rozrządu nie są mocą stroną żadnej wersji Mercedesa Klasy C W204 z silnikiem 4-cylindrowym. Do odmian z droższym w naprawie rozrządem i z bezpośrednim wtryskiem paliwa i turbosprężarką zaliczają się trzy wersje: C 180 BlueEFFICIENCY 1,8 l (156 KM), C 200 1,8 l (184 KM) oraz C 250 1,8 l (204 KM). Osiągi wymienionych wersji to w zależności od mocy 7,2-9 s od 0 do 100 km/h. Trzeba pamiętać jednak o tym, że montaż instalacji gazowej do każdej z tych jednostek będzie nieopłacalny. W 2012 roku do oferty silnikowej dołączył jeszcze silnik 1,6 l z rodziny M274 dostępny w wersji C 180 o mocy 156 KM, która osiąga ,,setkę’’ w 8,5 s. Niestety podobnie jak nowsze motory M 271 ma rozrząd po stronie skrzyni i bezpośredni wtrysk paliwa. W tym przypadku montaż instalacji LPG również będzie utrudniony. W ofercie dostępne są jeszcze jednostki V6 z rodzin M 272 oraz M 276. Niestety w tym przypadku również dochodzi do przedwczesnego rozciągania się łańcuchów rozrządu. Motory M 272 są dostępne w następujących wersjach: C 230 2,4 l (204 KM), C 280/C 300 3,0 l (231 KM) oraz C 350 3,5 l (272 KM). Najsłabsza rozpędza się do 100 km/h w 8,4 s, a topowa robi to w 6,3 s. Wszystkie mają pośredni wtrysk paliwa i dobrze współpracują z gazem. Do jej montażu nie nadają się natomiast odmiany C 350 CGI Blue EFFICIENCY 3,5 l (292 KM) oraz C 350 3,5 l (306 KM) z rodziny M 276 z wtryskiem pośrednim. Ta pierwsza wersja osiąga ,,setkę’’ w 6,3 s, druga robi to w 6 s. Mercedes Klasy C W204 silnik (2007-2014) Silniki Diesla Dostępne są jeszcze 4-cylindrowe diesle z rodziny OM 651. Od jednostek starszych OM 646 różnią się przede wszystkim łańcuchem rozrządu, który tak samo jak w przypadku jednostek benzynowych przeniesiono na drugą stronę (przy skrzyni biegów). Inne są też główne element układu wtryskowego, zastosowano tu wtryskiwacze piezoelektryczne. Są bardziej awaryjne, a ich regeneracja droższa. Cena naprawy jednego takiego wtryskiwacza to około 1000 zł. Motory z rodziny OM 651 o pojemności 2,2 l oferowane są w wersjach C 180 CDI (120 KM) i C 200 CDI (136 KM) z jedną turbosprężarką oraz w podwójnie turbodoładowanych odmianach C 220 CDI/C 220 CDI BlueEFFICIENCY (170 KM) i C 250 CDI (204 KM). Najsłabsza 120-konna wersja rozpędza auto do ,,setki’’ w 10,5 s, a topowa 204-konna robi to w 7 s. Bardziej wymagając mają do wyboru jeszcze 3-litrowe silnik V6 z rodziny OM 642. Najbardziej godna uwagi jest wersja C 320 CDI (224 KM), która ma trwałe wtryskiwacze starszego typu. W odmianach: C 300 CDI (231 KM), C 350 CDI (224 KM), C 350 CDI BlueEFFICIENCY (231 KM) oraz C 350 (265 KM) zastosowano wtryskiwacze piezoelektryczne, które nie mogą pochwalić się już tak wysokim poziomem niezawodności. Wersje 6-cylindrowe rozpędzają się do 100 km/h w 6-6,4 s. Decydując się na diesla radzimy przed zakupem zwrócić uwagę na poziom zapełnienia filtra cząstek stałych. Warto sprawdzić też w jakim stanie są wtryskiwacze (szczególnie w nowszych wersjach z wtryskiwaczami piezoelektrycznymi) i turbosprężarka, to elementy, które mogą zawieść w każdym współczesnym dieslu. Mercedes Klasy C W204 (2007-2014) Układ kierowniczy, układ zawieszenia, układ hamulcowy Zawieszenie w Mercedesie Klasy C W204 zestrojono dość komfortowo, ale nie jest to poziom spotykany w większych modelach tej marki. Układ kierowniczy działa stosunkowo precyzyjnie, dzięki czemu samochód prowadzi się pewnie w zakrętach. W przedniej części zawieszenia zastosowano układ wielowahaczowy, podobnie jak i z tyłu. Samochód standardowo wyposażony jest w napęd na tylne koła, ale opcjonalnie oferowany jest jeszcze stały napęd 4×4 4Matic. Dodatkowo komfort poprawia dostępny opcjonalnie system AGILITY CONTROL, który dostosowuje nastawy zawieszenia do jakości drogi. Warianty wyposażenia Mercedes Klasy C W204 jest dostępny w trzech wersjach wyposażenia: Classic, Elegance oraz Avantgarde. Te dwie pierwsze odmiany mają chromowaną atrapę chłodnicy i tak zwany ,,celownik”, czyli stojące małe logo. Z kolei wersja Avantgarde odróżnia się od innych odmian szarym grillem z dużym logo. Najciekawsze elementy wyposażenia to między innymi: kontrola trakcji, ESP, skórzana tapicerka, podgrzewanie foteli, automatyczna klimatyzacja dwustrefowa, system głośnomówiący Bluetooth, elektrycznie regulowane fotele i lusterka, światła LED-owe, elektrochromatyczne ściemniane wsteczne lusterko, kurtyny powietrzne, odtwarzacz DVD, panoramiczny dach, wielofunkcyjna kierownica z łopatkami do zmiany biegów, reflektory ksenonowe, aktywny tempomat, system Start&Stop, kamera i czujniki ułatwiające parkowanie, podgrzewana przednia szyba, a także czujniki zmierzchu oraz deszczu. Mercedes Klasy C W204 wersje Classic i Elegance (2007-2014) Mercedes Klasy C W204 wersja Avantgarde (2007-2014) Najczęstsze usterki Mercedes Klasy C W204 to jeden z najmniej awaryjnych modelu tej marki poprzedniej dekady. Poza usterkami silników i awariami skrzyń biegów (zarówno manualnych, gdzie szwankują synchronizatory jak i automatycznych, w których usterkowe są głównie elektrozawory) psują się tutaj głównie drobnostki takie jak: stacyjka, styki tylnych lamp czy elektrycznie składane lusterka. Na pochwałę zasługuje za to bardzo dobre zabezpieczenie antykorozyjne, zarówno karoserii jak i podwozia. Poprzednia generacja auta miała duże problemy z rdzą, która szczególnie w egzemplarzach sprzed liftingu pojawiała się niemal na wszystkich elementach nadwozia. Tutaj problem ten został całkowicie zażegnany. Według badań TÜV przeprowadzonych w 2017 roku na autach 8- i 9-letnich, Mercedes Klasy C uplasowała się na 9. miejscu na 106 pozycji. To najlepszy wynik w segmencie i to nawet biorąc pod uwagę auta klasy średniej nie zaliczane do marek premium. Z kolei najgorszy wynik spośród aut marek premium uzyskało BMW Serii 3, które zajęło 41. lokatę. Mercedes Klasy C W204 (2007-2014) Bezpieczeństwo Mercedes Klasy C W204 brał udział w testach zderzeniowych Euro NCAP aż trzy raz. Pierwszy test przeprowadzono w 2007 roku. Za ochronę osób dorosłych auto otrzymało wtedy 5 na 5 gwiazdek, ochronę dzieci oceniono na 3 na 5 gwiazdek, a pieszych na 2 na 4 gwiazdki. Drugi test samochodu, już po modernizacji przeprowadzono w 2009 roku. Ogólna nota auta to 5 na 5 gwiazdek. Za ochronę osób dorosłych auto otrzymało 82%, za ochronę dzieci 70%, a pieszych 30%. Dostępne systemy bezpieczeństwa oceniono na 86%. Z kolei w roku 2011 samochód przeszedł trzeci test zderzeniowy, tym razem instytut Euro NCAP sprawdził samochód w wersji coupe. W tym teście za ochronę osób dorosłych auto otrzymało 90%, za ochronę dzieci 79%, a pieszych 57%. Dostępne systemy bezpieczeństwa oceniono na 86%. Mercedes Klasy C W204 (2007-2014) Konkurenci Alternatywą dla Mercedesa Klasy C W204 jest między innymi Audi A4 B8. Ma stosunkowo precyzyjny układ kierowniczy i wielowahaczowe zawieszenie zapewniające wysoki komfort resorowania przy zachowaniu dobrych własności jezdnych, a także stały napęd 4×4. Samochód oferuje bogate wyposażenie, bardzo dobre osiągi i szeroką ofertę silnikową. Niestety nie wszystkie jednostki mogą pochwalić się wysokim poziomem niezawodności. W motorach V6 rozciągają się łańcuchy rozrządu (zarówno w dieslach jak i w jednostkach benzynowych), a 4-cylindrowe silniki benzynowe borykają się z problemem nadmiernego zużycia oleju silnikowego. Stosunkowo niezawodne są jedynie jednostki TDI. Audi A4 B8 ma dość stonowaną stylistykę – dla jednych będzie to wadą, dla innych zaletą. Oprócz awaryjnych silników, uwagi można mieć jeszcze do nietrwałych skrzyń DSG i Multitronic. Wspominając o Mercedesie Klasy C W204 oraz o Audi A4 B8 nie można pominąć również BMW Serii 3 E90. Mocne strony bawarskiej konstrukcji to przede wszystkim dynamiczna i agresywna stylizacja, duży wybór silników, bogate wyposażenie oraz bardzo dobre własności jezdne. Uwagi można mieć za to do awaryjnych jednostek napędowych, w każdym silniku zdarzają się mniejsze lub większe awarie. Można je opanować, ale wymaga to nakładów finansowych. Trzeba pogodzić się również z elektronicznie dołączanym napędem na 4 koła, z awaryjnymi skrzynia automatycznymi, a także ze słabą ofertą rynkowo. Zdecydowana większość aut ma za sobą wypadki lub cofnięte liczniki. Problem dotyczy też Mercedesów i Audi, ale na trochę mniejszą skalę. Audi A4 B8 (2007-2015) BMW Serii 3 E90 (2005-2012) Podsumowanie Mercedes Klasy C W204 to propozycja, dla osób szukających niedużego sedana, kombi lub coupe klasy średniej premium, które oferują bogate wyposażenie, dobre własności jezdne, duży wybór jednostek napędowych, sportowe osiągi i ciekawy design. Mocną stroną tej konstrukcji jest jeszcze doskonałe zabezpieczenie antykorozyjne, którego brakowało poprzedniej generacji, a także stały napęd 4×4. Wady tego modelu to nie tak dobre osiągi motorów 6-cylindrowych jak u bezpośrednich konkurentów (BMW Serii 3 E90 i Audi A4 B8), zbyt ospała przekładnia automatyczna, a także nieco wyższe ceny w porównaniu do niemieckich rywali. Osobom szukającym 4-cylindrowych odmian benzynowych polecamy wersje C 180 BlueEFFICIENCY, C 180, C 200 oraz C250. Reszta ma bezpośredni wtrysk paliwa (nieopłacalny montaż instalacji LPG) i droższa wymiana łańcucha rozrządu. W przypadku benzynowych wersji V6 godne uwagi są wszystkie z wyjątkiem C 350 CGI BlueEFFICIENCY i C 350, które mają bezpośredni wtrysk paliwa. Ci, którzy planują zakup Mercedesa W204 z 4-cylindrowym dieslem powinni zainteresować się wersjami: C 200 CDI (do czerwca 2009 roku), C 200 CDI BlueEFFICIENCY oraz C 220 CDI (do czerwca 2009). Z wysokoprężnych odmian 6-cylindrowych polecamy wersję C 320 CDI. Reszta z nich ma piezoelektryczne wtryskiwacze, które są dość nietrwałe i drogie w naprawie. Ceny najtańszych sztuk Mercedesa Klasy C W204 zaczynają się od niecałych 20 tys. zł. Egzemplarze z polskich salonów wyceniono na co najmniej 30-40 tys., sztuki po modernizacji kosztują 40-45 tys. zł. lub więcej. Najdroższe auta są wystawione za około 100 tys. zł. Uwaga na egzemplarze sprowadzone, większość z nich ma za sobą kolizje lub wypadki, nie wszystkie trzeba od razu odrzucać, ale radzimy dokładnie sprawdzić jak duże były ich uszkodzenia i czy naprawiono je z należytą starannością.
Furgon 2.7 CDI 156KM 115kW. ja mam automata nie narzekam mnie spisuje się bardzo dobrze (Skrzynia biegów) Zobacz wszystkie oceny. Mercedes Sprinter II 2.7 CDI 156KM 115kW 2000-2006 - sprawdź tutaj opinie i oceny o silniku. Posiadamy największą bazę ocen i opinii w Polsce. Wejdź i sprawdź! ⭐.
Mercedes Sprinter 208D - niczym sensei Po blisko 20-latach świetności popularnego modelu T1 przyszła pora na Mercedesa Sprintera - nowej wersji uniwersalnego auta dostawczego. Sprawdźmy Sprintera 208D. Już na pierwszy rzut oka widać, że linia nadwozia Sprintera wyraźnie różni się od poprzednika. Na uwagę zasługuje na pewno zaokrąglona i bardziej opływowa maska wysunięta bardziej do przodu, dzięki czemu silnik także znalazł się nieco dalej od kabiny pasażerskiej, oszczędzając tym samym kierowcy i pasażerom hałasu w trakcie pracy. Sylwetka naszego auta testowego wygląda także dużo nowocześniej niż w modelu T1. Przesuwne drzwi boczne bardzo ułatwiają załadunek auta, jednak ich zamykanie do najłatwiejszych nie należy. Najwygodniej jest tuż przed ich zasunięciem uchylić tylne drzwi, aby nadmiar powietrza z kabiny ładunkowej mógł się ulotnić. Po zamknięciu drzwi bocznych łatwo zatrzaśniemy tylne. Auto, które otrzymaliśmy do testów to egzemplarz z 2003 roku, wyposażone w silnik diesla o pojemności osiągający moc 80KM. Przebieg testowanego samochodu to km. Nadwozie w tzw. wersji krótkiej podwyższonej, które na potrzeby prowadzonej przez właściciela działalności zostało dodatkowo zostało ocieplone. Wnętrze testowego Sprintera zostało wykonane z solidnych materiałów. W kabinie mogą podróżować trzy osoby wraz z kierowcą. W samochodzie nie brakuje praktycznych schowków i kieszeni, które na pewno ułatwią codzienną pracę. Testowy model nie posiada żadnych elektrycznych udogodnień jak centralny zamek, elektrycznie sterowane szyby czy lusterka. Jak zapewnia właściciel, to świadoma decyzja by wybrać auto tak ubogo wyposażone, gdyż ma ono służyć wyłącznie do ciężkiej pracy i ma pokonywać raczej krótkie trasy, stąd też brak klimatyzacji. Siedząc za kierownicą Mercedesa Sprintera mamy bardzo dobrą widoczność z kabiny zarówno przez przednią jak i boczne szyby. Brak przeszklenia tyłu auta rekompensują solidne i duże lusterka boczne, mimo to trzeba uważać przy manewrach cofania, gdyż testowe auto nie zostało wyposażone w stosowne czujniki. Zegary oraz wszystkie przełączniki na desce rozdzielczej są czytelne i dobrze hamulca ręcznego umieszczoną została między fotelami, a dźwignia zmiany biegów znajduje się tuż przy kierownicy. Uruchamiamy silnik. Wszystko bez zarzutów, jedynie w naszym odczuciu wnętrze mogłoby być jeszcze lepiej wyciszone, gdyż osobom z bardziej wrażliwym słuchem warkot silnika po prostu będzie Dźwignia zmiany biegów pracuje dość ciężko, co przy dość krótkich przełożeniach na niskich biegach może być uciążliwie. W ponad 20-letnim Mercedesie MB100 było nie wiele gorzej, stąd nasza uwaga. Układ kierowniczy działa bardzo, a skrętność samochodu dzięki napędowi przeniesionemu na tylną oś jest po prostu rewelacyjna i bardzo ułatwia manewrowanie jest bardzo elastyczny i 80KM dość łatwo rozpędza puste auto do 80-90 km/h. W prawdzie moc testowego Sprintera nie pozwoli nam na super szybką jazdę, ale napęd oceniamy jako zadowalający, biorąc pod uwagę jego stosunkowo niskie spalanie. Auto testowe w trakcie płynnej jazdy na trasie spaliło około 9 litrów ropy na 100km. Z pewnością po załadowaniu przestrzeni towarowej może być znacznie gorzej zarówno z dynamiką auta jak i ze spalaniem. Układ jezdny także działa bez zarzutu, duże koła i sprawnie działające zawieszenie bardzo dobrze tłumi nierówności. Testowy egzemplarz to wersja krótka Sprintera i do tego podwyższona, dlatego pokonywanie ciasnych zakrętów wymaga zachowania ostrożności, gdyż auto wyposażone w wysokie opony ma tendencje do dziwnego bujania. Również trzeba uważać w trakcie jazdy przy mocnym bocznym wietrze. Być może po załadowaniu auta w zakrętach, czy przy bocznych podmuchach wiatru zachowuje się ono znacznie Sprinter bardzo słabo radzie sobie na śliskich nawierzchniach, np. delikatny podjazd po ośnieżonej drodze dla auta napędzanego na tylną oś jest po prostu nie do pokonania. Z ładunkiem auto radzi już sobie znacznie lepiej. Hamulce Sprintera, także działają bardzo dobrze, choć w czasie naszego testu zapaliła się kontrolka sygnalizująca wymianę klocków hamulcowych. Podsumowując, testowy Mercedes Sprinter 208D jest bez wątpienia ciekawym samochodem z segmentu aut dostawczych, względnie trwałym, solidnie wykonanym i komfortowym. Jego eksploatacja także nie należy do najdroższych co przemawia na korzyść samochodu. Mankament stanowi ciężko działająca dźwignia zmiany biegów, dość głośne wnętrze i pierwsze oznaki korozji. Średnia cena rynkowa testowego Sprintera 208D to około PLN źródło:
Podstawowym źródłem napędu wśród jednostek wysokoprężnych jest silnik o pojemności 1,6 l, rozwijający moc maksymalną 112 KM oraz maksymalny moment obrotowy 270 Nm w zakresie do 1750 do 2250 obr./min. Według danych producenta 112 konny Avensis Touring Sports rozpędza się od 0 do 100 km/h w 11,7 s i może pojechać z maksymalną prędkością 180 km/h.
Niemal równo rok temu testowaliśmy taki samochód w nieźle wyposażonej, ale rozsądnej wersji napędzanej motorem litra o mocy 143 KM. Tym razem trafił do nas Mercedes Sprinter w identycznej konfiguracji wielkościowej (długość standardowa z wysokim dachem) ale z bardzo bogatym wyposażeniem, topowym silnikiem V6 oraz DMC na poziomie 3,5 tony. O wyglądzie aut dostawczych nie ma sensu się rozpisywać - poza detalami różnią się one w zasadzie tylko przednią częścią nadwozia. Duży, wykończony chromem grill, ogromna gwiazda i relatywnie wąskie, w pełni LED-owe reflektory w połączeniu z siedemnastocalowymi aluminiowymi felgami, lakierowanymi zderzakami oraz metalizowanym kolorem nadwozia nadaje autu ciekawszego wyglądu i wyróżnia z tłumu wołów roboczych w podstawowych konfiguracjach. Zaskakująco praktyczny Ogromnym zaskoczeniem jest wnętrze testowanego egzemplarza. Bardzo dużą ilość elementów żywcem przeniesiono z osobowych modeli marki. Zwraca uwagę kierownica, mała, poręczna z ogromnym wręcz zakresem regulacji w obu płaszczyznach. Na niej znajdziemy dwa pokrętła, cztery przełączniki, dwa gładziki i kilka przycisków - wymaga to wszystko odrobiny nauki, ale po chwili obcowania okazuje się, że w sposób wygodny i bezpieczny można sterować zarówno dużym (5,5”), kolorowym ekranem między prędkościomierzem i obrotomierzem, jak i ogromnym 10,25-calowym wyświetlaczem dominującym nad środkową częścią kokpitu. Gdyby system MBUX był dodatkowo połączony z klimatyzacją poprzez kierownicę oraz asystenta głosowego „Hej Mercedes” można by było sterować wszystkim (poza kawą), z czego korzysta kierowca podczas jazdy. Kolejne plusy Mercedes Sprinter zbiera za fotel kierowcy - bardzo wygodny, podgrzewany, z regulacją elektryczną (to już totalnie zbędny element w takim aucie, zwłaszcza jeśli jest pozbawiony pamięci ustawień, tak jak w tym przypadku). Można nawet wydłużyć (już manualnie) siedzisko. Do tego automatyczna klimatyzacja, bardzo ergonomiczne wnętrze (realnie cztery w pełni funkcjonalne miejsca na kubki / butelki w kokpicie), przemyślane i pojemne, zamykane schowki zarówno w górnej części deski rozdzielczej oraz podwójne kieszenie w drzwiach. Kompletu dopełnia ładowarka indukcyjna umieszczona w środkowym, zamykanym schowku pod szybą (wraz portem USB oraz gniazdem 12V), gniazdo 12V (i możliwe 230V) w dolnej części kokpitu oraz przestrzeń nad głowami kierowcy i pasażerów z dwoma schowkami oraz dodatkową kieszenią 1 DIN (na tachograf czy CB Radio). Ciekawe rozwiązanie Nietypowo rozwiązano kwestie organizera dla kierowcy. W większości aut składa się oparcie środkowego miejsca a na jego plecach znajdują się wytłoczenia na dokumenty czy drobiazgi. Mercedes oferuje za niewielką dopłatą świetne rozwiązanie - przenośny, mocowany pasem bezpieczeństwa, wielofunkcyjny organizer. Znajduje się w nim miejsce na dokumenty, rozkładany stolik, uchwyt na kubek (kolejny!) czy telefon oraz dodatkowe miejsce, np. na drugie śniadanie czy tablet. A to oznacza, że można tego organizera używać zamiast torby czy plecaka, a w przypadku gdy kierowca potrzebuje zabrać dwóch pasażerów, w schowku pod siedziskiem kanapy jest dedykowane miejsce na niego. Wnętrze jako całokształt zaskakuje funkcjonalnością, przestrzenią (w czym pomaga mercedesowski „patent” na sterowanie skrzynią automatyczną - dźwignią przy kierownicy) i rozplanowaniem. Zabrakło jedynie sensownego rozwiązania schowka przed skrajnym prawym miejscem - znalazła się tam niewielka półka bez zamknięcia. Zdarzają się też problemy z otwieraniem schowków w podszybiu. Materiały użyte do wykończenia kabiny również wyróżniają się na tle konkurencji - miękkich plastików tu oczywiście nie ma, ale te zastosowane są zauważalnie lepsze niż w innych markach. Przestrzeń ładunkowa Istotną częścią w autach dostawczych jest „paka” oraz jej funkcjonalność. Dostęp do niej umożliwiają tylne, dwuskrzydłowe wrota (otwierane pod kątem 180 lub opcjonalnie 270 stopni) oraz szerokie, przesuwane drzwi boczne (lewe w opcji), które mogą być sterowane elektrycznie w dwóch zakresach - albo domykane, albo otwierane i zamykane w pełni automatycznie. Zbędny gadżet? Niekoniecznie, biorąc pod uwagę, iż w wielu busach po kilku latach eksploatacji występują usterki właśnie systemów mocowania / przesuwania drzwi bocznych - w przypadku systemu elektrycznego nie powinno to występować a dopłata nie jest ogromna - mniej niż 2 898 PLN netto / stronę. Jak już się dostaniemy do kabiny zwraca uwagę pionowa ściana grodziowa (z możliwą opcją schowka nad głowami pasażerów) bez zbędnych skosów ograniczających długość przedziału bagażowego oraz systemy mocujące, jakie możemy dokupić. Poza standardowymi uchwytami umieszczonymi w podłodze można zamówić szyny zarówno w podłodze, jak i w ścianach bocznych a nawet w dachu. Na każdej z nich można umieścić kilka ruchomych, dowolnie konfigurowalnych punktów mocowania, dzięki czemu nie ma możliwości, aby przewożony towar się przemieścił. Dodając do tego kilka rodzajów wykończeń przestrzeni bagażowej oraz bardzo mocne, częściowo opcjonalne oświetlenie LED-owe mamy prawie idealną pakę. Odrobinę przeszkadzać mogą tylko stopnie przy drzwiach przesuwnych. Zabierają kilka centymetrów po szerokości ale z drugiej strony ułatwiają dostanie się do środka. Jest moc Pod względem napędu testowany egzemplarz jest skonfigurowany dziwnie. Z jednej strony najmocniejszy silnik spięty seryjnie z automatyczną skrzynią biegów o siedmiu przełożeniach oraz tylnym napędem a z drugiej podniesione zawieszenie (o 35 mm). Brakuje w tej układance opcjonalnego napędu na 4 koła (który wymaga abstrakcyjnej dopłaty w wysokości prawie 40 000 PLN netto). Dynamika auta zaskoczy niejedno auto osobowe. Silnik osiąga 190 KM i 440 Nm (między 1 400 a 2 400 obrotów) i jest to stara, sprawdzona jednostka o 6-ciu cylindrach w układzie V z pojemności 3 litrów. Mimo, iż dźwięk V6 jest o niebo lepszy od typowych rzędowych czwórek, to jest to jedna z większych wad tego auta. Hałas silnika jest obecny prawie cały czas i nie pomaga w tym skalibrowanie automatycznej skrzyni biegów. Ona nawet przy spokojnym rozpędzaniu bardzo późno zmienia przełożenia (w okolicach 2 800-3 000 obrotów). Można skrzyni pomóc, poprzez wbijanie wyższych przełożeń manetką przy kierownicy. To dodatkowo wpływa pozytywnie również na spalanie, ale kłóci się z ideą automatycznej przekładni. Podczas jazdy bez obciążenia problemem staje się też trakcja auta. Na suchym jest nieźle, ot podczas dynamicznego przyśpieszania opony delikatnie zapiszczą. Sytuacja robi się zła na mokrym asfalcie - dynamiczne ruszenie oznacza wyraźny uślizg kół aż do czwartego biegu, z którym elektronika nie jest w stanie sobie poradzić. Na śniegu / błocie należy się spodziewać jeszcze większych problemów. Nic nadzwyczajnego Poza tym auto prowadzi się jak dostawczak - z obciążeniem resorowanie się poprawia, bez niego jest twardo, ale nie ma tendencji do podskakiwania czy uciekania tylnej osi. Największym zaskoczeniem jest układ kierowniczy. Jest precyzyjny, bezpośredni i ma typowo "osobowe" przełożenie. Dość napisać, że zakręty 90 stopni oraz ronda pokonuje się bez przekładania rąk na kierownicy. W trasie jest zdecydowanie lepiej niż w mieście, gdzie duży silnik musi dużo palić, a duże auto to duże problemy chociażby z parkowaniem. Przy wyższych prędkościach auto jest stabilne (seryjny system korekcji wiatru bocznego) a systemy wspomagające sprawują się nieźle, chociaż potrafią zaskoczyć. System utrzymywania na pasie ruchu potrafi przekroczyć linie pasa i złapać pobocze, a aktywny tempomat sporadycznie wyłącza tryb aktywny nie informując o tym w żaden sposób. Trzeba natomiast pochwalić jego działanie w korku - jak nie zmieniacie pasa ruchu działa świetnie. Jak zmienicie, to trzeba go aktywować ponownie ponieważ często traci funkcję hamowania. Przeszkadza też szum wiatru już powyżej 100-110 km/h - jak na premium-busa wyciszenie jest po prostu słabe. Testowy Mercedes Sprinter posiadał standardowe, krótkie przełożenie przekładni głównej. Bez żadnych dopłat dostępne są jeszcze dwa, dłuższe przełożenia, które pozbawią auta części dynamiki, ale znacząco obniża konsumpcję paliwa i hałas silnika. Zużycie paliwa Mercedes Sprinter 319 CDI przy 100 km/h: 9,2 l/100 km przy 120 km/h: 11,3 l/100 km przy 140 km/h: 15,5 l/100 km w mieście: 11 - 15 l/100 km Cennik Ceny Sprintera zaczynają się od 86 500 PLN netto, a prezentowana wersja od 138 048 zł netto. Natomiast widoczny na zdjęciach egzemplarz z wyposażeniem dodatkowym oscyluje w okolicach 195 000 złotych netto. To wartość wręcz abstrakcyjna jak na auto tego typu. Biorąc pod uwagę przeznaczenie auta, spalanie oraz potencjalnie wyższe koszty eksploatacji, lepiej wybrać najmocniejszy wariant silnika (163 KM), nawet w przypadku, gdy auto miałoby pokonywać długie dystanse po autostradach - paradoksalnie w słabszym silniku jest dostępne dodatkowe, czwarte przełożenie przekładni głównej w jeszcze dłuższym wariancie. Podsumowanie Pomijając kwestie wersji, Mercedes Sprinter bez wątpienia jest w absolutnej czołówce segmentu pod względem możliwości przewozowych czy ilości dostępnych odmian. Dodatkowo, w mojej opinii, najprzyjemniejszym busem dla kierowcy biorąc pod uwagę obsługę, wygodę, system multimedialny oraz możliwość dopasowania auta pod własne potrzeby.
Jaką wersję nadwozia wybrać: bus, van, pick-up, chłodnia czy też z inną zabudową? Jaki silnik będzie najlepszy w samochodzie dostawczym? Dział w którym się znajdujesz "Jaki samochód dostawczy kupić?" jest w całości przeznaczony pomocy w wyborze samochodu dostawczego do 3,5T. Więc jeżeli jesteś pewny, że ma być to właśnie
Jaki jest nowy Mercedes-Benz Sprinter? Jakie daje wrażenia z jazdy i jak wypada na tle poprzednika? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie w oparciu o jazdy testowe trzema różnymi egzemplarzami. Przeprowadziłem je w miniony poniedziałek, w okolicach Amsterdamu i Rotterdamu. Przód lub tył Spośród tych trzech egzemplarzy, dwa reprezentowały nowy wariant napędu. Moc była tutaj przekazywana na przednie koła, silnik ustawiono poprzecznie, a maksymalny rozstaw osi był o 40 cm krótszy niż w wariancie tylnonapędowym. W trzecim samochodzie miałem natomiast klasyczny napęd na tył, wraz z typowo sprinterowskim rozstawem osi 4,3 metra. Jak wypada porównanie tych wersji? Przy kilkusetkilogramowym obciążeniu, jak w testowych egzemplarzach, różnica między przednim a tylnym napędem była praktycznie niewyczuwalna. Samochody zachowywały się na drodze bardzo podobnie, skądinąd jak najbardziej poprawnie. Wersje przednionapędowe zdradzała jedynie gorsza zwrotność, zauważalna nawet pomimo skrócenia rozstawu osi. Odniosłem też wrażenie, że egzemplarze z przednim napędem miały nieco gorzej wyciszony silnik. W kwestii szeroko rozumianego prowadzenia, można powiedzieć, że Sprinter pozostał Sprinterem. Zawieszenie oferuje tak samo dobry kompromis między pewnym prowadzeniem i komfortem, a przy tym samochód wydaje się wyjątkowo stabilny. W nowym modelu potęguje to też elektroniczny układ kierowniczy, dopasowujący swój opór do chwilowych potrzeb. Manewrować można więc jednym palcem, a na trasie układ jest odpowiednio sztywny. Nie zabrakło również asystenta bocznych podmuchów, znanego już w poprzedniej generacji i działającego bardzo sprawnie. Co też mi się podobało, to możliwość wyłączenia aktywnego tempomatu. Jeśli będziemy chcieli, nowy Mercedes Sprinter sam utrzyma odległość od poprzedzającego pojazdu. A jeśli nie będziemy tego chcieli, zadziała zwykły tempomat, z systemem dźwiękowego ostrzegania przed zbyt małym odstępem. Hamuje przed linią Z układem kierowniczym wiąże się też jedna z najciekawszych nowości z zakresu bezpieczeństwa. Nowa generacja Sprintera ma zupełnie nowego asystenta pasa ruchu. Jeśli przy wyższej prędkości (w mieście system się nie włączał i chwała mu za to) dojedziemy do linii i spróbujemy przekroczyć ją bez kierunkowskazu, kierownica zawibruje i samochód zacznie hamować. W zależność od sytuacji, hamowanie może być bardzo delikatne lub naprawdę mocne. Tego drugiego wykonania doświadczamy przy wyższej prędkości, jeśli wjedziemy na linię bardzo gwałtownie. Przyznam, że system ten przypadł mi do gustu znacznie bardziej niż automatyczne skręcanie bez żadnej innej reakcji w wykonaniu Volkswagena Craftera. Takie hamowanie obudzi bowiem najbardziej przemęczonego kierowcę, a jednocześnie system nie wydawał się ani nadgorliwy, ani irytujący przy normalnej jeździe. Kilka dziwnych decyzji Mniej niestety spodobała mi się deska rozdzielcza. Raz, że jej wykonanie oraz użyte plastiki trochę nie przystoją Mercedesowi. Dwa, że w dotychczasowym Sprinterze deska rozdzielcza wydawała siębardziej praktyczna. Dla przykładu, zamiast zamykanego schowka przed kolanami prawego pasażera, zastosowano jedynie otwartą kieszeń. Kogoś też poniosło z uchwytami na kubki. Dla przykładu, w dwuosobowym wariancie z automatyczną skrzynią biegów zastałem ich… osiem! W tym aż cztery na górze deski rozdzielczej, gdzie mocno ograniczyły one pojemność schowków. Trzecia sprawa to dostęp do gniazd USB. Znalazłem je jedynie w środkowym schowku na górze deski rozdzielczej, a jednocześnie nie znalazłem tam miejsca na wystawienie kabla przez pokrywę. Jeśli więc chcemy ładować sobie telefon, będziemy musieli jeździć z pokrywą w górze lub z telefonem w schowku. Świetnym rozwiązaniem, tak na obronę, był za to zamykany schowek nad głową pasażera. Zwykle w samochodach dostawczych mamy tam po prostu otwartą półkę, z której wiele przedmiotów może wypaść. Tymczasem nowy Mercedes-Benz Sprinter może mieć tę półkę zamykaną. Wyświetlacze Skoro o wnętrzu mowa, trzeba pochylić się nad nowym systemem multimedialnym. Tutaj mamy tak naprawdę trzy warianty – zwykłe radio 1 DIN (z którym nie miałem styczności) oraz dwie wersje systemu multimedialnego z kolorowym, dotykowym wyświetlaczem. Różnią się one wielkością ekranu oraz ceną, z czego ta mniejsza kosztuje około 3 tys. złotych. Czy warto wydać te pieniądze? Jednym z elementów mających przekonać klientów jest głosowa obsługa. Tutaj potwierdzam, że system ten działa i funkcjonuje także w języku polskim. Wystarczy, że siedząc w samochodzie powiemy hasło „Hej Mercedes”, a głosowy układ zostanie aktywowany. Następnie możemy powiedzieć na przykład „jestem głodny”, by otrzymać na ekranie listę pobliskich restauracji. Jeśli powiemy „muszę zatankować”, samochód zaproponuje nam najbliższe stacje. A jeśli poprosimy go o zadzwonienie do szefa, to zadzwoni do szefa. Osoby lubiące elektronikę ucieszą się też z jakości tych głównych wyświetlaczy. Rozdzielczość obrazu jest wprost imponująca, a przy tym poszczególne ekrany oraz funkcje działają bardzo szybko. Na mapie wyświetlanych jest tak wiele szczegółów, że wymaga to wręcz pewnego przyzwyczajenia. Dodatkowy wyświetlacz, kolorowy lub czarno-biały, znajdziemy natomiast między wskaźnikami. Obsłużymy go przełącznikami na lewej części kierownicy, w tym miniaturowym, dotykowym padem (poniżej w czerwonej ramce). Obsługuje się go podobnie jak pad w przenośnym komputerze, a więc przesuwamy palcem po gładkiej powierzchni, przełączając w ten sposób funkcje. Czy natomiast wszystkich tych przełączników nie jest zbyt wiele? Na pierwszy rzut oka można się ich wystraszyć, choć w praktyce bardzo szybko nauczymy się całej obsługi. Wynika to z faktu, że przełączniki obsługujące poszczególne funkcje działają w rozmaity sposób – jedne wciskamy w dół, inne pchamy w bok lub kręcimy, a jeszcze inne to wspomniane pady. Ryzyko pomyłki jest więc ograniczone. Pomyślano o nogach kierowcy Ogólne ustawienie fotela w kabinie jest praktycznie takie same, jak u poprzednika. To żaden zarzut, w końcu dotychczasowy Sprinter uchodził w tej kwestii za wzór do naśladowania. Do tego natomiast doszły dwie świetne nowości, w postaci bardzo wąskiej obudowy kolumny kierowniczej, a także rozciąganych siedzisk foteli. Ta wąska obudowa zwiększa ilość miejsca na kolana. Nawet więc, jeśli kierowca będzie wyjątkowo wysokim człowiekiem i jego nogi mocno zbliżą się do kierownicy, nie będą obijały się ani o kolumnę kierowniczą, ani o drążek zmiany biegów. Z okolic kolana zabrano nawet miejsce na kluczyk. W ogóle nie trzeba go wyciągać z kieszeni, bo nowy Sprinter ma w standardzie system bezkluczykowy. Rozpoznaje on klucz ukryty na przykład w kieszeni, pozwalając na uruchomienie samochodu klawiszem. Gdyby natomiast ktoś bardzo chciał klasycznie umieścić ten kluczyk, to otrzymał w tym celu gniazdo umieszczone przed stopami środkowego pasażera. Druga sprawa to wspomniane siedziska. Rozciągają się one niczym w samochodach sportowych, a więc przednia część może wyjechać do przodu. Jest to duża zmiana na plus względem poprzednika, u którego siedziska były nieco za krótkie. Co więcej, w opisywany sposób może zostać wyposażony nie tylko fotel kierowcy, ale także pojedynczy fotel pasażera. Sprinter niskowejściowy W kwestii właściwości użytkowych, po raz kolejny trzeba odwołać się do przedniego napędu. Sprinter o takiej konfiguracji ma bowiem obniżony poziom podłogi, o aż 8 centymetrów. Przy wchodzeniu do części ładunkowej było to wyraźnie wyczuwalne, a nawet zauważalne na pierwszy rzut oka. Przy okazji warto też zwrócić uwagę na drzwi tej ładowni. Aby otworzyć je o 270 stopni, nie trzeba zdejmować żadnej blokady, ani nawet ciągnąć za jakąkolwiek dźwignię. Z punktu widzenia kierowcy może być to bardzo wygodne, ale też niebezpieczne dla otoczenia. Bezsprzecznie korzystnym elementem są natomiast głębokie schowki, wygospodarowane w obiciu tych drzwi. Kierowca zmieści tam nawet największe rękawice robocze, czy inne przydatne przedmioty. Zwrócę tutaj także uwagę na lusterka. Są one praktycznie takie same jak u poprzednika i dolną część można ręcznie regulować. Znane silniki, niższe ceny W całym tekście rozpisywałem się o wyposażeniu, detalach oraz wygodzie kierowcy. A co z rzeczą najważniejszą, czyli z silnikami? Te pochodzą bezpośrednio z Mercedesa Sprintera dotychczasowej generacji, choć ich oferta ułożona jest nieco inaczej. Jeśli zamówimy Sprintera z przednim napędem, będzie to samochód z silnikiem o pojemności 2,1 litra, oferujący 114, 143 lub 177 KM. W przypadku tylnego napędu będą natomiast dwa silniki – 2,1-litrowy o mocy 114, 143 lub 163 KM, a także 3-litrowe V6 o mocy 190 KM. Na pewno zauważyliście, że wariancie przednionapędowym CDI zostało wzmocnione o aż 14 KM. W ten sposób chce się oczywiście zrekompensować brak silnika V6. Czy natomiast faktycznie rekompensuje, postaram się odpowiedzieć innym razem. W poniedziałek nie miałem bowiem okazji spotkać się z tym właśnie wariantem. Miałem za to do czynienia z nową skrzynią biegów, przeznaczoną specjalnie dla modelu przednionapędowego. Ma ona aż 9 biegów, obsługiwana jest bardzo wąską wajchą przy kierownicy i działa naprawdę szybko. W wersji tylnonapędowej dalej występuje „automat” 7-biegowy, a do tego w obu układach napędu możemy wybrać 6-biegową przekładnię manualną. Przypomnę tutaj też, że wariant przednionapędowy jest zauważalnie tańszy. Ma on kosztować o nawet 7 proc. mniej niż Sprinter dotychczasowy, ułatwiając nawiązanie walki z francuską konkurencją. Podsumowanie Już po pierwszych kilometrach pokonanych nowym Mercedesem Sprinterem miałem wrażenie, że to samochód dobrze mi znany. Odczucia towarzyszące prowadzeniu, charakterystyczna dla Sprintera stabilność, a także wygodna pozycja za kierownicą – wszystko to pozostało w tym modelu niezmienione. Z drugiej jednak strony, samochód ma teraz wyraźnie szerszą ofertę, mocno zmienione wnętrze oraz liczne nowe elementy wyposażenia. Warianty przednionapędowe mile zaskakują. O ile bowiem nie chcemy wozić bardzo ciężkich ładunków, odczucia towarzyszące ich prowadzeniu są podobne, jak przy jeździe samochodem tylnonapędowym. Biorąc więc pod uwagę niższe ceny, spodziewałbym się dla tych wersji dużego sukcesu rynkowego. Mieszane uczucia pozostawia wnętrze. Z jednej strony mamy udoskonalone fotele, jeszcze więcej miejsca na nogi i stosunkowo niedrogi system multimedialny, który naprawdę robi wrażenie. Z drugiej strony, deska rozdzielcza przestała być wzorem niemieckiej praktyczności, będąc po prostu przekombinowanym. Podkreślę, że wszystkie powyższe przemyślenia powstały na podstawie jednodniowych jazd próbnych. Po teście na dłuższym dystansie część rzeczy może się potwierdzić, a część zweryfikować. Dodatkowe zdjęcia:
Re: ( Mercedes klasa A i Vaneo ) Jaki wybrać silnik. Z tego forum wynika, ze najmniej awaryjny silnik to benzynowy 1.6 102KM. Mialem 1.4 elastyczny, cichutki, ale po miescie ok. 9l spokojnie spalal. Podobno w 1.6 spalanie jest na podobnym poziomie. Awaryjnosc w moim przypadku byla dosc duza.
Używane Audi A5 8T – silniki benzynowe. Do napędu Audi A5 zaprzęgniętą całą plejadę turbodoładowanych jednostek 1.8 TFSI oraz 2.0 TFSI, rozwijających na przestrzeni lat od 144 do 230 KM, choć najczęściej trafiają się odmiany 1.8 TFSI/160 KM i 2.0 TFSI/211 KM. Niestety, obydwa pochodzą z rodziny EA888, czyli tej obarczonej
. obj1xg8ao1.pages.dev/834obj1xg8ao1.pages.dev/435obj1xg8ao1.pages.dev/556obj1xg8ao1.pages.dev/924obj1xg8ao1.pages.dev/561obj1xg8ao1.pages.dev/292obj1xg8ao1.pages.dev/415obj1xg8ao1.pages.dev/9obj1xg8ao1.pages.dev/562obj1xg8ao1.pages.dev/570obj1xg8ao1.pages.dev/339obj1xg8ao1.pages.dev/386obj1xg8ao1.pages.dev/159obj1xg8ao1.pages.dev/47obj1xg8ao1.pages.dev/642
mercedes sprinter jaki silnik wybrać