Na początku Kościoła ukształtował się zwyczaj chrztu przez zanurzenie. Trzeba nam wiedzieć, że dla człowieka czasów starożytnych zanurzenie w wodzie było czymś podobnym do śmierci. Dlatego taki sposób przeżywania chrztu wyrażał fakt, że ten sakrament jest wejściem w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Tak jak Pan Jezus

Pierwszy sakrament jest nazywany „chrztem” z uwagi na główny obrzęd zanurzenia, a współcześnie najczęściej jedynie polania wodą, który się dokonuje („chrzcić” – gr. baptizein, zanurzyć, pogrążyć. Sakrament chrztu jest nazywany również „obmyciem odradzającym i odnawiającym w Duchu Świętym” (Tt 3,5). Oznacza bowiem i urzeczywistnia narodzenie z wody i z Ducha Świętego. Chrzest jest pierwszym i najważniejszym sakramentem. Pierwszym – gdyż bez niego nie można przyjąć innych. Najważniejszym – gdyż jest podstawą całego życia chrześcijańskiego. Przez chrzest zostajemy wyzwoleni od grzechu pierworodnego oraz od osobistych win, gdy przejmujemy go jako dorośli i stajemy się przybranymi dziećmi Boga. Jednocześnie stajemy się członkami Chrystusa i Kościoła jako Mistycznego Ciała Chrystusa. Bardzo ważną rolę przy udzielaniu tego, ale także w całym chrześcijańskim życiu człowieka pełnią rodzice i rodzice chrzestni. Rodzice i chrzestni zobowiązani są do tego, aby zapewnić ochrzczonemu dziecku rozwój życia religijnego. W razie konieczności każdy człowiek może udzielić chrztu, pod warunkiem, że ma intencje uczynienia tego, co czyni Kościół, i poleje głowę kandydata wodą, mówiąc np: „Imię dziecka, np. Marku, ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.” Parafia nasza jako jedna z niewielu parafii praktykuje także udzielnie chrztu św. przez zanurzenie, czyli w sposób w jaki chrzczono w Kościele pierwotnym. Ta wyjątkowa forma udzielenia chrztu odbywa się co roku w Wigilię Paschalną. Do załatwienia formalności związanych z tym sakramentem należy: Zgłosić się w kancelarii parafialnej z następującymi dokumentami: akt urodzenia dziecka wydany przez Urząd Stanu Cywilnego, jeśli kandydaci na rodziców chrzestnych mieszkają poza naszą parafią, zaświadczenie, że są ,,wierzący i praktykujący” wydany przez proboszcza z miejsca zamieszkania chrzestnych. Znać dokładną datę ślubu kościelnego rodziców dziecka. Podać datę urodzenia rodziców chrzestnych, oraz dokładny adres ich zamieszkania. Za posługę chrztu się nie płaci lecz składa dobrowolną i rozsądną ofiarę na Kościół. « poprzednia następna »
Chrzest przez zanurzenie nie dopuszczony przez prawo Kościoła rzymskokatolickiego i Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce, zob. kan. 854 KPK: „Chrztu udziela się bądź przez zanurzenie, bądź przez polanie” oraz art. 68 nr 3 PS: „Chrzest Święty [może być dokonany] przez polanie lub zanurzenie w wodzie”. Sytuacja prawna
Czego dotyczy to zagadnienie? Celem przeglądu jest ocena wpływu imersji wodnej (poród w wodzie) podczas porodu i/lub narodzin (pierwszy, drugi oraz trzeci etapu porodu) u kobiet i noworodków. Dlatego jest to takie ważne? Wiele kobiet decyduje się na urodzenie dziecka w wodzie (imersja wodna). Ta forma porodu staje się coraz bardziej popularna w wielu krajach, szczególnie w oddziałach położniczych. W związku z tym ważne jest, aby lepiej zrozumieć korzyści porodu w wodzie dla kobiet oraz ich nowo narodzonych dzieci, łącznie z idącym za tym ryzykiem. Ważne jest, aby rozważyć, czy imersja wodna podczas pierwszego i/lub drugiego etapu porodu ma potencjał, aby zmaksymalizować możliwości kobiety do radzenia sobie z bólem porodowym oraz normalnego porodu (siłami natury) bez zwiększenia ryzyka działań niepożądanych. Niepożądane zdarzenia mogą obejmować infekcje u kobiet i/lub noworodków oraz poważne pęknięcie krocza (obszar pomiędzy odbytem a pochwą), co może spowodować trudniejsze oszacowanie utraty krwi w przypadku krwotoku. W ocenie korzyści bierzemy pod uwagę dobre samopoczucie, które obejmuje zarówno zdrowie fizyczne, jak i psychiczne. Jakie dane znaleźliśmy? Włączyliśmy 15 badań klinicznych (3663 kobiet). Wszystkie badania polegały na porównaniu imersji wodnej i porodu bez zastosowania tej metody: osiem badań obejmowało pierwszy etap porodu, dwa - drugi etap (poród w wodzie), cztery dotyczyły pierwszego i drugiego etapu porodu oraz jeden porównywał wczesne i późne zanurzenie w wodzie podczas pierwszego etapu porodu. Jakość danych naukowych była od bardzo niskiej do średniej. W żadnych badaniach nie porównywano imersji wodnej z innym postępowaniem przeciwbólowym. Imersja wodna podczas pierwszego etapu porodu prawdopodobnie skutkuje zmniejszeniem liczby kobiet otrzymujących znieczulenie zewnątrzoponowe, ale raczej nie wpływa lub wpływa w minimalnym stopniu na liczbę kobiet z porodem pochwowym lub instrumentalnym (poród przy użyciu wspomagających narzędzi, takich jak próżnociąg lub kleszcze; przyp. tłum.), cięciem cesarskim lub poważnym pęknięciem krocza. Jesteśmy niepewni co do wpływu imersji wodnej na ilość utraty krwi po porodzie, ponieważ jakość danych naukowych była bardzo niska. Rodzenie w wodzie powoduje także niewielką lub żadną różnicę w odniesieniu do ilości dzieci, u których doszło do rozwoju infekcji lub przyjmowanych do oddziału intensywnej terapii noworodka. Nie odnotowano żadnych martwych urodzeń lub nagłego zgonu niemowlęcia. W dwóch badaniach porównano imersję wodną podczas drugiego etapu porodu z jej brakiem. Okazało się, że zanurzenie w wodzie może powodować niewielką lub żadną różnicę w liczbie kobiet z normalnym porodem pochwowym. Nie jest pewne, czy imersja wodna ma jakikolwiek wpływ na liczbę porodów instrumentalnych lub cięć cesarskich, liczbę dzieci przyjętych do oddziału intensywnej opieki noworodkowej, temperaturę ciała noworodka oraz wystąpienie gorączki w pierwszym tygodniu życia dziecka, ponieważ jakość danych naukowych okazała się bardzo niska dla wszystkich tych wyników. Ocenę wykonania znieczulenia zewnątrzoponowego nie analizowano w odniesieniu do tego etapu porodu. Nie odnotowano poważnego pęknięcia krocza i utraty krwi po porodzie w żadnym badaniu. Tylko w jednym badaniu (200 uczestniczek) porównano kobiety, które zanurzyły się w wodzie w różnym czasie porodu (wcześnie i późno). Jednak nie było wystarczających informacji, by wykazać jakiekolwiek wyraźne różnice pomiędzy tymi grupami. Co to oznacza? Rodzenie w wodzie może wpłynąć na redukcję liczby kobiet przyjmujących znieczulenie zewnątrzoponowe. Wydaje się, że poród w wodzie nie wpływa na rodzaj porodu lub liczbę kobiet z poważnym pęknięciem krocza. W niniejszym przeglądzie nie znaleziono danych wskazujących na to, że poród w wodzie zwiększa ryzyko niekorzystnych działań u kobiet lub ich nowo narodzonych dzieci. Badania różniły się pod względem jakości dlatego konieczne są dalsze badania, szczególnie takie, które dotyczą porodu w wodzie w warunkach innych niż szpitalne oddziały położnicze zanim będziemy bardziej pewni, co do jego skutków. Potrzebne są również badania dotyczące doświadczeń kobiet i ich opiekunów podczas porodu w wodzie. Uwagi do tłumaczenia: Tłumaczenie: Anna Szanta Redakcja: Piotr Szymczak, Małgorzata Kołcz
Бաп νевиፏርЦሳሦухр ч
ቀካаш ոኗаሺըչ եжишимεИсазխ во
Խጴ αՈւфιкузо з րэጊ
Снеրመጉ ешኦтոАмυվиτуց кан φэвխ
Аጶυςюсвоβ о оጰуНևթወктէсву ևչէ
Translation of "Baptism" in Polish. They practice the Baptism of adults by complete immersion into water. Praktykował chrzest dorosłych przez zanurzenie w wodzie. The holiday that is known and loved since ancient times is Baptism. Święto znane i kochane od czasów starożytnych to chrzest. They're at the Baptism of Vincenzo's baby.
Technicznie mówiąc, chrzci się kogoś, kto żałuje przez zanurzenie go w wodzie, tak by mógł cały być zanurzony, pogrzebany, pogrążony w wodzie. Potrzebne jest więc do tego praktycznie jezioro, rzeka, staw, basen, wanna, zbiornik lub duży pojemnik. Zanurza się pod wodę na podstawie wiary w Jezusa Chrystusa w Imię Jezusa Chrystusa. Z Chrystusem umiera (w zanurzeniu pod wodę) i z Nim zmartwychwstaje (po wynurzeniu) do nowego życia dla nowej drogi, którą ma dalej podążać w naśladowaniu Jezusa. Zgłoś Strona nie działa Strona dokonująca ataków Dane kontaktowe nieaktualne Spam
Chrzest bowiem to „tajemnica drzewa w wodzie”.35 Augustyn wyjaśnia: Przez znak krzyża jest uświęcona woda chrzcielna, gdyż tylko przez moc rodzącą krzyża staje
BIBLIJNY CHRZEST … czyli czym jest zanurzenie w wodzie O nowym narodzeniu z wody i z Ducha nie mówi żadna religia tego świata, a jeśli już mówi, to zupełnie coś innego niż Słowo Boże. To właśnie z tej przyczyny współczesne chrześcijaństwo jest pełne mitów, półprawd i tysiąckroć powtarzanych kłamstw, które wśród wielu wierzących uchodzą za dogmaty. Chrześcijanie zostali do tego stopnia zindoktrynowani kłamstwem, że chcąc komuś wyjaśnić rzeczywisty cel zanurzenia w wodzie, najpierw trzeba go odkłamać i wyjaśniać mu podstawowe prawdy biblijne i reguły, które trzeba brać pod uwagę podczas pochylania się nad Słowem Bożym. A także cel przyjścia Jezusa na ziemię, gdyż tylko wtedy można pojąć rzeczywisty sens i cel nowego narodzenia z wody i z Ducha. Wielu ludzi zastanawia się, dlaczego tak wielu chrześcijan żyje gorzej od pogan i dopuszcza się najbardziej haniebnych grzechów? Dlaczego nawet wysokiej rangi duchowni nie potrafią się przed tym bronić? Słowo Boże mówi, że każdego człowieka oddzielają od Boga jego grzechy, które są naturalnym skutkiem tego, że każdy człowiek rodzi się z grzeszną naturą i grzech go pociąga. Jednak każda religia co innego nazywa grzechem i podaje inne metody oczyszczania się z grzechów, więc religijny człowiek nie bierze na poważnie słów Jezusa, bo nie nazywa grzechem tego, co Jezus nazywa grzechem, więc nie opamiętuje się z tego, z czego Jezus każe się opamiętać i nie daje się zanurzyć w wodzie na odpuszczenie tych grzechów, bo jego religia mówi co innego. Więc, bez względu na to, w co taki człowiek wierzy, co mu się wydaje i co czuje, nadal nie jest pojednany z Bogiem - bo Bóg mówi, że nieposłuszeństwo jest takim samym grzechem jak czary, a upieranie się przy swoim, jak bałwochwalstwo i oddawanie czci obrazom. Dlatego ci, którzy gardzą nakazami Pana nie wejdą do Królestwa Niebios (1Sm 15:23), bo: 1. Wolą wierzyć swojej religii zamiast dobrej nowinie, która brzmi: „Upamiętajcie się, bo przybliżyło się Królestwo Niebios (Mt 4:17). Kto uwierzy słowom Jezusa i zostanie zanurzony w wodzie, ten będzie zbawiony, a kto nie uwierzy (i nie da się zanurzyć), ten będzie potępiony” (Mk 16:16 / Dz 2:38-39). 2. W przypadku osób, które się opamiętały i dały się zanurzyć, przyczyną upadku jest zazwyczaj to, że po zanurzeniu nie były wierne Słowu Bożemu i pomimo, że Bóg uzdolnił ich do świętego życia, to nie wzięły swojego krzyża i nie wyrzekły się tego, czego Jezus kazał się wyrzec, lub nie zaczęły uśmiercać swojej cielesności i egoizmu, więc nadal pozostają zmysłowe i kierują się swoimi pożądliwościami. Dlatego list do Rzymian 8:1 mówi, że „teraz nie ma potępienia tylko dla tych, którzy są nowym stworzeniem w Jezusie Chrystusie i nie chodza według ciała, tylko według Ducha”. W prawie wszystkich Bibliach wydanych przez tradycyjne kościoły, ten werset został pozbawiony kluczowej myśli, która nadaje kontekst całemu ósmemu rozdziałowi (którzy nie chodzą według ciała, tylko według Ducha), dlatego w pełnym brzmieniu można go znaleźć tylko w Biblii Gdańskiej, w Biblii Toruńskiej, w Biblii Brzeskiej, w Biblii Jakuba Wujka, w Uwspółcześnionej Biblii Gdańskiej i w tłumaczeniu NT Bolesława Goetze. Zmysłowy człowiek nie przyjmuje rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo wydają mu się irracjonalnei nie może ich zrozumieć, gdyż wymagają duchowego rozeznania (1Kor 2:14). Zmysłowy człowiek nie poddaje się woli Boga, bo patrzy na wszystko po ludzku, dlatego przykazania są dla niego uciążliwe, a prowadzenie Ducha Świętego wydaje mu się irracjonalne, bo nie pokrywa się z jego racjonalnym myśleniem, obliczonym na zysk. W Liście do Rzymian 12:1-2 napisano, aby każdy odrodzony człowiek uśmiercał swoją cielesność, bo zamysły ludzkiego ciała są sprzeczne z zamysłami Ducha Bożego, gdyż są oparte na racjonalności, a nie na Bożym planie - dlatego cieleśnie myślący "wierzący" Bogu się nie podobają (Rz 8:6-8). To właśnie z tego powodu Jezus rzekł do Piotra: „Odejdź ode mnie satana (przeciwnie myślący)! Ponieważ prowadzisz mnie do upadku, bo myślisz o tym, co ludzkie (czego pragnie twoje ciało), a nie o tym, co Boskie (co zaplanował Bóg)” (Mt 16:23). Jezus powiedział, że faryzeusze ustanawiają własne zasady i unieważniają Boże prawa, które kolidują z ich racjonalnym myśleniem (Mr 7:13). Dlatego najczęściej jest pomijają lub fałszują prawdę o konieczności nowego narodzenia - ponieważ oni wiedzą, że pobożne osoby, które otrzymały Ducha Bożego nie chcą się podporządkowywać nieprawym systemom budowanym na kłamstwie (J 16:8). Duch Boży jest święty, dlatego obnaża wszystkie nieczystości ludzkich serc i ujawnia najbardziej skrywane grzechy (Łk 12:3; 1Kor 4:5), aby człowiek miał bojaźń Bożą i nie popadł w zatwardziałość przez oszustwo grzechu, i nie został potępiony wraz ze światem. Dlatego osoba, która otrzymała Ducha Świętego i która trwa w prawdzie wie, a jeśli nie wie, to wewnętrznie czuje, gdy łamie Boże prawo i gdy coś nie jest prawdą, bo Duch Święty daje jej wewnętrzne przekonanie, co jest prawe, a co lewe. Problem pojawia się zawsze wtedy, gdy taka osoba zaczyna słuchać religijnych ludzi i ślepo podążać za człowiekiem, zamiast kierować się tym, co mówi do niej Bóg. SZEŚĆ ISTOTNYCH PRAWD Prawda nr 1 - „Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykazywania błędu, do poprawy i wychowywania w sprawiedliwości” (2Tm 3:16). List do Efezjan 5:25-26 mówi, że Chrystus oddał swoje życie za Kościół, aby go oczyścić kąpielą wodną (z jego grzechów) i przez swoje Słowo (z błędnego myślenia). Druga cześć tego wersetu mówi, że Słowo Boże zostało nam dane po to, abyśmy mogli poznać prawdę i wyzbyć błędnych przekonań, które wpoiła nam tradycja religijna w której nas wychowano. Innymi słowy, Biblia zawsze ma rację i każdy chrześcijanin jest zobowiązany do nieustannego weryfikowania swoich przekonań za pomocą Słowa Bożego, bo nawet w ewangelicznych zborach jest głoszonych wiele nauk, które nie są prawdą, lecz bezmyślnie powtarzanymi mitami, które często uchodzą za prawdę. Jednym z takich mitów jest katolicka herezja, głoszona przez wszystkie tradycyjne kościoły i wielu ewangelicznych kaznodziejów, która mówi, że chrzest jest tylko symbolem i publicznym wyznaniem wiary. Dlatego wielu chrześcijan uważa, że zanurzenie w wodzie nie jest konieczne do zbawienia, bo nie ma bezpośredniego wpływu na ludzkie życie. W świetle Biblii jest to całkowite kłamstwo. W rzeczywistości podczas zanurzenia człowieka wydarza się kilka ponadnaturalnych rzeczy. Jeżeli jakiś duchowy ślepiec ich nie dostrzega, to nie dowodzi, że one się nie wydarzają. Skutki widać bardzo wyraźnie u każdej osoby, która dała się zanurzyć i u wszystkich religijnych ludzi, którzy nie dali się zanurzyć, aby nie zostać wykluczonymi ze swojego kościoła lub wydziedziczonymi. Takie osoby do końca życia pozostają niewolnikami swojej grzesznej natury, dlatego nie potrafią przezwyciężyć swojego egoizmu ani swoich duchowych grzechów, przez które wcześniej czy później zostają pokonani, pomimo iż starają się je pokonać. Prawda nr 2 - W Piśmie nigdzie nie występuje słowo „chrzest”. Tam, gdzie u nas pojawia się słowo „chrzest”, tam w tekstach źródłowych występuje słowo „baptisma” - czyli zanurzenie. Tam gdzie czytamy o chrzcie w wodzie, o chrzcie w Duchu Świętym i o chrzcie ogniem, tam wszędzie jest mowa o zanurzeniu w wodzie, zanurzeniu w Duchu Świętym i zanurzeniu w ogniu (doświadczeń). Słowo chrzest jest wymysłem katolickim, który najpierw wynieśli z Rzymu biskupi prawosławni, a później protestanci, aby nadal polewać wodą niemowlęta. Prawda nr 3 - Nowe narodzenie z wody i z Ducha nie jest tym samym, co katolickie, luterańskie czy prawosławne nawrócenie. A zanurzenie w wodzie nie jest opcją dla ewangelicznych mniejszości, lecz Bożą obietnicą i regułą, która dotyczy każdego, kto chce się pojednać z Bogiem (Dz 2:38-39). Prawda nr 4 - Jezus nie przyszedł na ziemię, aby ludzi zadowalać, uzdrawiać i rozdawać pieniądze. „Dasz mu imię Jezus (Jahwe, który zbawia); bo On zbawi swój lud od jego grzechów” (Mt 1:21). Zwrot „zbawi swój lud od jego grzechów”, znaczy: „wskaże swojemu ludowi drogę, która umożliwi im święte życie”, bo wcześniej takiej możliwości nie było. Dlatego w Księdze Objawienia 21:27, Jezus mówi, że do Nowego Jeruzalem nie wejdzie nic nieczystego, ani nikt, kto czyni nieprawość i żyje w kłamstwie - czyli żaden człowiek, który nie został oczyszczony ze swoich grzechów lub po nowym narodzeniu nadal żyje w grzechu, bo w świetle Bożego prawa, skutkiem każdego grzechu jest śmierć (Rz 6:23). Najczytelniej obrazuje to przykład upadłych aniołów, które zgrzeszyły tylko raz. Prawda nr 5 - „Każdy, kto jest zrodzony z Boga, ten wierzy, że Jezus jest jego zbawicielem. A każdy, kto miłuje Tego, który go zrodził, miłuje i tego, który jest z Niego zrodzony. Każdy kto jest zrodzony z Boga miłuje też tych, którzy są zrodzeni z Boga i zachowuje Jego przykazania, bo jeśli człowiek miłuje Boga, wtedy Jego przykazania nie są uciążliwe. Bo wszystko, co jest zrodzone z Boga zwycięża świat; a zwycięstwo nad światem polega na wierze w Boże Słowa. Ten, który zwycięża świat jest tym, który wierzy, że Jezus jest Synem Boga, dlatego przeszedł przez wodę w której został oczyszczony przez Jezusa Chrystusa” (1J 5:1-6). Prawda nr 6 - W Biblii nie ma ani jednego wersetu, który mówiłby o czymś takim jak grzech pierworodny lub sugerował polewanie wodą niemowląt. Grzech pierworodny wymyślono w 1547 roku na Soborze Trydenckim. Wydano wtedy dekret De sacramentis 1606, zgodnie z którym polanie dziecka wodą jest dowodem wiary rodziców w dogmaty rzymskiego-katolicyzmu i zobowiązaniem do wychowania go w wierze katolickiej, skutkiem czego zostaje ono oczyszczone z domniemanego grzechu pierworodnego. Więc wszyscy prawosławni i protestanci, którzy chrzczą swoje niemowlęta też dowodzą, iż wierzą w dogmaty rzymskiego katolicyzmu i zobowiązują się do wychowania swoich dzieci w duchu katolicyzmu. Więc nie jest to chrzest o którym mówi Biblia, tak samo jak pierwsza komunia nie jest biblijnym przyjęciem Jezusa, jak bierzmowanie nie jest biblijnym napełnieniem Duchem Świętym, a sakrament komunii nie jest tym samym, co przystępowanie do Stołu Pańskiego. Katolickie sakramenty łączy z nauką apostolską jedynie zbieżność nazw, dlatego nie owocują tym samym, co wiara w słowa Jezusa i posłuszeństwo nauce apostolskiej. CZYM JEST ZANURZENIE W WODZIE I CO SIĘ WTEDY WYDARZA Wszyscy, którzy zostali zanurzeni w Jezusa Chrystusa, zostali zanurzeni w Jego śmierć. Podczas zanurzania, wraz z nim zostaliśmy pogrzebani w śmierć, abyśmy mogli prowadzić nowe życie i abyśmy tak jak Chrystus, zostali wskrzeszeni z martwych dla chwały Ojca. Bo jeśli zostaliśmy zanurzeni w śmierć Chrystusa, to tak jak On zostaniemy wzbudzeni z martwych, jeśli rozumiemy, że nasz stary człowiek został wraz z Nim ukrzyżowany, abyśmy unicestwiali nasze grzeszne ciała, aby dłużej nie służyły grzechowi, bo od grzechu jest wolny tylko ten, kto umarł dla tego świata (Rz 6:3-8). Święte życie jest w stanie prowadzić tylko ten, kto został przywrócony do duchowej relacji z Bogiem, więc najpierw Jezus musi człowieka do tego uzdolnić. Dlatego podczas zanurzania najpierw usuwa przyczynę życia w grzechu - czyli uwalnia człowieka od jego grzesznej natury, którą zostali skażeni pierwsi ludzie w ogrodzie Eden, gdy dali się przekonać diabłu, że można żyć wbrew Bożemu Słowu i nie ponieść z tego tytułu żadnych konsekwencji. Jezus i apostołowie głosili przesłanie, które brzmiało: „Upamiętajcie się, bo przybliżyło się Królestwo Niebios (Mt 4:17). Kto uwierzy słowom Jezusa i zostanie zanurzony w wodzie, ten będzie zbawiony, a kto nie uwierzy (i nie da się zanurzyć), ten będzie potępiony” (Mk 16:16 / Dz 2:38-39). Więc nowe narodzenie dokonuje się poprzez (1) uwierzenie w dzieło i słowa Jezusa, (2) uznanie własnych win, opamiętanie z życia w grzechu i pokutę, (3) zanurzenie w wodzie w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, na odpuszczenie dotychczasowych grzechów, które oddzielają człowieka od Boga, bo Ducha Bożego może otrzymać tylko ten, kto opamiętał się z życia w grzechu, wrócił na drogę prawdy i został oczyszczony ze swoich dotychczasowych grzechów, które oddzielały go od Boga. Podczas zanurzenia w wodzie zostają usunięte trzy główne bariery, oddzielające człowieka od Boga: (1) grzeszna natura, (2) dotychczasowe grzechy i (3) stare sumienie - ukształtowane przez tradycję w której człowiek został wychowany. Od tego momentu, obowiązkiem każdej odrodzonej osoby jest oczyszczanie swoich przekonań za pomocą Słowa Bożego i uśmiercanie swojej cielesności - czyli swojego egoistycznego myślenia i swoich egoistycznych nawyków, które nabył w świecie - bo egoista nigdy nie skupia się na Bogu, gdyż chętnie pełni tylko własną wolę. Dlatego egoiści są ślepi duchowo i nie wydają duchowych owoców. To właśnie z tej przyczyny apostoł Paweł pisze: Wzywam was bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali swoje ciała jako ofiarę żywą, świętą i miłą Bogu, bo taka ma być duchowa służba każdego z was. Nie bierzcie wzorców z tego świata, ale przemieńcie się przez odnowienie swojego umysłu, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre w oczach Boga, co jest miłe Bogu i co jest doskonałą wolą Boga (w odróżnieniu od Bożych dopustów) (Rz 12:1-2). Albowiem zamysł ciała, to śmierć, a zamysł Ducha, to życie i pokój. Dlatego wierzący, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą (Rz 8:6-8). CO MÓWI BÓG, A CO ROBIĄ LUDZIE 1. Zanurzenie w wodzie jest potwierdzeniem wiary w słowa i dzieło Jezusa, dlatego skutkuje oczyszczeniem z grzechów i otrzymaniem Ducha Świętego (Dz 2:38-39). Niektóre grupy religijne podważają konieczność zanurzenia w wodzie, lub zanurzenia w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, i zanurzają wyłącznie w imię Jezusa. Taki chrzest jest wysoce ryzykowny, ponieważ wiele sekt i zwodniczych religii, takich jak: Mormoni, Świadkowie Jehowy, wyznawcy Branhama, Nowej Reformacji Apostolskiej i Ruchu Wiary, to ludzie innego ducha, którzy głoszą inną ewangelię, wyznają innego Jezusa i zanurzają w imię innego Jezusa. Inny Jezus też może uchodzić za Boga, jednak zawsze będzie co innego mówił, co innego obiecywał oraz wyznaczał inną drogę zbawienia i inne kryteria świętości, niż biblijny Jezus Chrystus. Przed inną ewangelią, innym Jezusem i innym duchem ostrzega apostoł Paweł (2Kor 11:1-5), a także sam Jezus, gdy mówił: Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota, i niewielu jest tych, którzy ją znajdują. Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w odzieniu owczym, wewnątrz będąc wilkami drapieżnymi! Rozpoznacie ich po owocach. Bo czy ciernie mogą rodzić winogrona, a osty owoce figowca? Każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo złe owoce, gdyż dobre drzewo nie urodzi złych owoców, a złe drzewo nie może wydać dobrych owoców (Mt 7:14-20). Nasze pokolenie żyje w bardzo trudnych czasach, więc zanurzenie w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego daje największą pewność, że człowiek otrzyma właściwego Ducha podczas chrztu. Jednak czasami nawet wtedy można otrzymać innego ducha, gdy ktoś na przykład nawraca się na "ewangelię Ruchu Wiary", zwaną potocznie teologią sukcesu, która nie jest biblijną dobrą nowiną, bo nie mówi o opamiętaniu, o oddzieleniu od tego świata, ani o świętym życiu, tylko obiecuje mamonę, zdrowie, sukces i samozadowolenie, czyli wszystko to, czym diabeł kusił Jezusa. Apostoł Paweł pisze, że taka "ewangelia" prowadzi na zatracenie i generuje wiele bezsensownych cierpień (1Tm 6:9-11). 2. Zanurzenie jest wyrazem chęci wypełnienia wszelkiej sprawiedliwości - czyli spełnienia wszystkich Bożych warunków zbawienia. I udał się Jezus nad Jordan do Jana, aby dać się przez niego zanurzyć, ale Jan mu odmówił, mówiąc: Ty przychodzisz do mnie, kiedy to ja potrzebuję chrztu od ciebie? Wtedy Jezus rzekł: Nie nalegaj, albowiem trzeba wypełnić wszelką sprawiedliwość. Wtedy Jan ustąpił. A gdy Jezus został zanurzony i wyszedł z wody, to otwarło się niebo i ujrzał Ducha Bożego, który zstąpił na Niego niczym gołębica, po czym z nieba rozległ się głos: Oto Syn mój umiłowany, w którym mam upodobanie (Mt 3:14-17). Bóg wypowiada te słowa nad każdym człowiekiem, który się daje zanurzyć, aby wypełnić wszelką sprawiedliwość. Osoby, które ignorują Boże prawo (Bożą sprawiedliwość) i postępują według własnego uznania, będą kiedyś mówić: „Panie, czyż w twoim imieniu nie prorokowaliśmy, nie wypędzaliśmy demonów i nie czyniliśmy wielu cudów?”. Lecz usłyszą: „Nigdy was nie znałem. Idźcie ode mnie precz, którzy czynicie bezprawie (Mt 7:21-23), albowiem gniew Boży objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności nieprawych ludzi, którzy przez swoją nieprawość tłumią prawdę” (Rz 1:18-19). Religijny człowiek, regularnie chodzący do kościoła też jest oddzielony od Boga przez swoje grzechy, bez względu na to, co tam robi i jak często się spowiada. Takich ludzi obrazują biblijni faryzeusze, dla których tradycja religijna jest ważniejsza od tego, co mówi Boże Słowo, bo tak samo jak szatan, chcą postępować według własnych pożądliwości. Właśnie to chciał im wytłumaczyć Jezus, gdy mówił: Wiem, że jesteście potomstwem Abrahama, lecz chcecie mnie zabić, bo moje słowa nie mają do was przystępu. Ja mówię to, co widziałem u mojego Ojca, a wy robicie to, co mówi wam wasz ojciec. Na to odpowiedzieli mu: My mamy jednego Ojca, Boga, i nie jesteśmy z duchowego cudzołóstwa. Na co Jezus im odpowiedział: Gdyby Bóg był waszym Ojcem, to byście mnie miłowali, bo przyszedłem od Boga i oto jestem (wśród was). I nie przyszedłem z własnej woli, tylko On mnie posłał. Czy wiecie, dlaczego nie pojmujecie mowy mojej i dlaczego drażnią was moje słowa? Bo waszym ojcem jest diabeł i chcecie postępować według jego pożądliwości. On nie wytrwał w prawdzie i od samego początku jest ludobójcą, bo w nim nie ma prawdy. Gdy wam coś mówi, to kłamie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa, dlatego teraz mi nie wierzycie, gdy mówię wam prawdę. Kto jest z Boga, ten słucha Bożych słów, a wy nie słuchacie, bo nie jesteście z Boga (J 8:37-47). Więcej na temat takich ludzi znajdziesz w artykułach pt: Faryzeusze i uczeni w piśmie oraz Nikolaici i nauki Balaama 3. Zanurzenie oczyszcza pokutującego grzesznika z jego dotychczasowych grzechów. Wasze winy są tym, co was odłączyło od waszego Boga, to wasze grzechy zasłoniły przed wami jego oblicze, dlatego teraz was nie słyszy, gdyż wasze dłonie są splamione krwią, a wasze palce winą; wasze wargi mówią kłamstwo, a wasz język szepce przewrotnie (Iz 59:2-3). I byli zanurzani przez Jana w rzece Jordan wszyscy, którzy wyznawali swoje grzechy (Mt 3:6). Wielu ludzi uważa, że nie muszą się zanurzać, bo już wyznali swoje grzechy Bogu. Takie myślenie to okłamywanie samego siebie, ponieważ żaden człowiek nie może powiedzieć, że pamięta wszystkie swoje grzechy. Tacy ludzie wyznają tylko te grzechy, które pamiętają i które ich obciążają, ale nie mają pojęcia o istnieniu wielu duchowych grzechów, których się nadal dopuszczają. Do takich grzechów należy bałwochwalstwo, czyli wiara w siebie lub w nieomylność drugiego człowieka, kult figur i obrazów, modlitwa do zmarłych, a także szukanie własnej chwały i duma z własnych dokonań lub z pochodzenia i pozycji społecznej, kłamstwo, manipulacja, gniew, chciwość, rywalizacja i dążenie do władzy. Te grzechy popełnia każdy nieodrodzony człowiek, bo są zakorzenione w jego grzesznej naturze i w cielesnym myśleniu. 4. Zanurzenie to unicestwienie starego człowieka, którym włada grzeszna natura. To, co skażone, nie odziedziczy tego, co nieskażone (1Kor 15:50) Podczas chrztu zostaje pogrzebany stary człowiek, czyli grzeszna natura człowieka, która została skażona w ogrodzie Eden i która powoduje, że człowiek nie jest w stanie nie grzeszyć, dlatego jest niewolnikiem grzechu (J 8:34-36). Aby w człowieku mogło się objawić święte życie, to najpierw Jezus musi go uwolnić od jego grzesznej natury, aby przestał być niewolnikiem grzechu. Jednak nowy człowiek nadal ma swoje ciało, które pragnie wygody i samozadowolenia, bo jest leniwe i egoistyczne. Jezus nigdy nie uległ żadnej pożądliwości swojego ciała. Dlatego w Liście do Rzymian 6:6 napisano, że „nasz stary człowiek (grzeszna natura) został ukrzyżowana wraz z Chrystusem, abyśmy mogli unicestwić także nasze egoistyczne ciało i nie służyli dłużej grzechowi”. Ponadto, List do Rzymian 12:1-2 i 2 List do Koryntian 4:10 mówi, że odrodzony człowiek musi nieustannie uśmiercać swoją cielesność, która jest wielowarstwowa jak cebula - czyli musi „nosić śmierć Jezusa na swoim ciele, aby mogło się w nim objawić nowe życie”. Noszenie śmierci Jezusa na swoim ciele, to uśmiercanie wszelkich egoistycznych cech, które nie są zgodne z Bożą naturą, aby w nowym człowieku mogła się objawić Boża natura, która nie toleruje grzechu i Boży charakter, który jest altruistyczny, aby człowiek mógł w codziennym życiu odzwierciedlać naturę Jezusa. To także trzymanie się z dala od wszystkiego, co jest duchowo nieczyste oraz jednoznaczne stawanie po stronie prawdy i negowanie nieprawości. Mówiąc inaczej, to codzienne branie własnego krzyża (Mt 10:38)! Ten rodzaj śmierci był obecny w życiu Jezusa każdego dnia, dlatego tą samą drogę musi przejść każdy uczeń Jezusa. To także kierowanie się wartościami, którymi kierował się Jezus i reagowanie w taki sposób, w jaki reagował Jezus - gdy nazwą Cię odstępcą, gdy okradnie Cię jakiś Judasz, gdy będą Cię znieważali, zamykali usta lub stawiali fałszywe zarzuty, aby cię bezpodstawnie wykluczyć z kościoła. Jezus był pierwszym człowiekiem, który całkowicie wyrzekł się własnego ja i w ten sposób przyniósł chwałę swojemu Ojcu. Po to człowiek otrzymuje Ducha Świętego, który oddziałuje na jego sumienie i wewnętrznie przekonuje go o prawdzie, o sądzie i o grzechu, aby mógł się trzymać z dala od wszelkiego zła i we wszystkim naśladować Jezusa. Dzięki temu nowy człowiek może rozpoznać i przezwyciężyć każdy grzech, jednak wyborów nadal musi dokonywać sam. 5. Zanurzenie jest prośbą do Boga o dobre sumienie. Arka Noego (...) obrazowała zanurzenie, które teraz zbawia i nas (tych, którzy dali się zanurzyć). Nie ma ono na celu pozbycia się cielesnego brudu, lecz jest prośbą do Boga o dobre sumienie, podczas zmartwychwstania z Jezusem Chrystusem (1P 3:20-21). Zanurzenie w wodzie jest też prośbą o dobre nowe sumienie, bo ludzkie sumienie jest kształtowane przez tradycję w której człowiek się wychowuje, dlatego działa tylko wtedy, gdy człowiek łamie jakiś wpojony mu porządek, albo gdy się kompromituje. Ale nie działa, gdy człowiek łamie odwieczne Boże prawo. Dlatego „prośba o dobre sumienie” jest prośbą o sumienie, które będzie działać wyłącznie w oparciu o Boże Słowo, aby nowy człowiek, prowadząc święte życie i przestrzegając wszystkiego, czego nauczał Jezus (Mt 28:19-20) wiedział, kiedy wykracza poza Boże prawo. 6. Zanurzenie skutkuje otrzymaniem Ducha Świętego i jest początkiem nowego życia. Tak więc, jeśli ktoś stał się w Chrystusie nowym stworzeniem, wtedy stare przeminęło i wszystko zaczyna się od nowa. A wszystko to jest z Boga, który przez Chrystusa pojednał ze sobą pogan i powierzył nam (odrodzonym ludziom) służbę pojednania (ludzi z Bogiem) (2Kor 5:17-20). Dzięki pozbyciu się grzesznej natury i oczyszczeniu ze wszystkich dotychczasowych grzechów, które do tej pory oddzielały człowieka od Boga, nowy człowiek otrzymuje od Boga w darze nowe sumienie i Ducha Świętego, a wraz Nim także cząstkę Bożej natury, którą trzeba pielęgnować. W ten sposób staje się częścią Oblubienicy Jezusa Chrystusa i zaczyna nowe życie z czystym kontem. Apostoł Piotr powiedział, że obietnica zbawienia jest adresowana do wszystkich, których powoła Bóg (Dz 2:38-40). Słowo „powoła” mówi tutaj o tym, że „oczy Pana nieustannie przepatrują ziemię (Zach 4:10), bo Ojciec szuka tylko takich, którzy będą Mu oddawali cześć swoim nowym duchu i w prawdzie” (J 4:23). Którzy z własnej woli odrzucą wszystko, co Bóg uważa za nieczyste i zgodnie z prawdą będą żyli według reguł ustalonych przez Chrystusa w Biblii. Bóg szuka takich osób wśród ludzi załamanych, wzgardzonych, słabych, smutnych, cichych, pragnących sprawiedliwości, miłosiernych i czystego serca (Iz 61:1-3, Mt 5:3-9), bo tylko tacy nie mają problemu z okazaniem skruchy i nie będą się chełpić przed Jego obliczem (1Kor 1:27-29; Łk 14:33). Bóg nie szuka ludzi zadowolonych z siebie i dumnych ze swoich dokonań, którzy raz w tygodniu rzucą mu parę groszy na tacę lub odśpiewają kilka pieśni, dlatego wiara nie jest rzeczą wszystkich (2Tes 3:1-2). KOGO WIĘC MOŻNA ZANURZYĆ ? 1. Zanurzyć można każdego, kto uwierzył z całego serca i opamiętał się z życia w grzechu. Pierwszym warunkiem chrztu jest wiara. Mówi o tym werset z Dziejów Apostolskich 8:37, którego w wielu przekładach katolickich nie znajdziesz, bo podważa dogmat o chrzcie niemowląt. Gdy eunuch etiopski jechał z Filipem przez pustynię, to dotarli nad jakąś wodę i eunuch powiedział: Oto woda! Czy stoi coś na przeszkodzie, abym został zanurzony? A Filip powiedział: Wolno ci, jeśli wierzysz z całego serca. A on odpowiadając rzekł: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Boga. I kazał zatrzymać wóz, i obaj weszli do wody, i Filip go zanurzył (Dz 8:36-38). Chrzest niemowląt nie skutkuje tym samym, co zanurzenie osoby, która świadomie chce iść za Jezu-sem, ponieważ nie jest powiązany z wiarą. Uwierzenie z całego serca nie jest też tym samym, co logiczne zrozumienie faktów biblijnych, bo wiedza nie jest wiarą, tak samo, jak drzewo poznania nie jest drzewem życia. Bóg mówi, że wiedza (drzewo poznania) nadyma (1Kor 8:1) i prowadzi do wyniosłości i pychy. Natomiast „wiara jest istotą tego, w czym pokładamy nadzieję i przekonaniem o rzeczach, których nie widzimy” (Hbr 11:1). Dlatego prawdziwa wiara zawsze jest potwierdzona uczynkami - czyli opamiętaniem, szczerą pokutą i zanurzeniem, aby móc otrzymać Ducha Świętego. Początek dobrej nowiny o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym jest taki, jak napisano w księgach proroków: Oto Ja poślę przed tobą mego posłańca, który przygotuje twoją drogę. Człowiek wołający na pustyni: Przygotujcie się na drogę Pana, prostujcie Jego ścieżki. Na pustyni pojawił się Jan Chrzciciel, głosząc zanurzenie na zmianę myślenia i uwolnienie od grzechów. Wychodziła do niego cała Judea i Jerozolimczycy, i byli w Jordanie zanurzani przez niego wszyscy wyznający swoje grzechy (Mk 1:1-5). tekst źródłowy: → interlinearne … a cały lud i celnicy wielbili sprawiedliwego Boga za to, że zostali zanurzeni przez Jana, natomiast faryzeusze i znawcy prawa wzgardzili Bożym postanowieniem o nich samych, bo nie dali się przez niego zanurzyć (Łk 7:29-30). 2. Człowiek, który chce być zanurzony musi się odwrócić od bałwochwalstwa i pogańskich praktyk. Ewangelia zaczyna się od słów: „opamiętajcie się, abyście nie zginęli wraz ze światem”. Jednak większość katolików, prawosławnych i pogan nie wie, iż Bóg powiedział też, że wiara w nieomylność człowieka, przybieranie pozorów pobożności, oddawanie czci obrazom lub figurom oraz kontaktowanie się ze zmarłymi i oddawanie czci ich szczątkom, to praktyki okultystyczno-spirytystyczne, czyli bardzo poważne grzechy. Biblia nazywa je bałwochwalstwem, a w przypadku odrodzonych chrześcijan duchowym cudzołóstwem. W oczach Boga są to najgorsze grzechy, jakich może się dopuścić człowiek. Dlatego Bóg obłożył je przekleństwem, które może się ciągnąć nawet do czwartego pokolenia. Mówi o tym drugie przykazanie dekalogu, które Kościół Rzymsko-Katolicki usunął na II Soborze Nicejskim (787r.). Natomiast dziesiąte przykazanie, które mówi: „Nie pożądaj”, podzielono wtedy na dwie części, dlatego pozornie nadal jest ich dziesięć. Jednak rzeczywista treść drugiego przykazania dekalogu, niezależnie od tłumaczenia brzmi tak: Nie czyń sobie podobizn niczego co jest na niebie, na ziemi, w wodzie i pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył, gdyż Jahwe, twój Bóg, jest Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców, którzy mnie nienawidzą, na synach, do trzeciego i czwartego pokolenia. A okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań (Wyjścia 20:4-6). W Nowym Testamencie Bóg mówi jeszcze wyraźniej, że człowiek nie opamiętany z bałwochwalstwa nie ma szans na zawarcie Nowego Przymierza z Jezusem. Jakaż społeczność między Chrystusem i Belialem? Albo jaki dział ma wierzący z niewierzącym? Jaki związek ma świątynia Boża z bożkami? (...) Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich, mówi Pan, i nieczystego nie dotykajcie, a wtedy przyjmę was i będę waszym Ojcem, a wy będziecie moimi synami i córkami, mówi Pan Wszechmogący (2Kor 6:15-18). W pierwszym pokoleniu chrześcijan chrzciły się całe rodziny, gdy nawracał się pan domu. W jego ślady szła cała rodzina i wszyscy słudzy (Dz 16:15-33). Wynikało to z faktu, że w tamtych czasach nie był dostępny Nowy Testament, a mężczyzna jako głowa rodziny miał wielki autorytet, który w naszych czasach został całkowicie obalony. Jednak dzisiaj każdy posiada Nowy Testament, który mówi jasno, że każdy kto chce być zbawiony musi uwierzyć Ewangelii, musi odwrócić się od swoich grzechów i poddać swoje życie Chrystusowi. Dlatego osoby, które chcą zostać ochrzczone, powinny poważnie zastanowić się nad słowami Jezusa, który powiedział, że do Królestwa Bożego nie nadaje się żaden człowiek, który przykłada rękę do pługa i ogląda się wstecz (Łk 9:62). Niechaj więc każdy z was da się zanurzyć w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie swoich grzechów (Dz 2:38-39), bo gdzie jest odpuszczenie grzechów, tam nie ma już ofiary za grzech. Mając więc ufność, iż przez krew Jezusa mamy wstęp do Bożej świątyni. (…) Wejdźmy do niej pełni wiary, ze szczerym i czystym sercem, oraz nowym sumieniem. Obmyci czystą wodą trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo wierny jest Ten, który dał nam obietnicę. (…), bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, nadal rozmyślnie grzeszymy, to nie ma już dla nas ofiary za grzech, lecz pozostaje straszliwe oczekiwanie na sąd i żar ognia, mający przyjść na ludzi przeciwnych Bogu (Hbr 10:18-23 i 26-27). Dlaczego więc zwlekasz? Wstań, daj się zanurzyć, aby obmyć się z grzechów, wezwawszy imienia Pana (Dz 22:16). Przeczytaj też: EWANGELIA – CO MAM UCZYNIĆ, ABYM BYŁ ZBAWIONY No documents found. wg DATY KLIKAJĄC NA TEN NAPIS WYŚWIETLISZ TYTUŁY wg ALFABETU wg AUTORA
Praktyki religijne Chrzest nowych członków – przez całkowite zanurzenie w wodzie – podczas kongresu (Polska, 2008) Chrzest. Przyjmują chrzest przez całkowite zanurzenie w wodzie jako symbol oddania się Bogu osoby dojrzałej; nie praktykują chrztu niemowląt.
Autor: Włodzimierz Bednarski, "W OBRONIE WIARY" 36. CHRZEST Odrzucają wszystko, co z chrztem katolickim związane: wypowiadanie przy nim słów z Mt 28:19, formę, to znaczy polanie głowy, chrzest dzieci, odpuszczenie grzechów przed nim popełnionych. Odpowiedź. ŚJ nazywają chrzest symbolem i jest on u nich całkowitym zanurzeniem w wodzie w strojach kąpielowych, podczas którego nie wypowiada się żadnych słów. Symbol przyjmują u nich też ci, którzy wcześniej byli ochrzczeni w innym wyznaniu. Dotyczy to również tych, którzy byli zanurzeni. Słowo „symbol”, dotyczące chrztu, było nawet w Biblii ŚJ z 1997 r., które w przekładzie z 2018 r. zmieniono na „znak” (patrz Mk 1:4, Łk 3:3, Dz 13:24, 19:4). Warunkiem chrztu było od 1996 r. przestudiowanie książki pt. „Wiedza, która prowadzi...” (Strażnica Nr 2, 1996 s. 14) [obecnie „Czego naprawdę uczy Biblia?” 2005] i zdanie egzaminu (wcześniej przestudiowanie 2 książek - „Nasza Służba Królestwa” Nr 12, 1990 s. 9). W 2002 r. wprowadzono znów drugą książkę („Oddawaj cześć jedynemu...”) do studium przed chrztem („Rocznik Świadków Jehowy 2003” s. 7). Obecnie jest nią publikacja pt. „Trwajcie w miłości Bożej” (2008). Pytania (ok. 125) do egzaminu zamieszcza książka pt. „Zorganizowani do pełnienia naszej służby” (obecnie od 2005 r. „Zorganizowani do spełniania woli Jehowy”). Od momentu przyjęcia symbolu ŚJ jest zobowiązany głosić „od domu do domu”, uczęszczać na zebrania i podporządkować się wszystkim poleceniom starszych zboru. Chrzest jest dla niego oddaniem się do dyspozycji organizacji („Oddaj się do dyspozycji organizacji, a na pewno będziesz prowadził bogate i szczęśliwe życie” - Strażnica Nr 15, 1998 s. 24). Wiele osób staje się sympatykami ŚJ, uczęszcza na zebrania, utożsamia się z ich naukami, a jednak nie przyjmuje ich chrztu, bo woli swobodę dotyczącą moralności. Jest to też wygodne dla nich, bo nie muszą głosić. Strażnica Rok CIII [1982] Nr 4 s. 14 podaje, że około 25% głosicieli z tych powodów nie przyjmuje chrztu, a nieochrzczeni wśród wszystkich obecnych na zebraniach stanowią w wielu zborach przeszło 50%. Publikacja ta ubolewa: „A może chodzisz na zebrania Świadków Jehowy od lat, a jednak nie zdecydowałeś się na krok oddania i chrztu. Jeżeli przebadasz skryte pobudki swego serca, czy się nie okaże, że zwlekasz, bo sobie zdajesz sprawę z tego, iż życie po chrześcijańsku nakłada pewne ograniczenia? Czy sądzisz, że póki nie jesteś ochrzczony, nie musisz się krępować tymi ograniczeniami i dysponujesz większą swobodą, mogąc sobie pozwalać na niektóre wątpliwe rzeczy, jak długo istnieje ten stary system, i licząc na stanięcie po stronie prawdziwego wielbienia Boga choćby w ostatnim momencie?” (por. Strażnica Nr 5, 1989 s. 14). Inna publikacja podaje: „Niektórzy nadzorcy obwodów z niepokojem zauważają, że w zborach spotyka się młodych wychowanych w chrześcijańskich domach, którzy mają około 20 lat i nie są jeszcze ochrzczeni. Najczęściej chodzą oni na zebrania oraz głoszą i uważają się za Świadków Jehowy. Jednak z jakichś powodów nie oddają swojego życia Jehowie i nie zgłaszają się do chrztu. Dlaczego? Czasami to rodzice zachęcają ich do odłożenia tej decyzji” (Strażnica marzec 2018 s. 8-9). ŚJ zaprzeczają wszystkim formom chrztu w innych wyznaniach, a Russell udowadniał, że jedynym dopuszczalnym chrztem jest zanurzenie „na plecy”, a nie „twarzą w dół” („Nowe Stworzenie” s. 526). Tym sposobem można zakwestionować chrzest ŚJ, bo Apostołowie nigdy nie udzielali pierwszego sakramentu na stadionach, w halach sportowych i plastikowych pojemnikach lub w „łaźni publicznej” (Strażnica Nr 23, 1998 s. 29). Chrzczono na ogół w rzece (Dz 8:36, J 3:23). A cóż dopiero powiedzieć o takim zwyczaju, który przedstawiły publikacje ŚJ: „Po paru latach mama przyjęła prawdy biblijne, które poznała, i w roku 1925 została ochrzczona; odbyło się to w korycie do pojenia koni” (Strażnica Nr 17, 1989 s. 23). „Zostałem ochrzczony 27 lutego 1949 roku w metalowym korycie, którego farmerzy używali do pojenia zwierząt. Miałem wówczas 17 lat” (Strażnica 2014 s. 17). Inna publikacja ukazała chrzest w trumnie: „Kiedy Raoul postanowił usymbolizować chrztem swe oddanie się Bogu, potrzebny był odpowiedni zbiornik z wodą. Z pomocą przyszedł kapelan więzienny, udostępniając na ten cel czarną trumnę. Wypełniono ją po brzegi wodą. Ale wyglądało na to, że Raoul się w niej nie zmieści. Dlatego obaj starsi musieli wspólnym wysiłkiem dopilnować, by zgodnie z biblijnym wymaganiem został całkowicie zanurzony” (Przebudźcie się! Nr 22, 2001 s. 19-20). Kolejne publikacje pokazują jeszcze inne formy chrztu ŚJ: „Ochrzczony w leju po bombie” (Przebudźcie się! Nr 24, 2005 s. 13). „Zostałem ochrzczony w beczce na śmieci” („Rocznik Świadków Jehowy 2003” s. 126). „Chrzest w beczce po rybach, Zenica, rok 1994” („Rocznik Świadków Jehowy 2009” s. 204). „Następnego dnia zostałem ochrzczony w letniej wodzie pobliskiej łaźni publicznej” (Strażnica Nr 23, 1998 s. 29). „Ileż radości sprawił nam widok siedmiu osób ochrzczonych w dużej kadzi służącej do dezynfekowania owiec, a teraz wypełnionej ciepłą wodą przyniesioną bańkami na mleko!” (Strażnica Nr 23, 1988 s. 23). „Przeprowadzenie chrztu w porze suchej często jest utrudnione, gdy zgromadzenie odbywa się z dala od rzeki; są więc tacy, których ochrzczono w beczce” (Strażnica Nr 20, 1990 s. 24). „Po okolicznościowym wykładzie w dziesięciominutowych odstępach szliśmy pojedynczo wąską dróżką do pralni i tam w betonowej kadzi nas ochrzczono” (Przebudźcie się! Nr 3, 2003 s. 17). „Jeszcze w przeddzień tego zgromadzenia wieczorem brat Delaunoy z paryskiego biura Towarzystwa Strażnica wygłosił przemówienie do chrztu, który następnie odbył się w wannie, w piwnicy miejscowego oddziału Towarzystwa” (Strażnica Rok XCVI [1975] Nr 7 s. 18). „Nie mieliśmy wanny, a pobliska rzeczka była zbyt mała. Ale w okolicy jest dużo pól ryżowych z kanałami nawadniającymi. Niektóre były wystarczająco głębokie i czyste, by zanurzyć w nich człowieka. Pamiętam pierwszy chrzest na takim polu” („Rocznik Świadków Jehowy 2009” s. 186-187). „»(…) Po wykładzie udałem się z dwoma braćmi do jadalni, gdzie stała wielka kadź do mycia garnków i patelni«. Ten »basen do chrztu« wypełniała zimna woda, co Norberto pamięta do dziś, bo była wtedy zima” („Rocznik Świadków Jehowy 2001” s. 182). „Przedtem udzielano chrztu w miarę potrzeby, wszędzie i o każdej porze. Pamiętam, jak w Oregonie ochrzciłem pewnego mężczyznę w lodowatym górskim potoku, zasilanym wodą z roztopów, a kiedy indziej zanurzyłem drugiego w poidle na jego własnym podwórzu” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 21 s. 22). ŚJ przyznają, że ich chrzty w wannie „często” są niełatwe do przeprowadzenia, bo woda w niej z trudem przykrywa każdy element ciała chrzczonego: „Po wykładzie zanurzano kandydatów w wannie. Całkowite zanurzenie ich często okazywało się niełatwe” („Rocznik Świadków Jehowy 1999” s. 84). FORMUŁA TRYNITARNA Z Mt 28:19 Nauka o chrzcie uległa u ŚJ zmianie. Początkowo, pomimo że nigdy nie uznawali nauki o Trójcy Św., chrzcili wypowiadając słowa z Mt 28:19. Przykładową formułę przedstawia książka pt. „Nowe Stworzenie” (s. 561) rozprowadzana do 1930 r. Te słowa stosowano przez wiele lat: „Bracie (podać imię) w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, z tego upoważnienia ja ciebie chrzczę w Chrystusa” (por. „Co kaznodzieja Russell odpowiadał...” s. 90). „10 października 1926 roku usymbolizowaliśmy wszyscy swoje oddanie dla Jehowy, gdy w San Jose zostaliśmy zanurzeni w wodzie. Chrzest odbywał się wówczas nieco inaczej niż obecnie. Starszy, który zanurzał, powiedział do mnie: »Bracie Grant, w imię Ojca i Syna, i ducha świętego, chrzczę cię teraz w Chrystusie«” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 7 s. 14). W tych czasach nie chrzczono osób, które wstępowały do organizacji, a wcześniej dokonały tego w innym wyznaniu. Russell w cytowanej książce pt. „Nowe Stworzenie” pisał: „Nasza odpowiedź brzmi, że symbol nie potrzebuje powtórzenia i że odtąd nie miałby znaczenia i wartości jako tylko zwyczajnej kąpieli” (s. 561). Nie wiadomo do dziś, kto ochrzcił Russella jako badacza, ale pewnie przyjął on wcześniej chrzest w imię Trójcy Św. Był bowiem wcześniej prezbiterianinem i kongregacjonalistą. Rutherford ochrzcił się ponownie, choć wcześniej był baptystą, którzy praktykują całkowite zanurzenie (Strażnica Nr 19, 1997 s. 6). W 1956 r. wprowadzono obowiązek chrztu dla tych, którzy ochrzcili się przez zanurzenie w innym wyznaniu (Strażnice: Nr 8, 1957 s. 12; Nr 3, 1958 s. 22). U ŚJ można być ochrzczonym dwa razy, będąc w ich organizacji: „Oczywiście jeśli ktoś uważa, iż z powodu swoich praktyk zgłosił się do chrztu z nieczystym sumieniem, może on zdecydować się na ponowny chrzest” (Strażnica Rok XCIV [1973] Nr 20 s. 18; por. Rok XCII [1971] Nr 12 s. 12-13). Inna publikacja podaje: „Ewentualny powtórny chrzest z powodu pewnych przyczyn (takich jak brak wystarczającego zrozumienia Biblii w tamtym okresie) jest sprawą osobistą” (Strażnica 2010 s. 22) Por. Ef 4:5 („jeden chrzest”). 1) Kościół od początku przy chrzcie w imię Trójcy Św. i używał słów z Mt 28:19. „Didache” (7:1) z końca I w. pouczało: „A zaś co do chrztu. W ten chrzcijcie sposób: wszystko to wymawiajcie i chrzcijcie: W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego” (przekł. ks. Lisieckiego). Tertulian (ur. 155) pisał: „Ustanowiono bowiem prawo chrztu i określono jego formę: (...) chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego” („O chrzcie” 13). Patrz też „Apologia” I:61,3 - Justyn Męczennik (ur. 100); „Wykład Nauki Apostolskiej” 3 - Ireneusz (ur. 130-140); „Przeciw Prakseaszowi” 26:9 (patrz pkt - Tertulian (ur. 155); List 73 - Cyprian (zm. 258). 2) W Jk 2:7 jest aluzja do wypowiadania słów przy chrzcie i to w jedno imię, to znaczy Trójcy Św. (por. Mt 28:19 - „imię”). Mówi też o tym Ef 5:26 („oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo”). 3) Niekonsekwencją ŚJ jest używanie w języku polskim słowa „chrzest”. Co ono oznacza? Słowo „chrzest” wywodzi się w języku polskim od starosłowiańskiego kriest - krzyż (kreślić znak krzyża podczas chrztu) („Słownik Etymologiczny Języka Polskiego” A. Bruckner, Warszawa 1957). „Chrzest (...) w jęz. starosłowiańskim krist lub kriest - krzyż” („Katolicyzm A – Z” 1989 hasło: Chrzest). Dlaczego zatem ŚJ używają polskiego określenia „chrzest”, skoro ono ma wiele wspólnego z krzyżem, który oni odrzucają? Mało tego, w chrześcijaństwie kreśląc krzyż chrzci się w imię Trójcy Św. CHRZEST PRZEZ POLANIE ŚJ nie wiedzą, że w Kościele nie ma zakazu chrztu przez zanurzenie. Gdzie są ku temu warunki, przewiduje się (patrz „Obrzędy Sakramentu Chrztu”) i praktykuje (np. wspólnoty neokatechumenalne) tę formę udzielenia pierwszego sakramentu. ŚJ nie mówią prawdy w sprawie naszego chrztu. Ciągle piszą, że odbywa się on przez „pokropienie” (Strażnice: Nr 10, 1995 s. 18 i Nr 7, 2002 s. 13; „Prowadzenie rozmów...” ed. 1991 s. 55, ed. 2001 s. 56), a przecież udziela się go przez „polanie”. Dlaczego ŚJ chcą wprowadzać w błąd ludzi? Może wiedzą, że polanie wiąże się z obmyciem, które jest istotą chrztu (patrz poniżej pkt 5). Pokropienie zaś nie jest tak bliskie słowu obmycie, więc chcą ośmieszyć nasz sakrament. 1) Dla Boga nie ma znaczenia objętość wody. On zbawia swą łaską (Ef 2:5, Dz 2:38n., 22:14nn.), zanurzając nas w Chrystusa (Rz 6:3). Wielu biblistów uważa, że Hbr 6:2 potwierdza istnienie, w czasach apostolskich, różnych form udzielania chrztu, więc i przez polanie (patrz przypis BP i komentarz KUL do Hbr). 2) Tekst Ez 36:25nn. zapowiadał (nie akcentując objętości wody) sakrament chrztu: „Pokropię was czystą wodą, abyście się stali czystymi...”, a 1P 3:21 mówi, że woda ratuje nas „we chrzcie nie przez obmycie brudu cielesnego”; por. Iz 52:15 (ks. Wu., BG, BP-przypis), Ps 51:9. Cyprian (zm. 258) tak komentował tekst Ez 36:25: „Nie powinno nikogo dziwić, że chorzy przez pokropienie lub polanie (wodą) otrzymują łaskę Pana, skoro Pismo święte oświadcza i mówi przez proroka Ezechiela: ‘I pokropię was wodą czystą i będziecie oczyszczeni...’ (...) Z tego wynika, że i pokropienie wodą sprawia to samo, co zbawienna kąpiel...” (List 69:12). 3) 1Kor 10:1n. wskazując zapowiedź chrztu, uczy, że wszyscy Izraelici, którzy przeszli przez Morze Czerwone (prawie suchą nogą) zostali w nim ochrzczeni w imię Mojżesza (por. 1P 3:20n.). Biblijny łotr został „ochrzczony” przez tak zwany chrzest pragnienia bez użycia wody (Łk 23:43). 4) NT nigdzie nie zakazuje chrztu przez polanie głowy. Czemu taki zakaz wprowadzają ŚJ? 5) NT oprócz greckiego słowa baptidzo (zmoczyć, zanurzyć w czymś; por. Hbr 9:10, Łk 11:38, 16:24, Mk 7:4, J 13:26 oraz „Słownik Nowego Testamentu” bp K. Romaniuk i „Wielki Słownik Grecko-Polski Nowego Testamentu” ks. R. Popowski s. 90-91) używa też odnośnie chrztu terminu „obmycie” (gr. loutron i louo) Ef 5:26, Tt 3:5, Hbr 10:22; por. Dz 9:37, 16:33, 2P 2:22 oraz inne słowo greckie dotyczące chrztu tłumaczone na „obmycie” 1Kor 6:11 („Wielki Słownik Grecko-Polski Nowego Testamentu” ks. R. Popowski s. 370 i 65; por. „Słownik Grecko-Polski” Z. Abramowiczówny). W związku z tym nie ma dowodu na to, że Jezus przy chrzcie był całkowicie zanurzony pod wodą, jak to określają ŚJ. Mógł On mieć polaną głowę stojąc w rzece. Przekład interlinearny NT podaje: „[Dz 1:5] »bo Jan polał* wodą, wy zaś w Duchu zostaniecie zanurzeni...« (...) *Czasownik baptidzo pierwotnie oznaczał zanurzenie lub oblewanie, zalewanie, polewanie” („Grecko-Polski Nowy Testament” ks. R. Popowski, M. Wojciechowski s. 504), „[Dz 11:16] »Jan polał wodą...« (...) [Dz 19:3-4] »W Jana polewanie (...) Jan polał polewaniem zmiany myślenia...«” (jw. s. 575, 624). Cytowane poniżej pismo „Didache” wskazuje, że w I wieku użyty w nim grecki termin baptidzo rozumiano też jako polanie. Natomiast nawet słowo „kąpiel”, jak chcą ŚJ (Ef 5:26), nie musi oznaczać „całkowitego zanurzenia”. Termin „chrzcić” nie musi oznaczać zanurzenia, bo w 1Kor 10:2, gdzie mowa jest o ochrzczeniu Izraelitów w morzu, słowo to oznacza tylko przejście prawie suchą nogą przez wodę. 6) „Didache” 7:3 (ok. 90) pouczało: „Jeśli zaś nie masz ani jednej, ani drugiej, wylej trzykrotnie wodę na głowę: W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”. Gdy ŚJ negują wiarygodność „Didache”, przeczą Strażnicy Nr 3, 1992 s. 19, która czasem powołuje się na to dzieło nazywając je: „Jednym z najwcześniejszych pozabiblijnych zbiorów zasad wiary chrześcijańskiej”. Miejmy na uwadze różne okoliczności, do których chrzest przez polanie wydaje się odpowiedniejszy, na przykład chorzy, więźniowie, dzieci, umierający, osoby z lękiem wody, obszary bezwodne. 7) Perpetuya (zm. 203), oczekując na śmierć męczeńską, została ochrzczona w więzieniu przez polanie głowy („Męczeństwo św. Perpetuy i Felicyty” 3). 8) Tertulian (ur. 155) w piśmie „O chrzcie” pouczał: „dlatego nie ma różnicy czy ktoś jest ochrzczony (...) w rzece czy źródle, jeziorze czy miednicy” (4), a w „Przeciw Prakseaszowi” 26:9 podawał: „Nie raz, lecz trzy razy, przy wymawianiu imion poszczególnych osób bywamy polewani [chrzczeni]”. Por. Cyprian (zm. 258) List 69:12 cytowany w pkt 2. 9) Choć u Izraelitów stosowano obmycia rytualne, które były zapowiedzią chrztu, to stosowano też formę pokropienia (Lb 8:7, 19:20). 10) ŚJ nawet ciężko chorym swym sympatykom, których nie można ochrzcić przez zanurzenie, odmawiają chrztu przez polanie głowy, przez co są oni przez całe życie tylko sympatykami (Przebudźcie się! Nr 2, 1993 s. 19). Strażnica Rok CI [1980] Nr 5 s. 26-27 na pytanie: „Czy należy ochrzcić osobę decydującą się na ten krok, jeżeli zanurzenie w wodzie jest dla niej ryzykowne z powodu słabego zdrowia lub podeszłego wieku?”, odpowiada: „Ochrzczono już osoby z otwartymi ranami lub z otworem w szyi na rurkę do oddychania. Rany okrywano płatem folii, którą tymczasowo oklejano taśmą samoprzylepną. Chrzest okazał się też możliwy dla chorych, którzy muszą korzystać z aparatu wspomagającego oddychanie. (...) Człowieka sparaliżowanego przenoszono do wody, a on nadal oddychał przez przewód z ustnikiem. Potem na sam moment chrztu wyjmowano ustnik, zanurzano resztę ciała, a po wynurzeniu się głowy natychmiast wkładano ustnik z powrotem”. Strażnica Rok CVIII [1987] Nr 17 s. 28 zaś podaje: „Z drugiej strony ograniczenia sprawności fizycznej osoby zgłaszającej się do chrztu, takie jak paraliż lub niezwykła słabość organizmu, mogą wymagać, by zanurzało ją dwóch, a nawet kilku braci”. Por. Strażnica Nr 11, 2002 s. 29: „Chrzczeni byli nawet ludzie dotknięci ciężkim kalectwem. Na przykład zanurzano osoby, które na stałe oddychały przez otwór zrobiony w tchawicy albo które musiały korzystać z respiratora”. 11) Uczą, cytując polską Encyklopedię Katolicką, że „Uczeni zgadzają się z tym, że początkowo chrześcijanie uznawali tylko chrzest przez całkowite pogrążenie w wodzie. Encyklopedia katolicka podaje: ‘Kościół pierwotny od początku włączał przez ch[rzest] do swej wspólnoty nowych członków (...). Był to ch[rzest] przez zanurzenie w wodzie’ (tom III, kolumna 353, KUL, 1979).” (Strażnica Nr 5, 1989 s. 12). Odpowiedź. ŚJ urwali zdanie po wyrażeniu: „przez zanurzenie w wodzie”, a w tym samym wierszu padają jeszcze słowa: „przy większej liczbie osób lub w więzieniu prawdopodobnie chrzczono już przez polanie wodą”. W kolumnach 361-362 encyklopedia ta dodaje: „chrzczono przez zanurzenie w wodzie (przy źródle, w rzece, stawie, jeziorze), a w przypadku jej braku przez 3-krotne polanie głowy z równoczesnym wypowiedzeniem formuły ‘w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego’ (Didache 7,3), (...) zanurzano ich lub polewano wodą ich głowy...”. Widać więc, że ŚJ są mało wiarygodni. Strażnica Nr 10, 1960 s. 10 podała nawet nieprawdę, że „w pierwszych wiekach ery chrześcijańskiej chrzczono tylko przez zanurzenie. Pokropienie zostało wprowadzone później, jedynie ze względu na wygodę”. Patrz też „Największe oszustwa i proroctwa Świadków Jehowy” C. Podolski, rozdz. Świadkowie Jehowy ‘cytują‘. 12) Z jednej strony ŚJ akcentują znaczenie „całkowitego zanurzenia” podczas chrztu, a z drugiej twierdzą, że samo zanurzenie nie jest tak istotne, jak oddanie się Bogu. My też tak sądzimy. Oto wypowiedź ŚJ: „Tę myśl chciał wyrazić apostoł Piotr, kiedy mówił o zbawieniu przez chrzest. Oczywiście nie miał przy tym na myśli, jakoby zbawienie zapewniał literalny akt zanurzenia w wodzie rzeki lub jeziora, ale raczej wyłączne oddanie się Bogu, czego chrzest wodny jest symbolem” (Strażnica Nr 3, 1961 s. 1). 13) Klemens Aleksandryjski (ur. 150) potwierdza to, że słowo „chrzest” nie musi oznaczać zanurzenia: „A gdy się starzec doń zbliżył, objął go i tylko łkaniem, jak mógł prosił o przebaczenie, po raz wtóry ochrzczony łzami [gr. dakrusi baptizomenos]” („Który człowiek bogaty może być zbawiony?” 42). Gdyby nie chrzczono wtedy wcale przez polanie, a tylko przez zanurzenie, to jego porównanie nie byłoby trafne. Bo jak można płacząc zanurzyć się całkowicie w swych łzach. Można natomiast być nimi niby obmytym czy zmoczonym. 14) Nie myślmy, że ŚJ nie uznają tylko chrztu przez polanie. Oni od roku 1956 nie uznają żadnego chrztu udzielanego przez zanurzenie, którego nie udzieliła ich organizacja. Obojętnie czy będzie to chrzest udzielany przez protestantów, czy przez badaczy Pisma Św. wywodzących się od C. T. Russella. Więcej o tym piszemy poniżej (patrz pkt 15) Interesujące jest to, że ŚJ praktykowali kiedyś „samochrzczenie się” w obecności swych współwyznawców: „[1934 r.] Dzięki zachętom Gilberto zrobił piękne postępy. Doskonale pamięta swój chrzest. Bracia wprowadzili go do morza, kazali mu całkowicie się zanurzyć i wstrzymać jak najdłużej oddech. Kiedy się wynurzył, oświadczyli, że jest ochrzczony. Oczywiście dzisiaj odbywa się to inaczej” („Rocznik Świadków Jehowy 1995” s. 190). Nie wypowiadano też wtedy żadnych słów: „Możliwe, że w niektórych wypadkach organizowania chrztu nie zadano w przeszłości kandydatom specjalnych pytań, na które by mogli wyraźnie odpowiedzieć w dowód swojej wiary, swego posłuszeństwa i oddania” (Strażnica Nr 8, 1967 s. 9). 16) W Dz 16:30-33 i 10:44-48 napisano o chrzcie „całego domu”, ale nie wspomniano by opuszczano to miejsce idąc np. nad rzekę. Przypuszcza się, że dokonywano wtedy chrztu przez polanie właśnie w domu. Nie były to domy Żydów, w którym mogły znajdować się zbiorniki do rytualnych oczyszczeń i nie był to jeszcze czas istnienia baptysteriów w miejscach gromadzenia się chrześcijan. 17) Tekst Lb 8:6-7 mówi o lewitach, którzy zaczynając swoje działania mieli być „pokropieni wodą przebłagania” (Lb 8:7). Powinni oni mieć co najmniej trzydzieści lat, gdy zaczynali swoją działalność (Lb 4:3, 23, 29, 35, 39, 43, 46; 1Krn 23:3). Czy tak postąpił też Jan Chrzciciel, kiedy ochrzcił Pana Jezusa, gdy miał On około 30 lat (Łk 3:23)? W każdym razie Chrystus na wątpliwość Jana odpowiedział następująco: „Jezus mu odpowiedział: »Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe«” (Mt 3:15). CHRZEST NIEMOWLĄT Najbardziej atakowany przez ŚJ jest chrzest dzieci. Oni też go udzielają, ale dotyczy to malców, którzy są zdolni nauczać dorosłych i spełnili wyżej wymienione wymagania (np. Strażnice: Nr 5, 1992 s. 27; Nr 15, 1996 s. 21 - głosicielki ochrzczone mając po 6 lat). Z drugiej strony ŚJ potrafią nawet stwierdzić: „Nie można wyznaczać wieku, w którym chrzest, czyli oddanie się byłoby stosowne” (Strażnica Nr 7, 1957 s. 7); „Na chrzest nie ma ustalonej granicy wieku” („Służba Królestwa” Nr 6, 1968 s. 2); „Pismo Święte nie ustala konkretnej granicy wieku dla kandydatów do chrztu” (Strażnica Nr 7, 2006 s. 27). Jeśli tak jest, jak piszą, to dlaczego zabraniają chrztu niemowląt, skoro Biblia takiego zakazu nie wprowadza (patrz pkt 12)? Jeżeli twierdzą, że Pismo Św. nie mówi nic o chrzcie niemowląt, to gdzie wspomina o chrzcie dzieci, które ŚJ chrzczą? Przecież sami twierdzą, że Dz 8:12 mówią o „mężczyznach” i „kobietach”, a nie o dzieciach („Wnikliwe poznawanie Pism” t. 1, s. 374). 1) ŚJ udają, że nie wiedzą, iż w Kościele chrzci się też dorosłych. W przeszłości, jak i dziś, miliony osób z Afryki, Azji i innych kontynentów, ponieważ nie miało wcześniej styczności z Chrystusem i Jego Kościołem, przyjęło pierwszy sakrament nawet w wieku starczym. Powszechnie znane jest udzielanie chrztu przez misjonarzy na krańcach świata, co dotyczy w pierwszej kolejności dorosłych, a później ich dzieci. Taką postawę wskazywał św. Piotr: „»Nawróćcie się – powiedział do nich Piotr – i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego. Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których powoła Pan Bóg nasz«” Dz 2:38-39. 2) Potrzeba chrztu niemowląt, które nie wszystkie dożywają do wieku dorosłego, wynika ze słów: „jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego” J 3:5. Dzieci ochrzczone wchodzą do Królestwa: „Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” Łk 18:17. Nad dziećmi również ciąży grzech Adama (Rz 5:18, 12, 3:23), który gładzi dopiero chrzest (Dz 2:38; por. pkt 3) NT podaje, że Apostołowie chrzcili „cały dom” (Dz 11:14, 16:15, 16:33, 18:8, 1Kor 1:16), więc znajdowały się tam pewnie dzieci. Tekst Tt 1:6 mówi o „dzieciach wierzących”, wśród pierwszych rodzin chrześcijańskich. Były więc one ochrzczone (por. Dz 2:39). Wydaje się, że i Tymoteusz był ochrzczony jako niemowlę, bo już jego babka i matka wychowywały go w wierze chrześcijańskiej od małego (2Tm 3:14n., por. 1:5). Jeśli dla ŚJ określenie „cały dom” nie oznacza dzieci, to powinni też wykluczyć starców i młodzież, bo nigdzie w NT nie jest napisane: „chrzcijcie starców i młodzież”. O „całym domu” mowa jest też gdzie indziej. Do Zacheusza Jezus powiedział: „Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama” (Łk 19:9). Nie powiedział Chrystus, że z „wyjątkiem” dzieci. Biblia mówi, ze przed Bogiem wszyscy są równo ważni („nie ma względu na osobę” Ga 2:6). Do świątyni na pokutne wezwanie mieli przybywać rodzice nawet z niemowlętami: „Zbierzcie lud, zwołajcie świętą społeczność, zgromadźcie starców, zbierzcie dzieci i ssących piersi” (Jl 2:16). Określenie „cały dom” obejmowało również dzieci: „Józef zaopatrywał w chleb ojca swego i braci swoich, i cały dom ojca swego według liczby dzieci” (Rdz 47:12 NP, por. Biblia ŚJ). Biblia ŚJ wielokrotnie mówi o „całym domu” (np. 1Sm 22:16, 2Sm 3:29, 1Krl 15:29, 16:11-12) i trudno przypuszczać aby wykluczała przez to niemowlęta. Dlatego „cały dom” dotyczący chrztu mógł też dotyczyć małych dzieci. 4) Chrzest był od początku nawiązaniem do obrzezania, którego dokonywano ósmego dnia życia (Flp 3:5), przez które wchodziło dziecko do wspólnoty Ludu Bożego. Jest on dla chrześcijan znakiem podobnym do izraelskiego obrzezania. Kol 2:11n. mówi, że chrzest jest nowym obrzezaniem (duchowym): „otrzymaliście (...) Chrystusowe obrzezanie (...) w chrzcie, w którym też razem zostaliście wskrzeszeni przez wiarę...”. Jeśli Biblia tak precyzyjnie podaje kiedy miało odbywać się obrzezanie, a nie podaje wieku, od kiedy ma być przeprowadzony chrzest, to znaczy, że dopuszcza go dla niemowląt. 5) Tekst 1Kor 10:1n., mówiąc o „chrzcie” całego Izraela w morzu, ma na uwadze też dzieci, które towarzyszyły rodzicom. Podobnie było z manną na pustyni, którą jedli wszyscy, także dzieci (J 6:31). Była ona zapowiedzią Chleba Pańskiego (J 6:32-58). Czyż nie powinno się wpierw ochrzcić dzieci, które mogą spożywać Chleb Pański? 6) Bóg nikomu nie ogranicza przystępu do siebie, powołując wielu już w łonie matki (Łk 1:15, Jr 31:34, Sdz 13:5), więc czemu nie można by ich ochrzcić. Jezus „oświeca każdego człowieka gdy na świat przychodzi” (J 1:9). Chrzest jest darem łaski Bożej (Ef 2:5), więc dziecko w momencie jego przyjęcia nie potrzebuje wykazywać się wiarą. Otrzymanie z łaski oznacza bez żadnych uprzednich zasług. 7) Bp K. Romaniuk zauważa, że „Wzmiankę o świętości dzieci, chrześcijańskich małżonków w 1Kor 7:14 uważa się też za aluzję do chrztu dzieci. Polecenie Jezusa: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie” (...) [Mk 10:14], wielu komentatorów rozwija za pomocą przypuszczenia, że chodzi tu o formalne przyzwolenie Jezusa na chrzest nie tylko dorosłych, lecz także dzieci” („Sakramentologia Biblijna” s. 26). Nawet jeśli określenie, że dzieci chrześcijańskich małżonków są „święte” (1Kor 7:14) nie oznacza, że są już ochrzczone, to zapewne znaczy to, że mogą być ochrzczone, jako święte. W przeciwnym przypadku będą one „nieczyste”, jak podaje tekst 1Kor 7:14. Czy Jezus zakazywałby chrztu niemowląt, jak sądzą ŚJ? Wręcz przeciwnie, nigdzie nie zakazywał tego. Powiedział On o malutkich dzieciach, które do niego „przynoszono”, następująco: „Wtedy przyniesiono Mu dzieci, aby włożył na nie ręce i pomodlił się za nie; a uczniowie szorstko zabraniali im tego. Lecz Jezus rzekł: «Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie». Włożył na nie ręce...” (Mt 19:13-15). Te malutkie dzieci niewiele rozumiały z tego co czynił Jezus, ale ważna była wiara ich rodziców, tak jak w przypadku chrzczonych niemowląt. 8) Jezus wbrew ŚJ mówi o dzieciach „małych, które wierzą w Niego” (Mt 18:6) i że: „Z ust niemowląt i ssących zgotowałeś sobie chwałę” (Mt 21:16; por. Łk 18:15, Ps 8:3). Bóg zaś posłużył się wobec pasterzy niemowlęciem Jezus jako „znakiem” (Łk 2:12). 9) Określenie nas „dziećmi” wiele mówi (J 21:5), przez co nie widać u Chrystusa uprzedzenia wobec nich (por. Mt 18:2-5, 1Kor 14:20, 1P 2:2). 10) W I w. chrzczono czasem osoby po jednym wysłuchanym kazaniu, co pod względem znajomości wiary chrześcijańskiej nie stawiało ich wyżej od dzieci (Dz 2:37n., 41, 8:34nn.). Strażnik więzienny, zaraz po opowiedzeniu mu o Jezusie, przyjął chrzest: „Tej samej godziny wziął ich ze sobą (...) i natychmiast przyjął chrzest wraz z całym domem” Dz 16:33. Podobnie było z dworzaninem etiopskim, który po jednej rozmowie został ochrzczony (Dz 8:35-38). Tekst 1Kor 3:1nn. dorosłych nazywa niemowlętami, gdy mówi o ich wierze. Widać więc, że chrzest przyjęty w wieku dorosłym nie musi być wartościowszym od przyjętego w dzieciństwie. Por. 1Kor 14:20. 11) Większość pierwszych chrześcijan była chrzczona dopiero w wieku dojrzałym, bo w momencie nawrócenia byli oni osobami dorosłymi i pochodzili na dodatek z rodzin żydowskich lub pogańskich. Później zaś chrzciły one swe niemowlęta wychowując je w wierze Chrystusowej. My obecnie rodzimy się na ogół w rodzinach chrześcijańskich i w związku z tym jesteśmy w innej sytuacji niż pierwsi neofici. 12) Nigdzie NT nie zakazuje chrztu dzieci, czemu więc taki zakaz wprowadzają ŚJ? Piszą oni: „Nie dla niemowląt” („Wnikliwe poznawanie Pism” t. 1, s. 374). Gdzie ŚJ znaleźli taki zakaz w Biblii? Kościół wstrzymuje się od udzielania chrztu tam, gdzie nie ma żadnych gwarancji wychowania w wierze chrześcijańskiej. Nie jest więc prawdą, że każde niemowlę, bez względu na wiarę rodziców, zaraz jest chrzczone. Przyznali to też ŚJ w jednej z publikacji: „Między innymi księża mogą teraz odmówić chrztu, gdy po rodzicach dziecka trudno się spodziewać, że wychowają je na katolika” (Strażnica Rok CVII [1986] Nr 17 s. 24). Tekst Mt 28:19 mówi aby chrzcić „wszystkie narody”, a nie „tylko wszystkich dorosłych z narodów”. 13) Orygenes (ur. 185) w „Komentarzu Listu do Rzymian” pisał: „Kościół przyjął tradycję od Apostołów by także niemowlętom dawać chrzest” (5:9). Patrz też jego „Homilie o Księdze Kapłańskiej” (8:3) i „Homilie o Ewangelii św. Łukasza” (14:5): „Małe dzieci otrzymują chrzest na odpuszczenie grzechów. Jakich grzechów? Kiedy zgrzeszyły? (...) ‘Nikt nie jest czysty od brudu, choćby nawet życie jego trwało tylko jeden dzień’. Ponieważ sakrament chrztu usuwa brud narodzenia, dlatego też i małe dzieci otrzymują chrzest. ‘Jeśli się bowiem ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie będzie mógł wejść do królestwa niebieskiego’ [J 3:5]”. Por. „Prowadzenie rozmów...” s. 56. 14) Justyn Męczennik (ur. 100) w Apologii (15:6) pisał o swych współwyznawcach, że „są chrześcijanami od dzieciństwa”, a „Akta męczeńskie św. Justyna i innych” (zm. 163) podają, że przesłuchiwany przez prefekta Pajon na pytania: „Czy Justyn zrobił z was chrześcijan?”, „Kto był twoim nauczycielem?”, odpowiedział: „Od rodziców naszych przejęliśmy to wspaniałe wyznanie” (4:6). 15) Polikarp (ur. 69) przed męczeńską śmiercią (zm. 155) stwierdził, że „86 lat służy Chrystusowi” („Męczeństwo św. Polikarpa” 9:3), więc od dziecka; por. Polikrates (II w.): „który żyje w Panu 75 lat” (Euzebiusz [ur. 260] „Historia Kościoła” V:24,7). 16) Synod Kartagiński (ok. 252) ganił bp. Fido za to, że nie chrzcił dzieci drugiego, czy trzeciego dnia życia, lecz dopiero po 8 dniach (List 64 - św. Cyprian). Nie jest więc prawdą to, co sugeruje Strażnica Rok CVII [1986] Nr 19 s. 9, że „sobór” ten wprowadził chrzest niemowląt. Myli też ona sobór z synodem. Por. „Prowadzenie rozmów...” ed. 1991 s. 56, gdzie piszą, że praktykę chrztu niemowląt „zatwierdzono” (wg nas „potwierdzono”) na tym „soborze”. W ed. 2001 s. 56 wstawiono już słowo „synod”. 17) Ireneusz (ur. 130-140) o chrzcie pisał: „Przyszedł bowiem (Chrystus) zbawić wszystkich; wszystkich mówię, którzy przez Niego odradzają się dla Boga, niemowlęta i dzieci, młodzieńców i starszych” („Przeciw herezjom” II,22,4). Strażnica Rok XCII [1971] Nr 12 s. 6 potwierdza, że za czasów Ireneusza (ur. 130-140) „pojawia się ślad chrzczenia niemowląt”. 18) Tertulian (ur. 155) w „O chrzcie” mówi o istniejącym za jego życia chrzcie niemowląt, choć sam osobiście jest zwolennikiem odkładania go, poza przypadkami naglącej konieczności. Pisze on: „Dlatego jest rzeczą korzystniejszą (...) odkładanie chrztu, szczególnie jednak gdy chodzi o dzieci” (18), „Wówczas bowiem śmiałość śpieszącego na pomoc jest usprawiedliwiona, jeśli zmusza okoliczność znajdującego się w niebezpieczeństwie. Albowiem ten zawiniłby względem człowieka ginącego, jeśli zaniedbałby udzielić tego, co mógł swobodnie” (17). Strażnica Rok CVII [1986] Nr 17 s. 25-tabela jednak to przemilcza i sugeruje, co innego. Inna publikacja nawet stwierdza, że Tertulian „Sprzeciwił się tym samym chrzczeniu niemowląt - praktyce, którą w jego czasach upowszechniało odstępcze chrześcijaństwo” (Strażnica Nr 13, 2006 s. 26). W tym ostatnim fragmencie ŚJ potwierdzili jednak, że za czasów Tertuliana chrzest niemowląt był „upowszechniony”, a on sam był jakby odosobniony w swym poglądzie (szerzej o Tertulianie patrz mój artykuł pt. Czy Tertulian zakazywał chrzcić niemowlęta? [ W pismach wczesnochrześcijańskich nie znajdziemy zakazu chrztu niemowląt, jaki wprowadzają ŚJ. 19) Hipolit (ur. przed 170) pouczał: „Chrzcijcie w pierwszym rzędzie dzieci, a wszystkie te, które mogą mówić za siebie, niechaj mówią, za te, które za siebie mówić nie mogą, niechaj mówią rodzice lub ktoś z rodziny” („Tradycja Apostolska” 2:5). 20) W tradycji judaistycznej był zwyczaj stosowany wobec prozelitów, który nakazywał zastosować też obmycie religijne wobec małych dzieci. Warunkowało to wejście dziecka do społeczności żydowskiej. Bóg nakazał nawet, aby niemowlęta brały udział w pokucie całego Izraela (Jl 2:16n.). Jeśli żądał, aby dzieci, które nic nie rozumiały, były obecne podczas aktu pokuty, to czemu miałby zabraniać później chrzcić dzieci chrześcijan? 21) Dopiero w XVI w. anabaptyści zakwestionowali chrzest dzieci, ale Luter i Kalwin bronili tego apostolskiego zwyczaju. 22) Przygnieciona faktami Strażnica Rok CVII [1986] Nr 17 s. 22 musiała, choć pewnie z ubolewaniem, przyznać: „Od blisko dwóch tysięcy lat chrzci się niemowlęta...”. Strażnica Nr 17, 1961 s. 9 podała: „Nie wiadomo dokładnie, od kiedy zaczęto chrzcić dzieci, ale z całą pewnością ten zwyczaj pojawił się po śmierci apostołów Jezusa Chrystusa (...) Chrzest niemowląt zdarzał się sporadycznie mniej więcej pod koniec drugiego stulecia”. Jeśli dopiero po śmierci Apostołów zaczęto „chrzcić dzieci”, a ŚJ nazywają ten czas odstępczym, to dlaczego sami chrzczą dzieci? Jednak w innej publikacji ŚJ twierdzą, że dopiero za czasów Augustyna (354-430) zaczęto chrzcić niemowlęta: „Augustyn, jeden z »ojców Kościoła«, utrzymywał, że chrzest zmywa grzech pierworodny i że dzieci, które zmarły bez chrztu, są skazane na wieczne potępienie. Zgodnie z tym poglądem zaczęto chrzcić niemowlęta, i to jak najszybciej po urodzeniu” (Strażnica Nr 13, 2006 s. 26). Dziwne to stwierdzenie, gdyż ta sama publikacja, na tej samej stronie, wyraża odmienny pogląd, wskazując, że już za czasów Tertuliana (155-220), a więc 200 lat wcześniej, chrzczono niemowlęta: „Sprzeciwił się tym samym chrzczeniu niemowląt - praktyce, którą w jego czasach upowszechniało odstępcze chrześcijaństwo” (Strażnica Nr 13, 2006 s. 26); por. powyżej pkt 18. 23) Pytają: czemu chrzcimy dzieci bez ich przyzwolenia narzucając im wiarę? Odpowiedź. Poczęcie i urodzenie dziecka odbywa się też bez przyzwolenia z jego strony. Dotyczy to też wielu elementów wychowania dzieci (por. decyzja Anny za jeszcze nie urodzonego Samuela [1Sm 1:11] i obrzezywanie dzieci Izraela bez ich wiedzy 8 dnia życia - Flp 3:5; patrz też Ps 22:11). Chrystus udzielał błogosławieństwa niemowlętom (gr. brephos) i małym dzieciom (gr. pais), które nie zdawały sobie sprawy z tego, że On to czyni, więc też bez ich przyzwolenia (Łk 18:15n.). Por. Jr 1:5. ŚJ często odmawiają swym dzieciom transfuzji krwi, bez ich zgody. Tym samym starają się narzucić im wiarę. Czasem brak transfuzji odbiera życie tym, którzy choć wychowani w ich rodzinie, nigdy nie byliby ŚJ. Oto jak ŚJ mają wprowadzać niemowlęta w kwestię transfuzji: „Nasze dzieci mogą być w wieku niemowlęcym, zbyt małe, by coś zrozumieć, ale Jehowa Bóg może je uznać za czyste i godne przyjęcia, biorąc pod uwagę, że jesteśmy Mu oddani (1 Koryntian 7:14). Tak więc niemowlęta w domu chrześcijańskim mogą jeszcze nie pojmować prawa Bożego co do krwi ani nie być w stanie zadecydować, czy je uznawać. Czy jednak dokładamy starań, by w tej istotnej sprawie udzielać im pouczeń?” (Strażnica Nr 12, 1991 s. 15). ŚJ też nakazują swoim głosicielom od „niemowlęctwa” zaszczepiać swoje nauki dzieciom, choć fragmenty biblijne, które przytaczają, nie mówią o niemowlętach: „Rodzice, którzy kochają Jehowę, pragną, żeby ich dzieci również zostały Jego sługami. Mogą im w tym pomóc, jeśli już od niemowlęctwa będą zaszczepiać w ich serca nauki biblijne (Pwt 6:7; Prz 22:6)” („Chrześcijańskie życie i służba” czerwiec 2018 s. 8). Katolik chrzczący dziecko, które jest święte (1Kor 7:14), ma obowiązek wychować je po chrześcijańsku. Bp K. Romaniuk zauważa, że „niekiedy jedna osoba składała wyznanie wiary w imieniu kilku przyjmujących sakrament chrztu. Znane są przynajmniej dwa przypadki składania wyznania wiary przez ojca w imieniu całej rodziny otrzymującej chrzest” Dz 10:30, 11:14 i 16:30, 33 („Sakramentologia Biblijna” s. 19). Praktyka chrztu niemowląt na podstawie wiary rodziców, tak zwana „wiara zastępcza”, ma swe korzenie w NT. Pan często dokonywał uzdrowień, wskrzeszeń i odpuszczania grzechów ze względu na wiarę innych ludzi, to znaczy tych, których nie dotyczyło to bezpośrednio. Uzdrowił na przykład sługę setnika ze względu na wiarę dowódcy (Mt 8:5-13), córkę niewiasty dla wiary jej matki (Mt 15:21-28), a dziecko Jaira wskrzesił z powodu zawierzenia jej ojca (Mt 9:18). Paralitykowi odpuścił grzechy z powodu wiary ludzi (Mt 9:2), a przecież odpuszczenie grzechów należy też do istoty chrztu (Dz 2:38). Chrystus też na podstawie wiary rodziców udzielał błogosławieństwa niemowlętom i małym dzieciom, które przynoszono do Niego (Łk 18:15n.). Patrz też „Poszukiwania w wierze” J. Salij OP, rozdz. Co wynika z odrzucenia chrztu niemowląt?; „Szukającym drogi” J. Salij OP, rozdz. Dlaczego chrzcimy niemowlęta?. 24) Akcentują słowa: „kto uwierzy i przyjmie chrzest będzie zbawiony” Mk 16:16. Chodzi im o kolejność, a nie o spełnianie obu tych warunków, aby być zbawionym. Chrystus jednak mówi, że „kto nie uwierzy, będzie potępiony” Mk 16:16. Kościół więc, przy grzesznym życiu człowieka ochrzczonego, nie obiecuje mu zbawienia, co chcieliby nam wmówić ŚJ. Jezusowi nie chodziło o kolejność, lecz o spełnienie obu wymogów. Innym razem powiedział: „kto nie narodzi się z wody i z Ducha nie może wejść do Królestwa Bożego” J 3:5. ŚJ przez wprowadzenie zakazu chrztu dzieci jakby proponują nowe odczytanie Mk 16:16, to znaczy „a kto nie uwierzy nie może być ochrzczony”. Chrystus jednak, mając na uwadze tych, którzy nie uwierzyli w Niego, jak i tych ochrzczonych, którzy odrzucili wiarę w Niego, powiedział inaczej, to znaczy „a kto nie uwierzy będzie potępiony”. Nie wiadomo, czemu ŚJ oburzają się, że udzielamy chrztu dzieciom, które nie mogą mieć jeszcze wiary, bo jak wiemy (patrz pkt sami czasem chrzczą dorosłych, którym brak odpowiedniej wiary i później powtarzają im drugi raz chrzest. Prócz tego ŚJ nie uznają za natchniony cały fragment Mk 16:9-20 pisząc: „Wersety Nieautentyczne Marka 16:9-20...” („Skorowidz... 1986-2000” s. 589). Dlaczego więc ŚJ powołują się na te słowa? Mało tego, w swej ang. Biblii z roku 2013 usunęli całkowicie te słowa. 25) Nie dziwmy się, że ŚJ odmawiają chrztu małym dzieciom. Oni w latach trzydziestych nie chrzcili wszystkich dorosłych głosicieli, a tylko tych co wybierali się do nieba (144 tys.): „Zostaliśmy pionierami jeszcze przed chrztem, ponieważ nie rozumiano wtedy dokładnie, czy spodziewającym się życia na ziemi jest on potrzebny. Dnia 24 lipca 1932 r. dałem się jednak ochrzcić (...) po czym okazało się, że mam inną nadzieję...” (Strażnica Rok CIX [1988] Nr 12 s. 20). Chrztu dla klasy ziemskiej ŚJ nie praktykowali w latach 1923-1934 (do 1923 r. wszyscy ŚJ mieli nadzieję niebiańską i wszyscy przyjmowali chrzest) (Strażnica Nr 3, 1970 s. 12-13; „Wspaniały finał...” s. 120). Czy organizacja, która do 1934 r. nie chrzciła nawet „dorosłych” głosicieli z klasy ziemskiej może być jakimkolwiek autorytetem w sprawie chrztu? Jakim prawem tych, którym odmawiała chrztu, nazywała ona chrześcijanami? Co to byli za chrześcijanie bez chrztu? Oto słowa ŚJ: „W roku 1934 Strażnica wyjaśniła, że chrześcijanie mający nadzieję ziemską powinni oddać się Jehowie i zostać ochrzczeni. Światło dotyczące klasy ziemskiej rzeczywiście stawało się coraz jaśniejsze!” (Strażnica Nr 10, 2001 s. 14). Mało tego tych już ochrzczonych w 1934 r. „chrześcijan” aż do 1938 r. nie wpuszczano na obchodzenie pamiątki śmierci Jezusa: „W roku 1938 drugie owce zostały zaproszone na uroczystość Pamiątki śmierci Jezusa Chrystusa w charakterze obserwatorów” (Strażnica Nr 13, 1995 s. 15). Prócz tego Towarzystwo Strażnica i dziś nie może doprosić się niektórych ŚJ by chrzcili swoje dzieci, często już prawie dorosłe: „Wydaje się jednak, że niektórzy słudzy Jehowy popadli w drugą skrajność. Wielu chrześcijańskich rodziców porusza z dziećmi temat chrztu dopiero wtedy, gdy są już prawie pełnoletnie” (Strażnica Rok CIX [1988] Nr 6 s. 12). Niekonsekwencją ŚJ jest to, że chrzest nazywają „symbolem” i każdy z nich może go przyjąć, a chleb i wino, które również według nich są „symbolami”, tylko klasa niebiańska ma prawo spożywać. 26) Nie myślmy, że ŚJ nie uznają tylko chrztu niemowląt. Oni nie uznają od roku 1956 żadnego chrztu dorosłych, którego nie udzieliła ich organizacja. Obojętnie czy będzie to chrzest udzielany przez protestantów, badaczy Pisma Św. wywodzących się od C. T. Russella, przez zanurzenie, czy bez formuły trynitarnej. Żaden chrzest nie jest dla ŚJ ważny: „Często zadaje się pytanie, czy człowiek, który był już kiedyś ochrzczony z okazji ceremonii dokonanej przez inną grupę religijną powinien być ponownie ochrzczony, gdy zdobywa dokładną znajomość prawdy i oddaje się Jehowie. Opierając się na tym, co już omówiono, mamy mocną podstawę do tego, żeby powiedzieć: Tak jest, on musi być jeszcze raz ochrzczony. Jest rzeczą całkiem oczywistą, że dany człowiek przez żadną z tych organizacji religijnych nie był ochrzczony naprawdę »w imię Ojca i Syna, i ducha świętego«; gdyby bowiem tak był ochrzczony, byłby właściwie oceniał autorytet i urząd tych prawdziwych wyższych zwierzchności. A gdyby się już wówczas oddał Jehowie, to odłączyłby się od takich zniesławiających Boga systemów babilońskich jeszcze przez poddaniem się chrztowi. Zatem ważny jest nie akt ochrzczenia, lecz to, co ten akt symbolizuje” (Strażnica Nr 8, 1957 s. 11-12 [ang. 1956 s. 406]). Wcześniej zaś ŚJ uczyli następująco: „Jeśli ktoś już był ochrzczony, to czy musi powtórzyć chrzest, gdy poznaje prawdę? (...) To, czy dana osoba ma być ochrzczona, czy nie, zależy od jej zrozumienia chrztu w chwili jego pierwszego przyjęcia. Czy rozumiała znaczenie symbolu zanurzenia w wodzie? Czy w pełni doceniała znaczenie całkowitego oddania swego życia Panu, służenia Panu, pełnienia Jego woli? Czy dokonała przed Panem takiego aktu oddania się w swym umyśle i sercu przed zanurzeniem w wodzie, które jest publicznym symbolem uprzednio dokonanego oddania się? Jeśli tak, i jeśli chrzest był całkowitym zanurzeniem w wodzie, wówczas nie ma potrzeby, by ta osoba ponownie wykonywała ten symbol” (ang. Strażnica 1952 s. 159). W najgorszej sytuacji byli ci długoletni ŚJ, których wcześniej zapewniano o ważności ich dawnego chrztu. 27) ŚJ krytykując chrzest katolicki motywują to też następująco: „Chrzest dorosłych nie jest oczywiście niczym nowym. Sam Jezus został ochrzczony, gdy miał 30 lat” (Strażnica Nr 16, 1989 s. 29). Jeśli Towarzystwo Strażnica zasłania się chrztem Jezusa w wieku 30 lat, to też powinno być konsekwentne i tak postępować jak On. A jednak ŚJ chrzczą wielu swoich głosicieli w ich młodych latach życia. Interesujące jest to, że Towarzystwo Strażnica zapomina o tym, że Jezus był obrzezany ósmego dnia życia (Łk 2:21), a obrzezka wprowadzała niemowlęta do Ludu Bożego. Tak samo u nas chrzest w dzieciństwie wprowadza nas do Ludu Pana, to znaczy do Jego Kościoła. 28) O C. T. Russellu Towarzystwo Strażnica napisało, że od urodzenia miał misję od Boga, a ochrzczony był jako dziecko: „Tuż po narodzinach Charlesa matka poświęciła go do wykonywania dzieła Pańskiego; umarła, kiedy miał zaledwie dziewięć lat” („Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975” s. 4). „Prywatnie przyznawał, że wierzył, iż go Bóg powołał od urodzenia” („Dokonana Tajemnica” 1925 s. 59). 29) Towarzystwo Strażnica jeszcze w latach 20. XX w. miało u siebie obrzęd „poświęcania” dzieci i niemowląt. Pisało ono, że choć nie praktykuje ono „pokropienia” ich, ale zaznacza, iż jest to podobne do chrztu: „wiele denominacji chrześcijańskich praktykuje kropienie niemowląt, co w rzeczywistości ma znaczenie poświęcenia”. Zauważmy, jak podobnych argumentów, jak Kościół dla chrztu, używała organizacja ta dla swego obrzędu: „O godz. 14 wygłosiliśmy mowę do rodziców poświęcających swoje dzieci Panu. Przypomnieliśmy naszym słuchaczom sposób, w jaki żydowscy rodzice mieli zwyczaj poświęcania Panu swych synów w ceremonii obrzezania. Wspomnieliśmy, że wiele denominacji chrześcijańskich praktykuje kropienie [ang. sprinkling] niemowląt, co w rzeczywistości ma znaczenie poświęcenia. (...) Przypomnieliśmy także naszym słuchaczom historię rodziców Samuela, którzy w szczególny sposób ofiarowali go Panu na służbę. Zwróciliśmy także uwagę na to, w jaki sposób żydowskie matki przynosiły swoje dzieci do naszego Pana, pragnąc, by je błogosławił. Wyjaśniliśmy, że obyczaj poświęcania dzieci nie ma w żadnej mierze charakteru przykazania. Jest to co najwyżej przywilej, sposobność dla osób, które chciałyby z takiej możliwości skorzystać, i nie zawiera on w sobie nawet najmniejszej myśli przeciwko tym, którzy mogą myśleć i postępować inaczej. (...) Wyraziliśmy pogląd, że później w życiu, gdy dzieci dowiedzą się, iż zostały oddane Panu w okresie dziecięcym, będą mogły do pewnego stopnia odebrać z tego tytułu pewną miarę błogosławieństw. Powiedzieliśmy też rodzicom, że mamy nadzieję, iż takie oficjalne poświęcenie Panu ich dzieci wywrze też wpływ na ich własne poczucie odpowiedzialności względem samych dzieci, tak by odtąd mogli otrzymywać wynikającą stąd pomoc w zakresie jeszcze pełniejszego zrozumienia Bożej woli odnośnie ich dziecka – w chorobie i zdrowiu, w życiu i śmierci, w potrzebach wielkich i małych. Do poświęcenia i modlitwy o Boże błogosławieństwo przedstawionych zostało czterdzieścioro dwoje dzieci” (ang. Strażnica 1911 s. 4862 [reprint]). „Przyjemnie jest widzieć w tych dniach poświęconych rodziców, którzy przynoszą swoje niemowlątka aby poświęcić je Panu. Jest to postępek właściwy. To zobowiązuje rodzica większą odpowiedzialnością do starania się o duchowe jak też doczesne rzeczy dla dzieci i o nauczanie ich ścieżki, która prowadzi do żywota i świątobliwości” (Strażnica 1923 s. 19 [ang. 1922 s. 371]; patrz też ang. Strażnica 1923 s. 213; ang. Strażnica 1925 s. 310). Dlaczego po roku 1925 zaniechano obrzędu „poświęcania” dzieci w Towarzystwie Strażnica? Otóż w tamtym czasie wierzono, że wszyscy głosiciele pójdą najpóźniej w roku 1925 do nieba, a dzieci nie miały takiej obietnicy (miały żyć w raju ziemskim). Obrazuje to następujący fragment: „W 1924 dorośli często rozmawiali o roku 1925. Byliśmy kiedyś u pewnej rodziny Badaczy Pisma Świętego. Jeden z braci zapytał: »Jeżeli Pan nas zabierze, co się stanie z naszymi dziećmi?«. Matka, jak zawsze pozytywnie usposobiona, odparła: »Pan będzie wiedział, jak się o nie zatroszczyć«. Temat ten mnie zelektryzował. Co to wszystko znaczy? Rok 1925 nadszedł i minął, lecz nic się nie zdarzyło. Jednakże rodzice nie osłabli w swej gorliwości” (Strażnica Nr 21, 1991 s. 26). Z czasem, gdy wyodrębniono ziemską klasę ŚJ, zniknął problem pozostawionych dzieci na ziemi po wniebowzięciu rodziców. Już nie trzeba było ich zabezpieczać przed Armagedonem przez obrzęd „poświęcenia”, bo większość ŚJ miała żyć na ziemi a nie w niebie. 30) Niektórzy przeciwnicy chrztu niemowląt twierdzą, iż „Didache” nic nie mówi o takim chrzcie, że w tym piśmie przed chrztem nakazany jest post (7:4). Czy jednak zaledwie „ssący piersi” muszą podlegać jeszcze jakiemuś specjalnemu postowi? Owszem, „Didache” nie wspomina o niemowlętach, więc też nie może zaprzeczać udzielaniu im chrztu, skoro o nich nie mówi. Ale to nie wszystko, bo autor tego pisma troszczy się w jednym miejscu o dzieci pisząc tak: „Nie trzymaj twojej ręki z dala od syna lub od córki twojej, lecz już od dzieciństwa ucz ich bojaźni Bożej” („Didache” 4:9). To praktykuje się w naszym Kościele od wieków, wpierw chrzcząc dziecko. 31) Oto jaką logikę stosował C. T. Russell, przyrównując niemowlęta do „upośledzonych umysłowo”: „Nasz Pan upoważnił najpierw do nauczania Ewangelii, a następnie chrzczenia tych, którzy uwierzyli w Niego, jako Odkupiciela i przyjęli wezwanie Ewangelii, aby Go naśladować. Do tej reguły stosowali się Apostołowie i nie mamy żadnego świadectwa, aby chrzcili innych – czy to niewierzących, czy niemowlęta, czy też upośledzonych umysłowo [ang. neither unbelievers, nor infants, nor idiots]. Jest prawdą, że odnotowano, iż kilka razy chrzczeni byli »domownicy«. Na tej podstawie argumentuje się, że między tymi domownikami mogły być także niemowlęta i może też były chrzczone, chociaż nie są one wspomniane. Na to odpowiadamy, że w niektórych rodzinach mogły znajdować się osoby upośledzone umysłowo [ang. idiots], lub tacy, którzy wcale nie wierzyli; czyż mamy, więc wnosić, bez żadnego dowodu, iż i takich Apostołowie chrzcili, wbrew Pańskiego polecenia, że mieli chrzcić tylko tych, co uwierzyli? Zapewne, że nie! Rozsądniej jest twierdzić, że w nielicznych przypadkach, w których wspomina się o domownikach, byli to tylko dorośli i wierzący; albo też, dla uniknięcia nieporozumienia, może właściwym byłoby (zgodnie z powszechnym zwyczajem) powiedzieć »domownicy«, nawet jeżeli były w tym dzieci za młode, aby mogły być »wierzącymi«, i nie były one wliczane do ochrzczonych” (ang. Strażnica 1893 s. 1540-1541 [reprint]). W innej publikacji Russell odrzucał nie tylko chrzest niemowląt, ale i ogólnie dzieci: „Zauważcie następujące świadectwa, że chrzest był zwyczajem wszystkich apostołów – zachowywanym nie tylko wobec Żydów, ale także i Pogan. Czytamy o ludzie Samaryi: »A gdy uwierzyli ... chrzcili się mężowie i niewiasty [nie dzieci]« (Dz. Ap. 8:12)” („Nowe Stworzenie” 1925 [ang. 1904, 1923] s. 552; w ang. edycji z roku 1923 na stronie 448 padają tu słowa: not children). Jednak wydaje się, że nie był on w swym zwyczaju konsekwentny, bo już z roku 1914 mamy świadectwo chrztu dziecka sześcioletniego (w późniejszych latach było takich świadectw chrztu dzieci 6-7 letnich więcej: Strażnica Nr 15, 1996 s. 21; Strażnia Nr 5, 1992 s. 27; Strażnica Nr 19, 2006 s. 12): „W kwietniu 1914 roku znalazła się w gronie 16 osób ochrzczonych na pierwszym zgromadzeniu zorganizowanym w tym kraju. Moja mama, Edith, miała wówczas sześć lat” (Strażnica Nr 17, 2006 s. 8). Na początku Russell nie chciał za bardzo chrzcić dzieci, ale za to wykorzystywał je do sprzedaży swoich publikacji: „Sugerowano, że dzieci niewiele mogą zrobić, jeśli chodzi o głoszenie dobrej nowiny i do tej pory było to prawdą. Teraz otworzyła się droga, dzięki której dzieci mogą stać się potężną siłą, sposobem, w jaki sposób rodzice mogą dotrzeć poprzez dzieci do całych dzielnic. W ten sposób wielu, którzy żałowali, że byli w takiej sytuacji, że nie mogli pójść głosić prawdy przez sprzedaż tomów Brzasku (Wykłady), znajduje drzwi otwarte dla siebie teraz przez ich własne i inne dzieci. Plan jest taki, aby dzieci w całym kraju, w każdym mieście i miasteczku, działały jako kolporterzy przy sprzedaży TRAKTATÓW STAROTEOLOGICZNYCH dla Towarzystwa Traktatowego. Traktaty nr I i II są już gotowe, a co kwartał można spodziewać się nowego” (ang. Strażnica sierpień 1889 s. 1133 [reprint]). CHRZEST NA ODPUSZCZENIE GRZECHÓW Przeczą temu, że chrzest, dzięki łasce Chrystusa i Jego krwi (1J 1:7), gładzi wszystkie grzechy przed nim popełnione. Piszą: „Nie zmywa grzechów” („Chrześcijańskie Pisma Greckie...” s. 435). Nauczają, że Bóg puszcza w niepamięć te nieprawości, które popełniali ich zwolennicy, zanim stali się ŚJ (por. „Wiedza, która prowadzi...” s. 176, gdzie uczą o przebaczaniu grzechów). Odpowiedź. NT i pierwsze pisma chrześcijańskie uczą o odpuszczeniu grzechów przy chrzcie. 1) Chrzest Janowy, dzięki łasce Bożej, powodował wraz z nawróceniem się także odpuszczenie grzechów (Mk 1:4). 2) Dz 2:38 uczą: „Nawróćcie się (...) i niech każdy z was ochrzci się na odpuszczenie grzechów...”. Tekst 1P 3:20n. mówi, że wody potopu i jego skutek był zapowiedzią chrztu. Tak jak potop zniszczył wszystko co było grzeszne, zaś Arka przyniosła ocalenie, tak Bóg przez chrzest unicestwia grzech i zbawia człowieka. 3) Ananiasz uczył: „Ochrzcij się i obmyj z twoich grzechów...” Dz 22:16. 4) Tt 3:5 mówi, że Bóg „zbawił nas przez obmycie odradzające...”, a zapowiadał to Ez 36:25 i Jr 31:34. Por. Dz 3:19, 5:31, J 13:10, Hbr 10:22, Rz 6:2n., 1Kor 6:11. 5) „List Barnaby” (ok. 130): „Co się wody tyczy, Pismo mówi do Izraela, że Żydzi nie przyjmą chrztu, który niesie odpuszczenie grzechów, ale że sobie utworzą rzecz inną...” (11:1). 6) Justyn Męczennik (ur. 100): „Pokarm ów nazywa się u nas Eucharystią, może go zaś spożywać jedynie ten kto wierzy w prawdziwość naszej nauki, a ponadto został obmyty z grzechów i odrodzony” („Apologia” I:66,1). 7) Hermas (ok. 140): „kiedy wstępujemy do wody i otrzymujemy przebaczenie naszych dawniejszych grzechów” („Pasterz”, ‘Przykazanie czwarte’ 3:1). 8) Ireneusz (ur. 130-140): „Warunek ten spełnia jednak tylko wiara przekazana nam przez prezbiterów - uczniów apostolskich. Ona zaś głosi po pierwsze: że chrzest jaki otrzymaliśmy na odpuszczenie grzechów, został nam udzielony w imię Boga Ojca i w imię Jezusa Chrystusa wcielonego i zmartwychwstałego i w imię Świętego Ducha Bożego” („Wykład Nauki Apostolskiej” 3). Patrz też Teofil (zm. 182) „Do Autolyka” II:16,2; Tertulian (ur. 155) „O chrzcie” 1; Orygenes (ur. 185) „Homilie o Księdze Kapłańskiej” 2:4; Cyprian (zm. 258) „Do Kwiryna” 3:65. Twierdzą, że krew Jezusa, a nie chrzest gładzi grzechy: „[katolicy] Utrzymują, jakoby chrzest oczyszczał je z odziedziczonego grzechu, gdy tymczasem apostoł Jan pisze: »Krew Jezusa (...) oczyszcza nas od wszelkiego grzechu« (1 Jana 1:7)” (Strażnica Nr 16, 1989 s. 29). Odpowiedź. My się zgadzamy, że to przede wszystkim krew Jezusa oczyszcza nas z grzechów, ale wyrazem wiary w moc tej krwi jest przyjęcie chrztu, który właśnie realizuje zapowiedź słów 1J 1:7. Bez przyjęcia chrztu na nic przyda się zatwardziałym grzesznikom przelana krew Chrystusa. Z żadnego grzechu nie będą oczyszczeni. Więcej na powyższy temat patrz artykuły: Czy J. F. Rutherford zwlekał z przyjęciem chrztu? Chrzest „jedynie symbolem” według Towarzystwa Strażnica; Czy Tertulian zakazywał chrzcić niemowlęta?; Chrzest dzieci u Świadków Jehowy; Jaki chrzest przyjmują Świadkowie Jehowy?; Powtarzanie chrztu w Towarzystwie Strażnica? (
Tylko taki chrzest jest "jednym chrztem", o którym mówi nauka apostolska. Właściwe zrozumienie istoty Kościoła oraz powaga tego ustanowienia Pańskiego wymagają, by go wiernie przestrzegać we wszystkich jego aspektach. Jedynym sposobem chrztu to chrzest przez pełne zanurzenie; Chrzest odbywa się w wieku świadomym na prośbę osoby
Ten artykuł ma charakter ciekawostki nawiązującej do chrztu, który praktykuje się w wyznaniach niechrześcijańskich. Jak jest ze chrztem? W szeroko rozumianym chrześcijaństwie panuje konflikt dotyczący praktyki chrztu. Członkowie różnych denominacji chrześcijańskich sprzeczają się między sobą czy chrzest należy praktykować wyłącznie przez zanurzenie czy także przez polanie wodą. Dyskutuje się odnośnie tego czy można chrzcić nieświadome dzieci czy tylko osoby, które świadomie chcą chrztu. Nie brakuje debat teologicznych na temat tego jakie są skutki chrztu. Jako ciekawostkę postanowiłem wspomnieć o wyznaniach, które praktykują chrzest, ale z pewnością nie można ich uznać za chrześcijańskie (choć mają pewne wpływy chrześcijaństwa). Za niechrześcijańskie wyznania przyjmijmy te, które odrzucają apostolskie oraz nicejskie wyznanie wiary i mocno odbiegają doktrynalnie od reszty. Również umownie uznajmy, iż chrztem jest praktyka polania wodą. W konsekwencji wybrałem takie wyznania, które mają dość dużą liczbę wyznawców oraz względnie długo istnieją. Ponadto nie uwzględniam praktyk, które przypominają chrzest, gdzie nie ma żadnego odwołania do Biblii (np. hinduiści zanurzający się rytualnie w rzece Ganges). Lista niechrześcijańskich wyznań praktykujących chrzest mandejczycy – gnostycka grupa religijna zamieszkująca głównie tereny Iraku i Iranu. Wierzą, iż Jan chrzciciel był Bożym prorokiem, zaś Jezus zwodzicielem. Praktykują komunię chleba i wody. świadkowie Jehowy – ich początków można się doszukać w działalności Charlesa Taze Russella, który dał początek Badaczom Pisma Świętego. Po jego śmierci i wyborze na prezesa Josepha Franklina Rutherforda doszło do różnych podziałów. Oficjalnie nazwę świadków Jehowy przyjęli w 1931 roku. Odrzucają boskość Jezusa. Wierzą, że przybył on niewidzialnie na ziemię w 1914 roku. Ducha Świętego uznają za moc Jehowy. Ponadto odrzucają wiarę w piekło i nieśmiertelność duszy. Znani są głównie z fałszywych proroctw o nadchodzącym Armagedonie oraz z szerokiego kolportowania swej literatury. mormoni – grupa wyznaniowa powstała w USA w XIX wieku w Stanach Zjednoczonych. Ich założyciel Joseph Smith miał znaleźć płyty, które miał przetłumaczyć na Księgę Mormona. Księga ta jest jedną z wielu ksiąg jakie mormoni mają obok Biblii. Odrzucają tradycyjne rozumienie Trójcy. Sam Jezus miał być bratem Lucyfera. Wierzą, iż człowiek po śmierci może osiągnąć boskość. Interesujące jest to, że praktykują chrzest za zmarłych. niektórzy zielonoświątkowcy – w kręgach zielonoświątkowych znajdziemy tzw. zielonoświątkowców jednościowych. Stanowią oni niewielki procent ruchu zielonoświątkowego. To co odróżnia ich od innych zielonoświątkowców to negowanie dogmatu Trójcy Świętej. Naturę Boga postrzegają na wzór sabelian (Ojciec, Syn i Duch mają być sposobami wyrażania się Boga, który ma być wyłącznie jedną osobą). Część z nich np. branhamowcy odrzucają wieczność piekła. Osoba trafiająca do tego miejsca ma tam cierpieć przez pewien czas, aż jej dusza zostanie unicestwiona. Mesjańskie Zbory Boże – nazywani są również Zborami Bożymi Dnia Siódmego. Uznają za aktualne część starotestamentowych praktyk jak święcenie szabatu, zakaz spożywania krwi. Jezus nie jest uznawany za Boga, zaś Duch Święty ma być wpływem i obecnością Bożą. Odrzucają wiarę w nieśmiertelność duszy oraz w piekło. Świecki Ruch Misyjny Epifania – ruch religijny zapoczątkowany przez Paula Samuela Leona Johnsona w wyniku podziałów wśród Badaczy Pisma Świętego po śmierci Russella. Ich początków należy upatrywać w 1919 roku w Stanach Zjednoczonych. Co ciekawe największą liczbę wyznawców mają w Polsce. Wierzą, iż Jezus ponownie przybył na ziemię w sposób niewidzialny w 1874 roku. Odrzucają wiarę w dogmat Trójcy. Wierzą w dwa rodzaje zbawienia: ziemskie i niebiańskie. Odrzucają wiarę w nieśmiertelność duszy. Podobne wierzenia można znaleźć w Zrzeszeniu Wolnych Badaczy Pisma Świętego, które ma te same korzenie. chrystadelfianie – grupa wyznaniowa powstała w XIX wieku w USA przez Johna Thomasa. Odrzucają boską naturę Chrystusa oraz nieśmiertelność duszy. Sam Jezus miał być grzesznikiem. Ducha Świętego uznają za moc Boga, nie zaś za osobę. Ponadto Szatana nie uznają za złą duchową osobę, ale traktują go jako synonim grzechu. Israelitas – to spora grupa Indian z Ameryki Południowej, która łączy praktyki Starego i Nowego Testamentu. Mimo, że Jezus złożył ofiarę na krzyżu kultywują ofiary ze zwierząt na wzór ofiar starotestamentowych. Ich prorokowi Ezequielowi Ataucusi Gamonalalowi miał się objawić Bóg, który miał przekazać mu misję ewangelizowania świata. Polub #ObywateleNiebaPL na Facebooku i bądź na bieżąco! Wypowiedz się:
Fabian Błaszkiewicz (pseudonim artystyczny: DJ Fabbs) (ur. 12 lutego 1973) – polski nauczyciel chrześcijański, były duchowny katolicki ( jezuita ), rekolekcjonista, pisarz, profesjonalny mówca motywacyjny, ekspert w dziedzinie rozwoju osobistego i osiągania sukcesu, bloger, były duszpasterz biznesu, artystów i młodzieży.
Chrzest w Wodzie przez Zanurzenie Kategorie wpisu: Odwiedziny robotów: Data dodania: Chrzest przez zanurzenie w wodzie daje ogromną możliwość dla oczyszczenia z grzechów oraz uwolnienia od demonów, które wiązały do tej pory człowieka. Po chrzcie człowiek otrzymuje dobre, wrażliwe odnowione sumienie. Chrzest jest więc narodzeniem się z wody, o którym mówił Jezus. Jest także pogrzebem starej natury zniewolonej przez grzech. Prawidłowo uczyniony chrzest w wodzie otwiera drogę dla wzięcia z odwagą Ducha Świętego z potwierdzeniem tego przez mówienie innymi językami. Tytuł: Chrzest w Wodzie przez Zanurzenie URL: Kliknięć: 1 Wyświetleń: 448 CTR: PageRank: 0 ID: 6437 Zobacz podobne wpisy w tej kategorii: Liebesgedichte Hier finden Sie eine Reihe von Liebesgedichte, die sehr nützlich für alle ferliebten Menschen sein können. Der Service wurde gemacht, um einfach und schnell konnte man jedes Liebesgedichte angemessen auf die Be ... Tani pogrzebBydgoszcz Odejście najbliższej osoby to przykry czas dla tych, którzy zostają. Nikt nie ma siły by samemu zająć się wszystkimi formalnościami związanymi z ostatnim pożegnaniem. Oferowane przez nas usługi pogrzebowe Bydgo ... Jubiter Zaręczyny oraz ślub to jedne z najważniejszych dni w Państwa życiu, więc biżuteria musi być wyjątkowa i mocna. Marka jubilerska TAXOR proponuje efektowne pierścionki zaręczynowe, pierścionki z brylantem oraz ob ... Przyjęcia okolicznościowe Dom restauracyjny Verdi znajduje się w niezwykłym miejscu nad Jeziorem Międzybrodzkim. Angażujemy się organizacją wesel, przyjęć okolicznościowych dodatkowo obsługa grup turystycznych. Zarządzamy trzema salami ... Komornik Czosnyka Sprawami egzekucyjnymi na terytorium całej Polski zajmuje się nasza Kancelaria Komornicza Andrzej Czosnyka. Jest to kancelaria, która specjalizuje się w wykonywaniu orzeczeń sądowych w sprawach o roszczenia i p ... adwokat kościelny Prezentowana firma specjalizuje się w niesieniu pomocy osobom, które chcą zakończyć związek małżeński i ubiegać się o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Nasza firma pomaga przygotować się do procesu oraz komp ... Kancelaria Komornika Sądowego Janusza Kruka Na stronie kancelarii Janusza Kruka znajdziecie Państwo aktualne ogłoszenia komornicze w Łodzi dotyczące zbliżających się terminów licytacji ruchomości i nieruchomości dłużników. Mogą w nich wziąć udział osoby ... Doświadczony zakład pogrzebowy Gubin Korzystając z usług profesjonalistów z Przedsiębiorstwa Usług Miejskich sp. z o. o. w Gubinie, które zarządza Cmentarzem Komunalnym można być spokojnym, że w trudnym czasie przygotowań do pogrzebu wszystko będz ... Kancelaria Adwokacka Adwokat Patryk Wróbel Kancelaria Adwokacka Patryk Wróbel z siedzibą w Ostrzeszowie, Wrocławiu, Kaliszu i Kępnie oferuje swoje usługi w zakresie prawa cywilnego, karnego i spadkowego. Sporządzamy pisma do instytucji publicznych i sąd ... księgarnia religijna Założeniem naszego sklepu jest dostarczyć ludziom materiału do rozważań nad sensem życia współczesnego człowieka w czasie wielkich przemian, gdy nasza nowa ziemia „rodzi się w bólu”. Z całą pewnością i dzisiaj ...
jest pamiątką zmartwychwstania. Chrzest może być udzielany w chrzcielnicy kościoła parafialnego podczas Mszy św., aby ukazać całej wspólnocie jego związek z Eucharystią lub poza nią. Widzialnym znakiem sakramentu chrztu, który wskazuje ukrytą rzeczy-wistość, jest woda. Polanie lub zanurzenie w wodzie podczas wypowiadanej

Czyli czego się spodziewać, gdy jesteśmy zaproszeni na Chrzest albo chcemy go słów wstępuChrzest Święty jest pierwszym z Sakramentów w religii katolickiej. Od niego wszystko się zaczyna. Nie można przyjąć innego Sakramentu przed chrztem. Wprowadza w religię chrześcijańską - jest pierwszym z sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego. Może go udzielić każdy człowiek (także niewierzący!), który ma taką intencję. W praktyce chrzest udzielany przez osobę świecką zdarza się w sytuacji zagrożenia życia np. w oddziałach noworodkowych i dla wcześniaków. Chrzest przyjmuje się tylko raz. Pierwowzorem chrztu chrześcijańskiego jest chrzest janowy - ten, którego udzielał św. Jan Chrzciciel. Ewangelia wg św. Marka nazywa go "chrztem nawrócenia". W oryginale greckim jego sens wyraża zwrot baptismo metanoias - co oznacza zanurzenie (babtismo) zmiany myślenia (meta-noia). Człowiek zanurza się w Duchu Bożym, którego symbolizuje woda chrztu i "nawraca się" czyli zmienia myślenie. W Polsce najczęściej chrzci się dzieci w wieku od kilku tygodni do kilku miesięcy. Z ciekawostek w niektórych wyznaniach chrześcijańskich nie praktykuje się chrztu dzieci (dając wybór dopiero osobom dorosłym) a w np. w prawosławiu podczas chrztu jednocześnie dzieci otrzymują bierzmowanie. W tym artykule omówię najczęstszą sytuację - chrzest małego dziecka w kościele. Kogo się zaprasza? Na chrzcie oprócz chrzczonego/chrzczonej (kandydata/kandydatki) obecni są jego rodzice, rodzice chrzestni i rodzina, a czasem również znajomi. RodzicePrzynajmniej jedno z rodziców musi być osobą wierzącą. Jeśli oboje są wierzący dostają od księdza szkolenie czym jest chrzest i okazują odpis aktu urodzenia dziecka. W czasie wizyty w kancelarii wybierają dostępną datę chrztu, podają wybrane imię lub imiona dla swojego dziecka. Zwyczajowo też składają ofiarę (płacą pieniądze) księdzu za udzielenie chrztu. Rodzice w związku nieformalnymRodzice w związku nieformalnym (także ci, którzy nie mogą przyjmować Komunii) też mogą poprosić o chrzest dziecka. Składają wtedy ustne i pisemne oświadczenie, że wychowają dziecko zgodnie ze wszystkimi zasadami religii katolickiej - łącznie z tymi, które sami łamią. W praktyce bardzo rzadko zdarza się, że ksiądz odmówi chrztu. Może tak zrobić, jeśli oceni, że nie ma szans na takie wychowanie. Jeśli rodzice otwarcie kontestują naukę Kościoła lub wychowują pozostałe dzieci wbrew tej nauce to raczej nic z tego nie będzie. Chrzest to nie gusła, ani "magiczne" zabezpieczenie dziecka. Ma sens tylko, jeśli będzie się potem żyło z Bogiem. Jak nie - lepiej zostawić tę decyzję dziecku, kiedy dorośnie. Rodzic niewierzący lub z innej wiaryDo chrztu potrzebny jest tylko jeden wierzący rodzic. Jeśli drugi jest niewierzący, jest ateistą lub należy do innego wyzwania potrzebne jest jego oświadczenie, że nie będzie przeszkadzał w katolickim wychowaniu dziecka ani w jego zaangażowaniu w życie Kościoła. OfiaraOfiara za chrzest jest dobrowolna - papież Franciszek zabronił wymagania opłat za sakramenty. Aktualne zwyczajowe "stawki" dość łatwo znaleźć na forach internetowych. Zwykle jest to więcej niż stypendium (tak to się nazywa) za "zwykłą" Mszę (tu zwykle 20-50zł, czasami 100). Ofiara stanowi wynagrodzenie dla księdza. W niektórych parafiach składa się też ofiarę dla kościelnego i organisty - szczególnie jeśli chrzest jest poza niedzielną Mszą Świętą. Imię lub ImionaRodzice nadają dziecku imię lub imiona. Jakich imion nie można używać określa polskie prawo. Jeśli rodzice nie zdziwiają to rączej nie ma podstaw do ich podważania. Imiona często określają świętych patronów, których rodzice wybierają dla swojego dziecka, aby towarzyszyli mu w życiu (obcowanie świętych). Jednak imię nie musi mieć świętego. W końcu skądś się muszą brać nowi święci. Czasami jest kilku świętych/błogosławionych noszących imię osoby chrzczonej - wtedy od rodziców zależy, którego wybiorę. Ten wybór określa też datę imienin (wspomnienia lub święta danego świętego). Podanie tych detali księdzu, który chrzci umożliwi mu wymienienie świętych patronów w mini-litanii, którą wypowiada się tuż przed (lub rodzic) chrzestni mają dużo wyżej postawioną poprzeczkę niż rodzice chrzczonego dziecka. Muszą się wykazać życiem zgodnie z nauką Kościoła i możliwością przyjmowania Komunii, co poświadcza ich proboszcz w specjalnym zaświadczeniu. Zaświadczenie należy dostarczyć księdzu, który będzie chrzcił najpóźniej w dniu chrztu, przed rozpoczęciem Mszy świętej. Rodzic chrzestny nie może żyć w związku nieformalnym. Nie jest on też wujkiem czy ciocią od dawania kasy i prezentów. Jest wysłannikiem Kościoła pomagającym rodzicom dziecka wychować je w wierze i niejako "pilnującym", że dziecko jest na dobrym kursie. Dzieje się to między innymi przez uczestnictwo w kolejnych krokach milowych młodego człowieka w wierze (Pierwsza Komunia, Bierzmowanie, Ślub/Święcenia itd.). Chrzestny nie musi być częścią rodziny. Ostatnio coraz popularniejszym staje się wybieranie na chrzestnych znajomych czy przyjaciół. Czemu w niedzielę?Przywitanie we wspólnocie parafialnej nowego parafianina jest świętem dla wszystkich. Dlatego Kościół zaleca chrzczenie dzieci w niedzielę, kiedy jest zebrana cała wspólnota (albo większa jej część). Ksiądz może zgodzić się na chrzest poza niedzielą tylko w wyjątkowych przypadkach. UbranieDziecko ubiera się na biało. Jest to symbol czystości. Chrzest zmywa wszystkie grzechy (dotyczy oczywiście sytuacji, gdy chrzczone jest starsze dziecko lub osoba dorosła) oraz uwalnia od grzechu pierworodnego. Temat grzechu pierworodnego omówimy w innym wpisie. Dodatkowo, oprócz zwykłego ubrania, przygotowuje się białą szatę - symboliczne ubranie w nowe szaty dziecka bożego. Szatę zakłada się dopiero wtedy jak ksiądz powie, że należy to zrobić. W niektórych parafiach robi to ksiądz, w innych matka chrzestna. Rodzice i goście ubierają się odświętnie. Podkreśla to wagę wydarzenia i ładniej się prezentuje na zdjęciach. Inne sprzętyZ innych sprzętów należy się zaopatrzyć w świecę chrzcielną. Zwykle jest koloru białego, ozdobiona odpowiednio do okazji. Można ją zakupić w sklepach z artykułami liturgicznymi, sklepach z dewocjonaliami i w sklepikach parafialnych. Kosztuje od 10-100 złFotografPrzepisy liturgiczne określają kto może robić zdjęcia w czasie liturgii. Zazwyczaj fotograf, który obsługuje te wydarzenia powinien mieć odpowiednie przeszkolenie i pozwolenia. Każdorazowo musi być zgoda księdza. Czy to będzie profesjonalny fotograf, czy członek rodziny - w żadnym razie nie powinien przeszkadzać w liturgii. Jeśli wynajęty jest profesjonalny fotograf to powinien być tylko jeden (nawet jak się chrzci więcej dzieci) - w przeciwnym razie robi się z chrztu sesja paparazzi. Jeśli prosisz kogoś z rodziny o fotografowanie to warto, żeby podszedł przed Mszą do zakrystii i dopytał jak to robić, żeby nie przeszkadzać a jak najlepiej ująć wszystkie ważne momenty. Ksiądz lub kościelny podpowie gdzie i kiedy się ustawić. Warto uchwycić:- moment wprowadzenia do kościoła- naznaczenie znakiem krzyża przez księdza, rodziców i chrzestnych- moment egzorcyzmu - moment chrztu (polewania wody)- zapalenie świecy- nałożenie białej szaty- zdjęcia dziecka, rodziców i chrzestnym po zakończeniu Mszy. się tego zrobiło więc dalsze rozważania i opis samego rytuału zostawię na kolejny wpis. Dobrego tygodnia!Oskar© Kiedy klękać w kościele? 2021Obraz Jercy Rhea Senecio z Pixabay

KKK 1239 Następuje wówczas istotny obrzęd sakramentu – chrzest w sensie ścisłym. Oznacza on i urzeczywistnia śmierć dla grzechu i wejście w życie Trójcy Świętej przez upodobnienie do Misterium Paschalnego Chrystusa. W sposób najbardziej znaczący dokonuje się chrztu przez trzykrotne zanurzenie w wodzie chrzcielnej. Linki [Tag : chrzest w wodzie przez zanurzenie] 1. Chrzest w Wodzie przez Zanurzenie Szczegóły Odwiedź Poleć Napisz recenzję Pierwsi apostołowie chrzcili ludzi w wodzie, w Imię Chrystusa. Chrzcili ludzi poruszonych przez prawdę o ukrzyżowanym za ich grzechy Bożym Synu. Ludzi gotowych do zmiany swojego życia, pokutowania, wyznania grzechów. Biblijny chrzest w wodzie ma znaczenie i rezultat dla człowieka, który najpierw uwierzy w śmierć i zmartwychwstanie Jezusa za swoje grzechy. Następnie pokutuje, żałuje za swoje życie i to, co w nim zrobił złego. Wyzna swoje grzechy z całego starego życia. Przyzna, że jest grzeszny. Kategoria: Prawo Społeczeństwo > Religia .
  • obj1xg8ao1.pages.dev/863
  • obj1xg8ao1.pages.dev/172
  • obj1xg8ao1.pages.dev/987
  • obj1xg8ao1.pages.dev/468
  • obj1xg8ao1.pages.dev/325
  • obj1xg8ao1.pages.dev/916
  • obj1xg8ao1.pages.dev/954
  • obj1xg8ao1.pages.dev/737
  • obj1xg8ao1.pages.dev/601
  • obj1xg8ao1.pages.dev/57
  • obj1xg8ao1.pages.dev/449
  • obj1xg8ao1.pages.dev/591
  • obj1xg8ao1.pages.dev/286
  • obj1xg8ao1.pages.dev/361
  • obj1xg8ao1.pages.dev/249
  • kto praktykuje chrzest przez zanurzenie w wodzie