Francuski sąd nakazał w środę krajowej agencji celnej zwolnić objęty europejskimi sankcjami i skonfiskowany jacht, należący do rosyjskiego miliardera Aleksieja Kuźmiczewa. Zdaniem sądu, podczas przejmowania jednostki służby celne dopuściły się błędów proceduralnych. (PAP Biznes) gor/ osz/ asa/
Fantazja rosyjskich oligarchów nie za granic. Wystarczy jedno spojrzenie na Jacht A, należący do Andrzeja Melniczenko, by się o tym przekonać. Warty około 300 milionów dolarów okręt bardziej przypomina łódź podwodną niż typowy jacht. Ten design zyskał sobie dużo zwolenników, jak i przeciwników, dlatego łódź nazywa jest często najbardziej kochanym i zarazem najbardziej znienawidzonym jachtem na świecie. Jedno jest pewne – mimo swoich sześciu lat, okręt wciąż robi duże wrażenie. Ważący 6 tys. ton i mierzący 119 metrów okręt został nazwany na cześć swojego właściciela i jego żony Aleksandry. Z początku niewiele było wiadomo o konstrukcji jachtu. Jego budowa dorobiła się nawet kryptonimu – projekt Sigma. Dopiero pod koniec 2004 roku wykonawca Blohm + Voss uchylił rąbka tajemnicy. Statek projektował Philippe Starck i Neil Wade. Podobno zajęło im to tylko trzy i pół godziny, a inspiracje wzięli z niszczyciela typu Zumwalt. Wynik ich pracy robi wrażenie. Łódź jest napędzana dwoma silnikami o mocy 9000 kW. To pozwala jej osiągnąć maksymalną prędkość 23 węzłów. Płynąc ze średnią prędkością 19 węzłów, może w 16 dni przepłynąć 6,5 tys. mil morskich. "A" może pomieścić 14 gości w prywatnej kabinie Rosjanina, sześciu następnych w luksusowych apartamentach. Obsługuje go 37 członków załogi. Na jachcie nie brak wszelkich luksusowych udogodnień. Mamy lądowisko dla helikopterów, dyskotekę i sypialnię wyłożoną w całości szkłem i lustrami. Na jachcie znajdziemy też aż trzy baseny. Jeden z nich ma dodatkowo szklane dno, przez które można zajrzeć do sali imprezowej. Nie żałowano też pieniędzy na wystrój – ściany i sufity są tu w większości obite skórą płaszczki białej, a meble krokodylą skórą. Nie zaniedbano też bezpieczeństwa – strzegą go 44-milimetrowe szyby kuloodporne oraz ścisły monitoring. Czujne oko ponad 40 kamer i czujników ruchu wychwyci każde zagrożenie czy wtargnięcie intruza. Dodatkowo wejście na jacht jest możliwe dopiero po zeskanowaniu linii papilarnych właścicieli lub upoważnionych osób. Dodając do tego kapsułę ratunkową, mamy przed oczami prawdziwą morską fortecę.Rosyjski superjacht o wartości 300 milionów dolarów, który Stany Zjednoczone usiłują przejąć od kwietnia, przybył w czwartek na Hawaje pod amerykańską flagą. AP Photo/Audrey McAvoy Przeczytaj także: USA ubiegają się o superjacht o wartości 300 milionów dolarów należący do „Rosyjskiego Gatsby’ego” Należący do Rosjan superjacht zatrzymany na Fidżi przez amerykańskie organy ścigania, które rozprawiają się z oligarchami objętymi sankcjami, zacumował w czwartek w została przejęta 7 czerwca, po tygodniach przeszkód prawnych i administracyjnych, które wstrzymywały amerykańskie wysiłki w celu przejęcia jednostki wartej 300 milionów dolarów. Rząd USA twierdzi, że luksusowy jacht, którego długość jest porównywalna do długości boiska do piłki nożnej, jest własnością objętego sankcjami miliardera, który zajmuje jedno z czołowych miejsc w sektorze wydobycia surowców - złota - Sulejmana Kerimowa. Adwokat firmy zarządzającej jednostką twierdzi, że należy on do rosyjskiego dyrektora naftowego, na którego Stany Zjednoczone nie nałożyły został zajęty w ramach inicjatywy Departamentu Sprawiedliwości Kleptocapture, mającej na celu rozprawienie się z luksusowymi aktywami rosyjskich oligarchów objętych sankcjami. Ustawa popierana przez prezydenta Bidena, która przeszła przez Izbę Reprezentantów, ale nie przez senat, pozwoliłaby USA sprzedać jacht i przeznaczyć uzyskane w ten sposób środki na wspomaganie działań wojennych i naprawczych na ogłoszeniu przejęcia Amadei 5 maja Departament Sprawiedliwości USA przez wiele tygodni borykał się z gorączkowymi działaniami prawnymi i załogą jachtu, która odmawiała współpracy. Ostatecznie wynajęto zupełnie nową załogę, składającą się z około 30 osób, aby przepłynąć statkiem z Fidżi do wyposażenie statku Amadea obejmuje lądowisko dla helikopterów, basen wyłożony mozaiką, piwnicę z winami, zbiornik na homary i saunę, pośród wnętrz z "delikatnego marmuru i kamieni" oraz "szlachetnego drewna i delikatnych jedwabnych tkanin", jak wynika z dokumentów jest jednym z dwóch skonfiskowanych superjachtów należących do spółek holdingowych powiązanych z Eduardem Khudainatovem, który został objęty sankcjami przez Unię Europejską 4 czerwca, ale nie został objęty sankcjami przez USA. W dokumentach sądowych złożonych w USA urzędnicy twierdzą, że Khudainatov jest "marionetką" dla objętej sankcjami rosyjskiej elity, która naprawdę jest właścicielem jachtów i "oligarchą drugiej kategorii (w najlepszym przypadku), który nie miałby nawet zbliżonych środków na zakup i utrzymanie luksusowych jachtów wartych ponad 1 miliard dolarów".Agent FBI podał w aktach sądowych, że e-maile znalezione na komputerach na statku odnosiły się do rodziny Sulejmana Kerimova w formie kodu - "G-0" dla Kerimova, "G-1" dla jego żony, "G-2" dla jego córki i "G-3" dla jego syna - i powiedział, że Kerimovowie zażądali długoterminowych zmian na statku, takich jak nowy piec do pizzy, nowe łóżko spa, a od samego Kerimova, "najszybsze (skutery wodne) dostępne".Departament Sprawiedliwości nie odpowiedział na prośbę CBS News o komentarz.
Jacht Luna, należący kiedyś do Romana Abramowicza, a obecnie do innego oligarchy Farchada Achmedowa pozostanie w porcie w Hamburgu do odwołania. Według informacji gazety „Sueddeutsche Zeitung”, w związku z sankcjami nałożonymi na Rosję, władze niemieckie „zamroziły” wart ok. 400 mln euro jacht. CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Dziewięciu fizyków teoretyków zostało uhonorowanych nową Nagrodą Fizyki Fundamentalnej. Każdy dostał po 3 mln dolarów, czyli więcej niż wynosi Nagroda Nobla. Fundatorem jest Yuri Milner, rosyjski potentat w branży internetowej. Celem fundacji jest: "poszerzanie naszej wiedzy o Wszechświecie przez doroczne nagrody dla autorów naukowych przełomów oraz za dzielenie się fascynacją fizyką fundamentalną z opinią publiczną". Objaśnienie to, zamieszczone na stronie internetowej uzupełnione jest informacją, że nagroda ma umożliwić uhonorowanym uczonym swobodę działania i dać szansę na dokonanie kolejnych, jeszcze większych przełomów. Tegoroczni laureaci zostali wybrani przez samego fundatora, który z wykształcenia jest fizykiem i przez pewien czas pracował naukowo. Od przyszłego roku to oni będą stanowili kapitułę nagrody. W zarządzie fundacji zasiadł Steven Weinberg, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki, który w 1979 roku został uhonorowany razem z Sheldonem Lee Glashowem oraz Abdusem Salamem za prace nad unifikacją oddziaływań słabych i elektromagnetycznych między cząstkami elementarnymi. W kolejnych edycjach fundacja nie będzie aż tak hojna. Regulamin nagrody dopuszcza, aby jedną trzymilionową nagrodą podzieliła się dowolna liczba uczonych. Kandydatów może zgłaszać każdy. W wyjątkowych przypadkach fundacja może przyznać nagrodę specjalną z pominięciem całego procesem wyłaniania laureatów. Osobną nagrodę zaplanowano dla młodego, rokującego nadzieje na przyszłość uczonego - jej wysokość wynosić ma 100 tys. dolarów. Komentujące ogłoszenie nagrody media podkreślają, że - w odróżnieniu od Nagrody Nobla - Nagrodę Fizyki Fundamentalnej może dostać badacz, którego teoretyczne rozważania nie zostały jeszcze potwierdzone eksperymentalnie, co daje szansę uhonorowania młodych i wciąż bardzo aktywnych fizyków. Brytyjski The Guardian podkreśla, że niektórzy wizjonerzy nie dożyli potwierdzenia swoich przypuszczeń i nagroda Nobla ich ominęła, a inni mają na nią szansę dopiero w sędziwym wieku. "Tegoroczne odkrycie w laboratorium CERN pod Genewą czegoś, co wydaje się być bozonem Higgsa, nastąpiło 48 lat po tym jak istnienie takiej cząstki zasugerował Peter Higgs, który dopiero teraz, w wieku 83 lat stanął w kolejce do Nagrody Nobla" - napisała gazeta. The Guardian zacytował jednego z tegorocznych laureatów Nagrody Fizyki Fundamentalnej. Nima Arkani-Hamed zajmuje się przestrzenią wielowymiarową, nowymi teoriami dotyczącymi bozonu Higgsa, rozwija teorię supersymetrii i inne skomplikowane modele matematyczne, opisujące budowę Wszechświata na poziomie cząstek elementarnych. "Myślę, że naszą dziedzinę spotkało coś wspaniałego. To zwraca powszechną uwagę na zagadnienie fizyki fundamentalnej, a przecież wszyscy uważamy ją za ważną. To nie nagrody motywują ludzi do uprawiania fizyki. Dążenie do odkrywania jest przeważnie dla nas największą przyjemnością. Jednak to jest szansa na lepsze zaprezentowanie tej problematyki" - powiedział laureat. Obok Arkani-Hameda tegoroczną nagrodę dostali: Alan Guth — za prace nad rozszerzaniem się Wszechświata, w których koncentruje się na fluktuacjach gęstości Wszechświata oraz na zagadnieniu wiecznie rozszerzającej się czasoprzestrzeni; Alexei Kitaev — za teoretyczne prace nad możliwymi konstrukcjami komputerów kwantowych; Maxim Konstevich — za nowe matematyczne rozwiązania, które pozwalają rozwinąć teorie fizyczne; Andrei Linde — za prace nad rozszerzaniem się Wszechświata, w tym nad teorią wiecznego chaotycznego rozszerzania się Wszechświatów równoległych oraz za wkład w teorię strun; Juan Maldacena — za prace dotyczące powiązania grawitacji z kwantową teorią pola, w których wykazał, że zjawisko czarnych dziur jest możliwe do opisania przez mechanikę kwantową; Nathan Seiberg — za wkład w kwantową teorię pola i teorię strun; Ashoke Sen — za wkład w teorię strun; Edward Witten — za wkład w wykorzystanie narzędzi matematycznych w fizyce oraz za wkład w rozwiązywanie takich problemów jak wykrywanie ciemnej materii. Urszula Rybicka (PAP) ula/ tot/DUBAJ, Zjednoczone Emiraty Arabskie (AP) — Elegancki superjacht o wartości 156 milionów dolarów, należący do objętego sankcjami rosyjskiego oligarchy i parlamentarzysty, jest teraz zacumowany w Dubaju, co jest najnowszym przypomnieniem tego, jak wysadzany drapaczami chmur szejk stał się rajem dla rosyjskich pieniędzy podczas wojny Moskwy z Ukrainą .
Co można kupić, dysponując majątkiem o wartości, przekraczającej roczny budżet niejednego państwa? W przypadku najbogatszych ludzi świata sposobem na manifestację zamożności bywają jachty – pełne przepychu arcydzieła sztuki szkutniczej, łączące zaawansowaną technologię z wyjątkowym wzornictwem i użyciem najdroższych materiałów. Jednym z takich jachtów jest A, należący do Andrieja Starck projektuje dla Jobsa i MelniczenkiAndriej Melniczenko to pochodzący z Białorusi, rosyjski miliarder. Z majątkiem, wynoszącym niemal 12 mld dolarów znalazł się w tym roku na 97. miejscu przygotowywanej przez Forbesa listy najbogatszych ludzi świata i na 9. miejscu wśród najbogatszych wielki majątek Melniczenko zdobył, zakładając na początku lat 90. bank, a w kolejnych latach lokując zyski w kopalniach węgla i przemyśle 2012 roku miliarder stał się właścicielem wyjątkowego jachtu. Oceaniczna jednostka o nazwie A (od imion Andrieja i jego zony Aleksandry) została zaprojektowana przez Philippe'a Starcka – tego samego, który zaprojektował jacht Venus dla Steve’a StarckJacht jak krążownikPrzygotowany przez Philippe'a Starcka projekt trafił w 2004 roku do niemieckiej stoczni Blohm + Voss w Kilonii. Gdy po czterech latach ukończono budowę, w mediach pojawiły się porównania, zestawiające wygląd A z okrętem podwodnym. Patrząc na jego sylwetkę wydaje się jednak, że znacznie więcej łączy go z najnowocześniejszym niszczycielem amerykańskiej marynarki wojennej, USS i Aleksandra MelniczenkoPrzy długości 119 metrów A ma wyporność 6 tys. ton – mniej więcej tyle, co lekkie krążowniki z czasów drugiej wojny światowej. W chwili ukończenia był szóstym co do wielkości, prywatnym jachtem świata. W 2008 roku A wyruszył w swój dziewiczy rejs - nowy właściciel skierował go do Norwegii, gdzie wybrał się na zakupy, nabywając trzy obrazy Claude’a jachtu zapewniają dwa silniki wysokoprężne przygotowane przez MAN-a, osiągające moc 12 tys. koni mechanicznych, dzięki czemu A może się rozpędzić do 26 węzłów (ok. 43 km/h). Zbiorniki paliwa o pojemności 750 tys. litrów zapewniają zasięg, sięgający 6,5 tys. mil morskich, czyli około 12 tys. zadbał także o bezpieczeństwo pasażerów - szyby jachtu wykonano z 44-milimetrowego, kuloodpornego szkła, a dostęp do poszczególnych części wnętrza A jest ograniczony za sprawą zamków biometrycznych. Ponadto na pokładzie znajduje się kilkadziesiąt kamer, czujniki ruchu i - co jest informacją nieoficjalną - kapsuła ratunkowa, pozwalająca bezpiecznie opuścić jacht w sytuacji kryształy i skóry płaszczekWnętrze jachtu, którego załogę stanowi 37 osób, ma powierzchnię około 2,2 tys. metrów kwadratowych, z czego 220 metrów przypada na apartament właściciela. Poza standardowym w tej klasie, luksusowym wyposażeniem czy lądowiskiem dla śmigłowca, warto zwrócić uwagę na ciekawe z nich jest wyjątkowa sala dyskotekowa, której szklany sufit jest zarazem dnem jednego z trzech basenów. Na pokładzie znalazło się również miejsce na garaż dla trzech łodzi motorowych, a część wyposażenia – w tym również meble – została wykonana z kryształów, produkowanych przez francuską firmę dodatkiem są również meble ze skóry krokodyli czy sypialnia, której ściany wyłożono skórami płaszczek.
Andrey Igorevich Melnichenko, 97. najbogatszy człowiek na świecie według Forbesa i dziewiąty najbogatszy w Rosji, jest właścicielem największego na świecie super jachtu żaglowego o nazwie „Jacht żaglowy A”. Bajecznie drogie i ekskluzywnie urządzone jednostki zaaresztowano w portach w wielu europejskich krajach, skandynawskich, w Hiszpanii, Francji, Włoszech, czy w Niemczech. Nie ma jeszcze decyzji, jaki będzie ich los. Jedną z propozycji jest, aby majątki rosyjskich bogaczy posłużyły do wypłaty repatriacji dla zniszczonej Ukrainy. Trudne do rozszyfrowania powiązania Czy tak się jednak stanie na razie nie wiadomo, tym bardziej, że nie w każdym wypadku istnieje 100 proc. pewność, że jest to majątek objętego sankcjami oligarchy. Dla przykładu fińska służba celna zawiadomiła o zajęciu 21 jachtów, które prawdopodobnie należą do rosyjskich oligarchów lub do ich firm. Wątpliwości biorą się stąd, że pływają one pod banderami z rajów podatkowych, a powiązania z konkretnym oligarchą czasami trudno udowodnić. Wśród zatrzymanych w fińskich portach łodzi znajduje się np. 32-metrowy jacht, użytkowany wcześniej przez byłego premiera i prezydenta Rosji Dimitrija Miedwiediewa. Są jednak też zajęcia, w przypadku których kwestia własności jest zupełnie jasna. W Gibraltarze np. stoi pływający pod banderą Malty 72-metrowy jacht „Axioma” – należący do Dmitrija Pumpianskiego, właściciela firmy TMK, jednego z największych na świecie producentów rur stalowych. Po napaści Rosji na Ukrainę został on objęty sankcjami zarówno przez Wielką Brytanię, jak i Unię Europejską. W hiszpańskiej Tarragonie władze zdecydowały o areszcie 135-metrowej jednostki szefa Rosnieftu Igora Sieczina, drugą z jego łodzi przejęto we Francji. Zarejestrowany na Kajmanach „Crescent”, wyceniany jest na 600 milionów dolarów i jest jednym z największych na świecie luksusowych statków. Z kolei „Amore Vero” – nieco skromniejsze, bo liczące 88-metrów długości – warte około 120 mln dolarów, mieści jacuzzi, basen i lądowisko dla helikopterów. Skromne, ale schludne Jeszcze mniejsza (48 metrów), choć nie mniej reprezentacyjna „Lady Anastasia” Aleksandera Michiejewa — szefa państwowego eksportera broni i sprzętu wojskowego Rosoboroneksportu utknęła na Majorce. W Barcelonie natomiast w ręce celników trafiła 85-metrowa „Valerie” należącą do Siergieja Czemiezowa – szefa koncernu zbrojeniowego Rostec. Trzy inne jachty rosyjskich miliarderów znajdują się obecnie pod pieczą władz włoskich. Są to: warta 27 mln dolarów „Lady M" Aleksieja Mordaszowa, „Lena” należąca do Giennadija Timczenki – właściciela grupy Wołga oraz mierzący 143 metry i wyceniany na 440 milionów dolarów „Sailin Yacht A” Andrieja Melniczenki. Ten ostatni liczy aż osiem pokładów i ma jedne z najdłuższych masztów na świecie, a zaprojektował go sam Philippe Starck. Sypialnia na jachcie zaprojektowanym przez Starcka Fot.: Materiały prasowe Niemcy wprawdzie wypuścili ze swych rąk jednostkę Władimira Putina – 82-metrową, wartą około 87 mln euro „Graceful”, ale zaaresztowali za to cacko najbogatszego mieszkańca Rosji Aliszera Usmanowa. 156-metrowy, wart prawie 600 mln dolarów – z największym, jaki kiedykolwiek umieszczono na jachcie basenem, dwoma lądowiskami dla helikopterów, sauną, salonem kosmetycznym i siłownią – „Dilbar” stoi w Hamburgu. Władimir Putin nie jest jedynym, któremu udało się uniknąć wynikającego z sankcji przejęcia luksusowej jednostki. Reuters przeprowadził śledztwo dotyczące bezpiecznych przystani na Malediwach. Podał, że schronił się tam super jacht „Motor Yacht A”, będący własnością miliardera z branży węgla i nawozów Andreja Melnichenko (choć inne źródła podają, że jacht przechodzi próby morskie w Dubaju) i pięć innych jachtów: „Clio”, należący do oligarchy Olega Deripaski, założyciela giganta aluminiowego Rusal, „Titan”, którego właścicielem jest Aleksandr Abramow, współzałożyciel koncernu metalurgicznego Evraz Steel, „Ocean Victory” Wiktora Rasznikowa, który dorobił się majątku na przemyśle hutniczym oraz „Nirvana” Władimira Potanina, szefa koncernu Nornikiel. Motor Yacht A Fot.: action pres/REX/Shutterstock/EAST NEWS / East News Potępiają, ale liczą kasę Agencja, powołując się na dane Marine Traffic, zaznaczyła, że niektóre z nich zasłaniały swoje lokalizacje i zmieniały zgłoszone miejsca docelowe. Warto dodać, że np. „Ocean Victory” ma aż 140 m długości i jest największym jachtem, jaki został kiedykolwiek zbudowany we Włoszech. Jego wartość to około 300 mln dolarów. Na pokładzie jest miejsce dla 36 gości. Na statku znajduje się sześć basenów, jacuzzi, sala gimnastyczna, kino, salon piękności i wielkie spa. Na górnym pokładzie mieści się lądowisko dla helikoptera, a na dolnym garaż dla skuterów i innych zabawek, służących do uprawiania sportów wodnych. Z kolei 119-metrowa motorowa jednostka Melniczenki również wyszła spod ręki Starcka. Wyposażona jest w kryształowe meble i trzy baseny, a jej wartość ocenia się na około 300 milionów dolarów. W odróżnieniu od swojej żeglownej siostry nie znajdzie się jednak zapewne w puli mienia, za które Ukraina będzie mogła odbudować swoje zniszczone miasta. Malediwy co prawda zagłosowały za potępieniem inwazji Rosji i publicznie utrzymują, że będą wspierać międzynarodowe wysiłki przeciwko sankcjonowanym Rosjanom, ale prawda jest taka, że są bardzo zaniepokojeni, co spotka ich gospodarkę, jeśli PKB nie wesprą wpływy od rosyjskich turystów. Reuters zaznacza, że turystyka w tym kraju odpowiada za wpływy o wartości 5,6 miliarda dolarów. Znakomitą część tej kwoty stanowią pieniądze od rosyjskich miliarderów. Rajskie Seszele, bezpieczna Turcja Bezpieczne dla oligarchów są też Seszele. Skrył się tam 142 metrowy „Nord” Aleksieja Mordaszowa, którego majątek szacuje się na 25 mld dol., co plasuje go na czwartym miejscu listy najbogatszych ludzi w Rosji. Jacht posiada dwie windy, dużą siłownię, saunę, salon piękności i kino. Dodatkowo wyposażony jest w dwa oddzielne lądowiska dla helikopterów, z których jedno ma nawet składany hangar, w którym można przechowywać mniejsze samoloty. Na rufie jachtu znajduje się spory basen i klub plażowy. „Nord” został wyprodukowany w 2021 roku i kosztował 500 mln dolarów. Jacht "Nord" Fot.: PAVEL KOROLYOV/AFP/East News / East News Jachty rosyjskich oligarchów swobodnie – bez przykrych konsekwencji dla właścicieli – poruszają się też po wodach tureckich. Agencja podała, że dwie jednostki, których właścicielem jest Roman Abramowicz, zacumowały w tureckich marinach – jedna: „Eclipse” w kurorcie Marmis, a druga: „Solaris” w bodrum. „Eclipse” to jeden z największych na świecie jachtów – jego długość to 162,5 metra. Statek ma dwa lądowiska dla helikopterów, dziewięć pokładów, basen i wbudowaną obronę przeciwrakietową. „Solaris” jest niewiele mniejszy – liczy 140 metrów, ma osiem pokładów, w tym jeden zaprojektowany jako lądowisko dla helikoptera, 48 kajut dla 36 pasażerów i 60 członków załogi. Na pokładzie basen, jacuzzi, SPA i klub plażowy. Abramowicz kupił go w ubiegłym roku za 430 milionów funtów. Większy, droższy, ważniejszy Według raportu SuperYacht Times, jednostki należące do Rosji mają średnio około 60 metrów długości, czyli więcej niż statki należące do bogaczy z Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, czy Niemiec. Nie jest to przypadek, ponieważ – zgodnie z rosyjską mentalnością rozmiar i wartość łodzi pełnią funkcję swego rodzaju „kto jest kim” rosyjskiej elity politycznej. Dla przykładu Władimir Putin pływa statkiem za 600 milionów dolarów, podczas gdy przeciętni rosyjscy miliarderzy raczej takimi za 100 – 150 milionów dolarów. Ekskluzywne statki dla rosyjskich magnatów powstawały w niemieckiej stoczni Lürssen, która zbudowała dwa z trzech największych jachtów należących do rosyjskich oligarchów, Imperial Yachts z siedzibą w Monako i Burgess Yachts z siedzibą w Londynie. Po wybuchu wojny ta ostatnia usunęła ze swojej strony internetowej zdjęcia jachtów należących do Rosjan, a Imperial Yachts zamknął rosyjską wersję www i planuje ograniczyć współpracę z rosyjskimi klientami. .